[#notogramy] Banda Pand i kawałki bambusa [Egmont]
Czy muszę kogoś przekonywać, że planszówki to świetny sposób na wspólne spędzanie czasu? Sprawdzają się na wieczorach z przyjaciółmi, klasowych spotkaniach czy w trakcie rodzinnych weekendów. Fajnie jest tworzyć w domu własną kolekcję gier o różnym poziomie trudności i różnych wymaganiach czasowych, żeby sięgać po te, które będą najodpowiedniejsze w danym momencie. Jednak nie ma się co oszukiwać - to brak czasu jest największą barierą w sięganiu po niektóre z nich. Dlatego - choć uwielbiam rozbudowane rozgrywki - bardzo cenię sobie te gry, w które możemy zagrać nawet w tygodniu wypełnionym innymi obowiązkami. I tu w nasze potrzeby świetnie trafiła Banda Pand i kawałki bambusa.
To gra, której celem jest wygranie jak największej liczby pojedynków i zgromadzenie w ręku symbolizujących te zwycięstwa kart (ich liczba uzależniona jest od liczby graczy). Pojedyncza rozgrywka trwa niezbyt długo (my mieściliśmy się w przedziale od 15 do 30 minut przy 2 do 3 osób) i pozwala na rozegranie nawet kilku rund w jeden wieczór.
Komentarze
Prześlij komentarz