[#zwojtkowejbiblioteczki] Francesca Simon, Mali wredni wikingowie [Znak Emotikon]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Francesca Simon, Mali wredni wikingowie [Znak Emotikon]

Dawno, dawno temu, będąc jeszcze studentką, która wcale nie marzy o posiadaniu dzieci, zakochałam się w serii książek o Koszmarnym Karolku. Uwielbiam tego krnąbrnego psotnika, a także doceniam sam pomysł, by tak zbudować narrację, by czytelnik automatycznie zakochiwał się w niepoukładanym Karolku, a czuł niechęć do idealnego Damianka. To istne zaprzeczenie wartościom dydaktycznym tak hołubionym przez niektóre książki dla dzieci i pewnie dlatego część rodziców (tak, takich też spotkałam) odrzuca je jako potencjalne lektury swoich dzieci. Jednak inni bardzo je sobie cenią i to oni najprędzej odnajdą przyjemność w czytaniu nowej serii autorki Mali wredni wikingowie.

Fanga i Trach to wikińskie bliźniaki. Żyją gdzieś na północy w wiosce zamieszkiwanej przez innych wikingów i z przyjemnością oddają się psotom i łobuzerskim wybrykom. A to idą tropić trolla. a to wpraszają się na urodziny i demolują przestrzeń wokół, a to zarządzają najazd na sąsiednią wyspę. Czyż to nie brzmi jak pyszna zabawa?

[#zwojtkowejbiblioteczki] Francesca Simon, Mali wredni wikingowie [Znak Emotikon]

Mam wrażenie, że Simon, podążając za sukcesem Koszmarnego Karolka, stworzyła kolejną serię w oparciu o podobne schematy. Tyle że zamiast jednego Karolka mamy do czynienia z parką rozrabiaków, a i okoliczności przyrody są od karolkowych zgoła inne. Do tego autorka buduje napięcie w oparciu o podobną dychotomię, znów stawiając na kontrast między krewkością bliźniaków a "doskonałością" Goldi i jej rodziny.

Jakkolwiek podobieństwa są między seriami wyczuwalne, nie umniejsza to radości płynącej z czytania. Ta przewrotna, przesycona humorem słownym i sytuacyjnym opowieść, a raczej zbiór historii, jest bardzo atrakcyjna dla młodych odbiorców, szukających wartkiej akcji i masy luzu. Zakwasy w policzkach od uśmiechu macie gwarantowane. 

[#zwojtkowejbiblioteczki] Francesca Simon, Mali wredni wikingowie [Znak Emotikon]

Duża czcionka i sporo przestrzeni między wersami z pewnością zachęcą młodych odbiorców do samodzielnej lektury. Ale nie oddawajcie dzieciakom książki zbyt pochopnie. Lektura jest bowiem tak zabawna, że warto pokusić się o wspólne czytanie i punktując u dzieciaków, zapewnić sobie odrobinę lekkiej rozrywki. Odwrócenie wartości w tej książce wcale nie ma wydźwięku demoralizatorskiego. To zabieg komediowy, celowo wprowadzony efekt krzywego zwierciadła, wyraźnie wskazujący, że cała fabuła nie ma rzeczywistego wymiaru i nie może być traktowana do końca serio. Zabawnemu tekstowi zaś towarzyszą udane, wesołe ilustracje, doskonale oddające ich nieco satyryczny wydźwięk.

Mimo podobieństw do Karolka Mali wredni wikingowie  to gwarancja dobrej zabawy i idealna lektura choćby na wakacje. Pozornie bez morału, a faktycznie jedynie odarta z dydaktyzmu, wprowadzająca młodego odbiorcę w świat literackiej komedii, pokazująca, jak świetną rozrywką jest czytanie. Barwna, żartobliwa, radosna opowieść, jednocześnie wplatająca w fabułę wiele elementów pokazujących fragmenty życia wikingów. Trzy różne historie i trzy różne przygody pary wrednych bliźniaków i ich barwnych przyjaciół to gwarancja dobrej zabawy... niezależnie od wieku.

Autor: Francesca Simon
Tytuł: Mali wredni wikingowie 
Ilustracje: Steve May
Tłumacz: Maria Makuch
Wydawca: Znak Emotikon

Egzemplarz recenzencki. 

Komentarze

Popularne posty