[#zwojtkowejbiblioteczki] Arne Lindmo, Trollheim. Tajemnica opuszczonego domu [Kropka]

 

[#zwojtkowejbiblioteczki] Arne Lindmo, Trollheim. Tajemnica opuszczonego domu [Kropka]

Kiedy widzę okładkę z ilustracją Marcina Minora, biorę książkę w ciemno. Ten niepodrabialny styl ilustratora zawsze doskonale wprowadza w klimat opowieści. (I "nasza" okładka jest dużo ciekawsza niż oryginalna!) Jednak powieść Arnego Lindmo Trollheim. Tajemnica opuszczonego domu przyciągnęła mnie już samym nawiązaniem do trolli i tajemnicą tytułowego opuszczonego domu. Po lekturze wiem, że powinno podziałać na mnie coś jeszcze, ale na szczęście nie czytałam zbyt - moim zdaniem - rozbudowanego streszczenia fabuły na jednym z popularnych portali książkowych.

Ja powiem krócej. Dwunastoletni Adam przeprowadza się z mamą do małego miasteczka Trollheim, gdzie podobno dzieją się niezwykłe rzeczy. Jak doniósł mu jeden z dawnych kolegów - w tym miasteczku podejrzanie często znikają dzieci. Na miejscu chłopiec pierwszego dnia szkoły poznaje dwoje rówieśników - Tarę i Tobiasza. W drodze do szkoły mijają opuszczony, tajemniczy dom. Tara jest zdecydowana do niego zajrzeć, ale chłopcy nie chcą jej towarzyszyć. Kiedy jednak dziewczynka znika na cały dzień, przełamują strach i wracają w to przerażające miejsce.

Książka otwiera norweski cykl dla wszystkich miłośników historii czerpiących z nordyckich legend i mitów. Niezbyt obszerna powieść od razu wtłacza czytelnika w ciąg wydarzeń, a tempo akcji nie słabnie ani na moment. I choć jest pierwszym tomem, stanowi też pewną zamkniętą całość, etap historii, która ma szansę rozwinąć się w kolejnych odsłonach.

Autor stawia na troje bardzo różnych, młodych bohaterów, choć nie skupia się na rozbudowywaniu ich osobowości. Są - przynajmniej na razie - przedstawieni dość powierzchownie, a ich charakter ujawnia się w toku fabuły. Sądzę jednak, że to świadoma decyzja autora, który zamiast skupiać się na kreacji bohaterów, stawia przede wszystkim na ciąg zdarzeń.

A tych jest w powieści całkiem sporo, bo wejście do tajemniczego, opuszczonego domu uruchamia prawdziwą lawinę. Trolla możemy się spodziewać, w końcu jest wkomponowany w tytuł i okładkę, ale Lindmo przygotowuje dla czytelników więcej niespodzianek i historię o tym, że pozory mogą mylić. Poza tym walka ze złem, którą stoczą dzieci, będzie miała naprawdę wysoką stawkę. O zwycięstwie przesądzić może nie tylko siła, ale i odwaga, determinacja i współdziałanie.

Powieść spodoba się miłośnikom fantastycznych, pełnych akcji i nieprzesadnie rozbudowanych historii, w których największą atrakcją jest sama akcja i pędzące wydarzenia. Poza tym niezbyt obszerna forma może skusić czytelników samodzielnych, ale niewprawionych jeszcze w czytanie potężnych książek. Czegoś mi w niej zabrakło, może troszkę spokojniejszego wejścia w klimat tej historii, ale bawiłam się świetnie w czasie lektury, a nawiązania do nordyckich podań i legend są dodatkową atrakcją. Choć- trzeba powiedzieć - autor nie przytacza mitów, bo w jego kręgu kulturowym te postaci są dość powszechnie znane i trudno mi ocenić, na ile są one czytelne dla wczesnoszkolniaków. Z drugiej strony ta historia rozgrywa się niezależnie od mitologicznych nawiązań i bez tej wiedzy można się w niej odnaleźć.

To ciekawe otwarcie powieściowego cyklu doskonałego dla czytelników w wieku wczesnoszkolnym i odrobinę starszych. Ze szczyptą nordyckiej mitologii, wartką akcją, walką o bezpieczeństwo całego świata złożoną w ręce dwunastolatków. Wciągająca historia napisana z lekkością, ekscytująca i z potencjałem na ciąg dalszy. No i pięknie wydana - w twardej oprawie i z mapą miasteczka na wyklejce.

Autor: Arne Lindmo
Tytuł: Trollheim. Tajemnica opuszczonego domu
Seria: Trollheim
Tłumacz: Joanna Bernat
Wydawca: wydawnictwo Kropka

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty