[#zwojtkowejbiblioteczki] Pádraig Kenny, Zrostek [Kropka]

 

[#zwojtkowejbiblioteczki] Pádraig Kenny, Zrostek [Kropka]

Literatura może być doskonałym narzędziem budującym i rozwijającym empatię u dzieci. W czasach, gdy jest tak wiele bodźców przytępiających i ograniczających wrażliwość ludzi w każdym wieku, metaforyczna praca u podstaw, z najmłodszymi, jest ogromnie istotna. I wcale nie musi oznaczać wysiłku. Odpowiednio dobrane historie, które język fikcji wykorzystują do prezentowania wartości, mogą zdziałać więcej niż nam się wydaje. A przez moje ręce przeszła właśnie rewelacyjna książka, która do budowania empatii doskonale się nadaje, a przy tym podbija serce - i to nie tylko dziecka. Tyle mocy tkwi w książce Zrostek Pádraiga Kennyego.

Zrostek nie jest potworem – jest stworzeniem. On i jego przyjaciel Henryk zostali powołani do życia przez genialnego profesora Hardacre’a i całe życie mieszkali w ponurym zamku w głębi lasu, z dala od ludzkich oczu. Kiedy profesor umarł, laboratorium przejął jego nadęty siostrzeniec, którego celem nie są odkrycia naukowe, ale chwała i poklask. Henryka uważa za kolejny eksperyment. Czy Zrostek i Henryk zdołają wyrwać się ze szponów podłego naukowca i odnaleźć w świecie, do którego nigdy nie należeli i który być może nigdy nie będzie na nich gotowy?

Do informacji o tym, że inspiracją do powstania książki była historia doktora Frankensteina i stworzonej przez niego istoty, podeszłam z mieszaniną sceptycyzmu i zaciekawienia. Sceptycyzmu, bo popkultura - także w wydaniu dziecięcym - mocno już eksploatuje postać Frankiego, a ja szukam nowych bohaterów i świeżych kreacji. Z drugiej strony byłam ciekawa, jak autor zaprezentuje postać i jaką stworzy dla niej historię. I cieszę się, że poddałam się ciekawości.

Kocham Zrostka i tę opowieść, pozostając pod ogromnym wrażeniem, jak świeża fabuła wyrosła z inspiracji książką Mary Shelley. To rewelacyjna historia, od której nie można się oderwać, i która trafia prosto w serce. Przemyślana w każdym calu, opowiedziana pięknym, prostym językiem.

Co jest w niej wyjątkowego? Choćby sam Zrostek - postać ożywiona przez profesora, licząca sobie niewiele ponad 500 dni, żyjąca w zamczysku gdzieś na odludziu. Zrostek pozostaje zupełnie nieświadomy tego, kim jest i jak wygląda, a przede wszystkim tego, że świat zewnętrzny uznałby go za potwora. Jest ciekawski, wrażliwy, delikatny i troskliwy. Ucieleśnia samo dobro połączone z dziecięcą wręcz naiwnością.

Przybycie niezapowiedzianych gości jest dla bohatera momentem, kiedy będzie musiał skonfrontować się ze światem zewnętrznym. To wtedy po raz pierwszy dowie się, co to są potwory i na jakiej podstawie można je sklasyfikować. Jednak to wyjście poza bezpieczną bajkę i pierwsze doznane krzywdy, kontakt ze złem, nie pozbawią go dobroci, która jest rdzeniem jego osobowości.

Dzięki połączeniu pewnej naiwności i dociekliwości Zrostka, czytelnik poddaje w wątpliwość wiele z oczywistych sądów głoszonych przez ludzi. Odkrywa, że potwornością nie jest nietypowy wygląd, bo - jak mawia nasz bohater - wszyscy się od siebie różnią i właśnie to stanowi o uroku świata. Ten niepozorny odmieniec daje swojemu otoczeniu - a pośrednio czytelnikowi - najpiękniejszą lekcję tego, czym jest dobro i traktowanie innych z szacunkiem.

Opowieść traktuje o akceptacji odmienności i umiejętności dostrzegania dobra poza uprzedzeniami, ale podejmuje też inny istotny i trudny temat. W historię Zrostka wpisane są dwie istotne straty i proces żałoby, który staje się świadomy dzięki wsparciu nowej przyjaciółki. Wspaniałe jest to, że autor umiejętnie, z wyczuciem i lekkością potrafi pisać o sprawach trudnych i objaśnić je czytelnikowi w zrozumiały dla niego sposób. Czyniąc ze Zrostka przewodnika po przyjaźni, żałobie, empatii i potrzebie niesienia pomocy, pokazuje te wartości bez zbędnego dydaktyzmu.

Książka pośrednio podejmuje też temat moralnej odpowiedzialności za eksperymenty naukowe. Zestawiając ze sobą profesora, który nie tylko stworzył Zrostka, ale udzielił mu pierwszych ważnych lekcji o życiu, i jego bratanka, napędzanego (poza tęsknotą) ambicją i potrzebą panowania nad życiem, pokazuje, jak ważne w nauce są intencje i poszanowanie dla tego, co zostało stworzone. 

Autor doskonale zachowuje równowagę między wciągającą fabułą i poruszającymi treściami, dostosowując język i środki wyrazu do wrażliwości młodego odbiorcy. Nie powielając i nie infantylizując stworzonej przez Shelley opowieści, konstruuje własną, świeżą historię dla dzieci powyżej 8 lat. Opowieść, w której twór eksperymentu, potencjalny potwór, staje się przewodnikiem po tajnikach tego, co nazywamy esencją człowieczeństwa. To opowieść o wrażliwości, dobru i odrzuceniu. O pięknie zawartym w odmienności każdego z nas. O moralnej odpowiedzialności nauki. I o żałobie. Opowieść, która chwyta za serce, uwrażliwia i ogrzewa duszę. Piękną, ciepłą i poruszającą.

Autor: Pádraig Kenny
Tytuł: Zrostek 
Tłumacz: Dominika Serafin
Wydawca: Wydawnictwo Kropka

Egzemplarz recenzencki


Komentarze

Copyright © zaczytASY