[#patronat] Marcin Przewoźniak, Krypta trzech mistrzów [Wydawnictwo Literatura]

 

[#zwojtkowejbiblioteczki] Marcin Przewoźniak, Krypta trzech mistrzów [Wydawnictwo Literatura]

Przygody Pana Samochodzika są dla wielu osób z mojego pokolenia i starszych wyznacznikiem gatunku powieści dla młodzieży, który łączy w sobie przygodę i rozwiązywanie zagadek, często z historią w tle. Jednak książki Nienackiego w moim odczuciu, choć nadal przywoływane w tym kontekście, nie do końca wytrzymały próbę czasu. O ile samej zdarzyło mi się wracać do nich z sentymentu, o tyle niespecjalnie polecam je młodym czytelnikom. Teraz zaś oddycham z ulgą, bo mogę o Panu Samochodziku zapomnieć, wymieniając go na Deda i Zakałę, barwną parę bohaterów z książki Marcina Przewoźniaka Krypta trzech mistrzów. 

Miłosz Erbacher, złodziej antyków i ekspert w swoim fachu, staje w obliczu nowego wyzwania: ma odnaleźć zaginioną figurkę Michała Archanioła. Stawką jest życie jego córki. Miłosz nie zawaha się, by wykopać skarb nawet spod ziemi.

Zmuszony do współpracy przez tajemniczą organizację przestępczą, musi nie tylko stawić czoła mafii, ale także przechytrzyć sztuczną inteligencję – nieznośną asystentkę, władającą zasobami internetu i wszystkimi elektronicznymi sprzętami w domu. Czy złota figura świętego Michała jest błogosławiona, czy przeklęta? Co łączy Gibraltar z Kwidzynem?

Powieść sensacyjna dla wielbicieli AI oraz zagadek sprzed wieków, pełna niespodziewanych zwrotów akcji i napięcia, które nie pozwolą ci oderwać się od książki.

Ta książka kupiła mnie od pierwszych stron. I choć sugerowany wiek odbiorcy to 10 lat, śmiało można powiedzieć, że górnej granicy nie ma, bo dorośli mogą bawić się przy niej równie dobrze, co dzieciaki. Z pełną odpowiedzialnością mówię, że gdyby przygody Deda i Zakały przerodziły się w cykl powieściowy, mogłyby stać się dla młodych tym, czym dla moich rówieśników wspomnianą już serię Nienackiego. 

Żeby odrobinę przybliżyć dorosłym, jakiego rodzaju to jest książka (wszak to oni często odpowiadają za książkowe zakupy), powiedziałabym, że to książka trochę w stylu Dana Browna, tylko kierowana do innego odbiorcy. Ale autor wcale nie próbuje nikogo kopiować, chodzi raczej o tę trudną do ujęcia słowami atmosferę, połączenie sensacji i tajemnic.

Przewoźniak w fabule stawia na trzy filary - wyrazistych, budzących sympatię bohaterów, sensacyjną atmosferę pełną zagadek odwołujących się do historii oraz... wątek sztucznej inteligencji. I łączy te elementy w naprawdę błyskotliwy sposób, tworząc wyjątkową, rewelacyjną przygodówkę, której lektura może połączyć pokolenia.

Zacznijmy od bohaterów. Protagonistą i zarazem narratorem opowieści jest Miłosz Erbacher, złodziej antyków, który doskonale wpisuje się w topos szlachetnego złoczyńcy. Jest troszeczkę jak Indiana Jones, tylko działający z mniej szlachetnych pobudek, a przy tym kierujący się swoim ściśle wypracowanym kodeksem etycznym. Zdaję sobie sprawę, że część rodziców może mieć zastrzeżenia co do takiej postaci, ale przypomnijcie sobie, z jaką radością część z was może czytała powieści takie jak Drelich Jakuba Ćwieka, w których bohater działa poza granicami prawa, ale budzi taką sympatię i dostarcza mnóstwo radości. Ded, jak nazywa go córka, ma swoje za uszami, ale przy tym jest inteligentnym facetem, od którego można nauczyć się też wielu ciekawych rzeczy. Jego towarzyszką - trochę z musu, bo sam w życiu by jej nie naraził - staje się 16-latnia córka zwana Zakałą. Ojciec złodziej i wygadana nastolatka w akcji - czyż to nie brzmi wspaniale? 

Za sensacyjną atmosferę odpowiada choćby fakt, że tych dwoje zostaje wplątanych w intrygę uknutą przez tajemniczą, działającą poza prawem organizację, która zmusza Miłosza do poszukiwania pewnej tajemniczej figurki Michała Archanioła. "Pracodawcy" chcą Erbachera trzymać na smyczy i naciskają na szybkie działanie, grożąc jemu i jego córce. Ded i Zakała nie tylko muszą więc rozwiązać bardzo trudną zagadkę z przeszłości, ale też ścigają się z czasem i interwencjami nasłanego na nich osiłka. 

Tajemnice mnożą się tu na każdym kroku. Rozwiązanie zagadki wymaga poszukiwań, researchu, odczytywania źródeł i wyciągania wniosków. Jeden element odsłania kolejne, przez które trzeba przejść w trakcie poszukiwań, a na tapet trafia tajemnicza linia siedmiu sanktuariów przecinających Europę, zagubione ciało pewnej mistyczki, Krzyżacy, (tytułowa) krypta trzech mistrzów, Kwidzyn... i mnóstwo pobocznych ciekawostek, jak gnijący na strychu cenny ikonostas albo wątek "żmija słowiańskiego:, który rzekomo stał się pierwowzorem dla warszawskiej syrenki. Jest tego cała masa, a wszystko świetnie i wciągająco rozegrane, objaśnione w żywych dialogach - głównie między ojcem i córką - lub w toku pierwszoosobowej narracji. A do tego ukryte wiadomości, zastraszanie i próba przechytrzenia tajemniczej organizacji.

No i jeszcze... sztuczna inteligencja, czyli zaprzęgnięty do nadzoru i pomocy System Solo 5 zwany przez bohaterów... Suczencją. I tu nie ma miejsca na żadną sztampę czy wtórność, za to jest próba zhakowania osobowości AI, barwne dyskusje i słowne przepychanki, tworzenie kultu... a między wierszami pokazanie młodym czytelnikom, że z Chata GPT trzeba umieć korzystać i zadawać właściwe pytania. A Suczencja staje się w trakcie fabuły równie barwną postacią jak Ded i Zakała.

Ogromnie podoba mi się, jak bogactwo wątków, tematów i treści umiejętnie połączył autor z żywą, przystępną narracją, prowadzoną w pierwszej osobie i doskonale oddającej barwną osobowość głównego bohatera. Z jednej strony akcja jest dynamiczna i pełna zwrotów, ale jest w niej przestrzeń na historyczne ciekawostki i budowę relacji między postaciami. Doskonałe proporcje między poszczególnymi elementami dopełnił autor sporą dawką inteligentnego humoru. I nie chodzi tu o to, by w czasie lektury wybuchać salwami śmiechu, a raczej o ten przyjemny stan rozbawienia, towarzyszący lekturze nieustannie, bez osłabiania fabularnego napięcia.

Krypta trzech mistrzów to nie tylko sensacyjno-przygodowa powieść dla młodzieży, ale powieść właściwie familijna - doskonała lektura dla mniejszych i większych miłośników rozwiązywania zagadek i historycznych ciekawostek. Świetnie napisana, z rewelacyjną parą bohaterów i relacjami między nimi, wartką akcją, kapitalnie prowadzonym wątkiem sztucznej inteligencji i humorem dobrze wplecionym w całą historię. Trudno się od niej oderwać, a kolejne z 350 stron tekstu dosłownie uciekają spod palców. Czekałam na tego typu opowieść, która będzie mówić językiem współczesnego odbiorcy, a jednocześnie nakarmi mój sentyment do młodzieżowych przygodówek. I mogę teraz głośnio wykrzyczeć: POLECAM!

Dodam, że warto też zajrzeć do posłowia, bo nie wszystkie elementy powieści to wymysł autora.

Autor: Marcin Przewoźniak
Tytuł: Krypta trzech mistrzów 
Wydawca: Wydawnictwo Literatura

Egzemplarz patronacki.

Komentarze

Popularne posty