Grzegorz Dziedzic, Blady świt [Agora]

 

Grzegorz Dziedzic, Blady świt [Agora]

Powieści gangsterskie to nie jest mój ulubiony gatunek literacki, choć był etap w moim życiu, kiedy namiętnie oglądałam tego typu filmy, zwłaszcza te osadzone w czasach prohibicji. Cieszę się jednak, że zdecydowałam się sięgnąć po pierwszą powieść Grzegorza Dziedzica i wciągnęłam się w ten cykl. I chociaż wcale nie podoba mi się finał Bladego świtu, to śmiało mogę stwierdzić, że to prawdziwe ukoronowanie cyklu.

Pod płaszczykiem powieści kryminalnej osadzonej w Chicago lat 20. kryje się znacznie więcej: opowieść o nieodkrytej historii amerykańskiej Polonii i najmroczniejszych zakamarkach ludzkiej duszy.

Po wyjściu z więzienia Teodor Rucki szybko pnie się po szczeblach gangsterskiej kariery. Bycie agentem tajnej policji i protegowanym samego Ala Capone to mieszanka wybuchowa, tym bardziej że przed Ruckim stoi karkołomne zadanie – doprowadzić do krwawej wojny gangów. Tylko że Rucki nie ma nic do stracenia. Jego żona Zosia została zamordowana, a nim kieruje jedno pragnienie: zemsta na ludziach, którzy w nagrodę za swoje zbrodnie znaleźli się na świeczniku. Żeby jej dokonać, on też będzie musiał dostać się na szczyt. Drogą ku zatraceniu.

Teodor Rucki to świetnie wykreowany bohater, który nieco wpisuje się w topos szlachetnego bandyty. To znaczy, że prowadząc swoja przestępczą działalność i pozostając poza granicami prawa, reprezentuje pewne wartości, kieruje kodeksem honorowym, który nakazuje mu dbać o "podwładnych" i ich rodziny, wspomagać lokalną społeczność (co nie jest zupełnie altruistyczne). Te cechy, w połączeniu z inteligencją, sprytem i stanowczością sprawiają, że czytelnik angażuje się w jego historię i przeżywa zarówno wzloty, jak i upadki. Do tego autor dba o to, by pokazywać, jak bohater się zmienia z czasem i pod wpływem wydarzeń, pozostawiając rdzeń osobowości nietknięty.

Równie ciekawie, choć na zupełnie innej płaszczyźnie, wykreował autor Romana Ogorzałka, którego nietypowa przyjaźń z Ruckim jest kolejnym interesującym elementem fabuły. Podoba mi się ten człowiek, znajdujący siłę w morzu własnych słabości, a do tego niezwykle lojalny przyjaciel.

Chicago lat 20. odmalowane zostało tak wyraziście, że podczas lektury można autentycznie poczuć ten gangsterski klimat i specyfikę dzielnic opanowanych przez różne frakcje etniczne, które nieustająco ścierają się ze sobą na swoich granicach. W głowie mam niemal filmowe obrazy (co ciekawe, zazwyczaj czarno-białe, choć portret miasta jest tu bardzo barwny) i wciąga mnie ten nurt gangsterskich porachunków i zakulisowych działań służb.

Akcja znów jest wartka, a intryga wielopłaszczyznowa. Autor z wyczuciem splata z fikcją realne postaci, zarówno pośród gangsterów, jak i stróżów prawa. Nie ma w tym pustej brawury czy wyłącznie puszczania do czytelnika oka, jest za to solidnie skonstruowana fabuła i przemyślana historia o ówczesnym półświatku i gangsterach wywodzących się ze środowiska polskiej emigracji, stających jak równy z równym do walki, a czasem i współpracy, z wielkimi graczami z innych nacji. 

Mamy tu tajną operację służb dążących do wyniszczenia grup przestępczych, barwne życie w czasach prohibicji, biedne ulice, eleganckie kluby, jazz, romanse, problemy na tle etnicznym i rasowym. Gęsto tu od punktów zapalnych, a akcja nieustannie iskrzy. Tak jak od poprzednich książek, od najnowszej powieści autora trudno się oderwać. Czytelnika porywa wartki nurt akcji i trzyma chyba najmocniej w całej serii.

Nie podoba mi się zakończenie, ale nie dlatego, że autor wykazał się brakiem umiejętności. Podjął swoje własne - i obiektywnie chyba logiczne - decyzje, które zwyczajnie nie muszą przypaść mi do gustu ze względów emocjonalnych. Trzeba przyznać jednak, że tak jak mocno seria się zaczęła, tak mocno się kończy i wieńczy historię w wyrazisty sposób. 

Rewelacyjna powieść nie tylko dla miłośników gangsterskich klimatów. Osadzona w polonijnych realiach Chicago 20. wieku, z gęstą atmosferą i rewelacyjnie wykreowanymi bohaterami. Z wciągającą, wielopoziomową intrygą, w którą wmieszane są osobiste i gangsterskie porachunki, stróże prawa i polityka. Wszystko splecione ze sobą jak węzeł gordyjski, co tylko sprawia, że trudno się od lektury oderwać. Oj, będę tęskniła za Ruckim i Ogorzałkiem. Bardzo.

Autor: Grzegorz Dziedzic
Tytuł: Blady świt
Wydawca: wydawnictwo Agora

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty