[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Eva Eriksson, Święta w Wielkim Lesie [Zakamarki]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Eva Eriksson, Święta w Wielkim Lesie [Zakamarki]

To już właściwie ostatni moment, by zaopatrzyć się w książkowy kalendarz adwentowy i wspólnie z dziećmi umilać sobie czas do świąt czytaniem jednej opowieści, rozdział po rozdziale, od 1 grudnia do Wigilii. Jednym z prekursorów tego typu wydawnictw na polskim rynku wydawniczym są z pewnością Zakamarki, które od lat przed świętami proponują nam kolejny wyjątkowy tytuł. Owszem, na obecnie w księgarniach jest spory wybór tego typu książek, ale te proponowane przez Zakamarki są dla mnie gwarantami jakości (także przez wzgląd na swoją skandynawską proweniencję). I choć nie mam w domu malucha w odpowiednim do takiej lektury wieku, i tak z podszytą sentymentem radością chwytam za Święta w Wielkim Lesie Ulfa Starka.

Gburek, skrzat domowy zamieszkujący opuszczoną zagrodę, zapala pierwszą świecę w świeczniku adwentowym. Gdy następnego dnia wychodzi przed dom, wiatr zrywa mu z głowy czapkę. Gburek kopie ze złości furtkę, a wtedy odpada z niej tablica zawieszona przez ludzi wiele lat temu. Tablicę również porywa wiatr i niedługo potem znajdują ją mieszkające w Wielkim Lesie zwierzęta. Wrony rozszyfrowują tajemniczy napis na tablicy i orzekają, że już niedługo w lesie zjawi się gość. Rozpoczynają się gorączkowe przygotowania…


[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Eva Eriksson, Święta w Wielkim Lesie [Zakamarki]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Eva Eriksson, Święta w Wielkim Lesie [Zakamarki]

Ulf Gottfrid Stark to szwedzki pisarz i scenarzysta, którego cenimy za trylogię opartą na jego wspomnieniach z dzieciństwa, otwierającą się tomem Magiczne tenisówki mojego przyjaciela Percy'ego. Teraz zaś mamy do czynienia z leśną opowieścią w 25 (!) rozdziałach, do czytania każdego dnia z Bożym Narodzeniem włącznie. A więc nie tylko umilamy sobie oczekiwanie na Wigilię, ale kończymy lekturę już w święta. I owszem, możemy książkę przeczytać na jeden raz, ale wierzcie mi, mam za sobą wiele lat doświadczeń z takimi opowieściami - cała frajda tkwi w oczekiwaniu. No i... jeśli jeden rozdział wieczorem to mało, zawsze możecie czytać kilka książek adwentowych jednocześnie :-D

Święta w Wielkim Lesie ujmują mnie skandynawskim spokojem i ciepłem pozbawionym przesady. Ta opowieść to nie sama słodycz, ale też gderliwy samotny skrzat, królicze dziecko, które czuje się odrobinę odrzucone i niezrozumiane, a do tego szczypta humoru, jak w przypadku finałowego rozdziału.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Eva Eriksson, Święta w Wielkim Lesie [Zakamarki]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Eva Eriksson, Święta w Wielkim Lesie [Zakamarki]

Temu uroczemu, tchnącemu niecierpliwym oczekiwaniem na święta tekstowi towarzyszą przepiękne ilustracje. Eva Eriksson, której prace możecie kojarzyć z książek Lis i skrzat Astrid Lindgren czy z Opowiastki o staruszku i psie Barbro Lindgren, wspaniale poradziła sobie z ozdobieniem tej historii. W książkowych kadrach urocze i sympatyczne zwierzątka przyciągają oko, a gburowaty skrzat jest w gruncie rzeczy rozczulający. Piękne, ciepłe kolory, nawet w zimowych kadrach, oddają aurę historii i sprawiają, że lektura jest jeszcze przyjemniejsza.

Ta książka to idealna propozycja dla całej rodziny, czytać można zarówno z przedszkolakami, jak i wczesnoszkolniakami, a przypuszczam, że i starsze dzieci będą się przysłuchiwać, jak czytamy maluchom. Jeśli zastanawiacie się, czy warto po tę książkę sięgnąć, oświadczam z całą pewnością, że warto. To urocza, nieprzesłodzona, ale pełna ciepła zimowa opowieść o czekaniu, niecierpliwości, prezentach i tym, co jest największą magią świąt.

Autor: Ulf Stark
Ilustracje: Eva Eriksson
Tytuł: Święta w Wielkim Lesie
Tłumacz: Agnieszka Stróżyk
Wydawca: wydawnictwo Zakamarki

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty