Kamil Janicki, Średniowiecze w liczbach [Wydawnictwo Poznańskie]

 

Kamil Janicki, Średniowiecze w liczbach [Wydawnictwo Poznańskie]

Średniowiecze nie jest epoką, o której dyskutuje się z wypiekami na twarzy poza uczelnianymi korytarzami. W luźnych rozmowach usłyszeć można najczęściej pogardliwe westchnienie "o rany, co za średniowiecze" mające na celu wyrażenie dezaprobaty dla zachowań czy poglądów uważanych za nadmiernie konserwatywne czy zacofane. Nasza wiedza o epoce, która trwała przecież wiele stuleci i która zawarła w sobie procesy kształtujące europejską rzeczywistość ogranicza się do tego, co zapamiętaliśmy ze szkoły i do wszystkich stereotypów powielanych w popkulturze. Ja sama niespecjalnie interesowałam się tym okresem, a do lektury Średniowiecza w liczbach przyciągnęło mnie nazwisko autora. Kamil Janicki dał się już bowiem poznać jako autor świetnych popularnonaukowych pozycji z dziedziny historii i po prostu czułam, że to lektura dla mnie.

Choć liczby i średniowiecze nie stanową oczywistej pary skojarzeń, to wokół tego Janicki stworzył całą narrację, która koncentruje się zarówno na zestawieniach statystycznych i danych wyrażanych liczbowo, jak i specyfice życia ówczesnych ludzi. Janicki zbiera informacje w konkretne bloki tematyczne i referuje czytelnikowi stan naszej wiedzy o przeszłości. 

W 29 rozdziałach znajdziemy mnóstwo informacji z różnych dziedzin - te dotyczące reprezentantów różnych stanów, o państwach i Kościele, o codzienności, na którą składała się długość życia, rodzina, małżeństwo, higiena, zarobki, transport, podróże, budownictwo itp. Przygląda się kształtowaniu systemów miar i wag, pojawieniu i ewolucji pieniądza, cenom, czasowi czy kalendarzowi. Zapuszcza się też w nieoczywiste rejony, takie jak rozważania o ówczesnym klimacie i środowisku.

Punkt wyjścia, jakim są dane liczbowe, staje się pretekstem do fascynującej opowieści o naturze życia w średniowieczu i wszelkich zmaganiach z codziennością, o których próżno szukać informacji w podręcznikach. Pozwala to spojrzeć na epokę nie tyle przez pryzmat władców, wydarzeń historycznych, wojen i bitew, a poprzez te same aspekty codzienności, które są istotne dla nas dziś, choć w odmienny już przecież sposób.

Janicki ma zdolność utrzymywania uwagi czytelnika, pobudzania zainteresowania, a przy tym klarownego, przystępnego przekazywania wiedzy. Lektura jego książek zawsze jest ubogacająca, a dzięki tej najnowszej pracy przekonałam się, że epoka zrównywana z wiekiem ciemnoty jest dużo bardziej interesująca, niż mogło by się wydawać, a przede wszystkim znacznie bardziej zróżnicowana. Autor przywołuje wiele świetnie funkcjonujących mitów dotyczących średniowiecza i nie tylko je prostuje, ale też objaśnia, skąd wzięły się owe łatki i jak badania historyczne przysłużyły się ich weryfikowaniu. Jedyny mój zarzut wobec książki dotyczy pewnej maniery polegającej na schematycznym wprowadzaniu tego typu zagadnień w stylu "powszechnie sądzi się tak, ale to nieprawda, bo było tak". Nie wiem, czy można było tego uniknąć, może jedynie nie przywołując mitu, a przechodząc od razu do sedna. Niemniej książka okazała się wciągającą i bardzo intelektualnie pobudzającą lekturą.

Co tu dużo mówić, Janicki napisał kolejną bardzo dobrą książkę, która w sposób przystępny opowiada o pewnym wycinku przeszłości, pokazując, że zasługuje nie tylko na zainteresowanie, ale rzeczywiście może fascynować. To wiedza, której nie da się raczej zdobyć w szkole, za to którą w czasie lektury chłonie się swobodnie. Wielowymiarowe spojrzenie na podjęty temat daje czytelnikowi okazję do możliwie wszechstronnego zgłębienia zagadnienia, a przy tym pozostaje przystępny nie tylko dla historyków, ale przede wszystkim dla laików.  Pobudza też do refleksji zarówno nad zachodzącymi w toku dziejów przemianami, jak i nad tym, jak można weryfikować pewne uproszczenia i stereotypowy wizerunek pewnych czasów. 

Autor: Kamil Janicki
Tytuł: Średniowiecze w liczbach 
Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty