[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Ida Bjors, Krótka opowieść o miłości [Zakamarki]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Ida Bjors, Krótka opowieść o miłości [Zakamarki]

Miłość to temat rzeka. Podejmowany od tysiącleci przez poetów, pisarzy, muzyków, filmowców... a nawet lekarzy. Można o niej mówić dużo i szumnie. Za to Ulf Stark udowadnia, że można też krótko i zwięźle. Z tym że jego Krótka opowieść o miłości jest wysycona uczuciem od pierwszej litery do ostatniej kropki. 

Nastała wyjątkowo sroga zima. Gdzieś poza granicami Szwecji toczy się druga wojna światowa, jednak i tutaj się ją odczuwa. Brakuje żywności, a tata Freda musiał pojechać na północ kraju strzec granicy. Fred tęskni za tatą i kocha się w koleżance z klasy. Elsa ma silne ręce, na głowie burzę włosów i mówi przez nos. Fred próbuje okazać jej swoją sympatię, lecz sprawa przybiera nieoczekiwany obrót.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Ida Bjors, Krótka opowieść o miłości [Zakamarki]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Ida Bjors, Krótka opowieść o miłości [Zakamarki]

Uwielbiam książki Ulfa Starka i jego niezwykłą umiejętność łączenia prostej, ale emocjonalnie angażującej opowieści z humorem. Ale nie takim wywołującym salwy śmiechu, lecz pełnym ciepła i lekkości, nieodbierającym powagi poruszanym kwestiom. I to samo wyraźnie widać w najnowszej książce wydaje przez Zakamarki.

To taka historia, którą łatwo streścić w kilku zdaniach, bardzo kameralna i opowiedziana bez zadęcia. Prostym, przystępnym językiem, pozbawionym szumnych metafor czy spektakularnych scen. Ale właśnie w prostocie tkwi siła samej historii, która między wierszami naładowana jest takim ładunkiem emocjonalnym, jakiego czasem nie pomieściłaby znacznie obszerniejsza książka. 


[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Ida Bjors, Krótka opowieść o miłości [Zakamarki]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Ulf Stark, Ida Bjors, Krótka opowieść o miłości [Zakamarki]

Jest to opowieść pokazująca bardzo różne oblicza miłości, choć samo słowo wcale tak często w niej nie pada. Jest pierwsze młodzieńcze zauroczenie, pięknie uchwycone w swej nieśmiałej nieporadności, wpisane między niejasne wyznania i przyjazne uśmiechy. Jest miłość rodzicielska, zatrzymana nie tylko w kadrze na zdjęciu zrobionym w stanie błogosławionym, ale i drobnych codziennych gestach - jak gwiazdkowy podarunek zrobiony własnymi rękami. Jest miłość dziecka do rodziców zawarta w tęsknych rozmowach toczonych z nieobecnym ojcem i zupie gotowanej dla pracującej mamy. Jest też mnóstwo życzliwości od ludzi wokół - od eleganckiej damy dającej chłopcu buteleczkę po perfumach czy sprzedawcy choinek, od nauczycielki wypisującej szczególną naganę uczniom i przyjaciół bohatera.

Bardzo podoba mi się subtelność, z jaką autor osadza fabułę w czasie wojennym. Wpisuje codzienność bohatera w okres toczącej się gdzieś tam, daleko wojny. Wojny, której wpływ na codzienność nie jest tak wyraźny, jak był w naszym kraju. Fred i jego mama są względnie bezpieczni. Ich największym ciężarem jest tęsknota za ojcem i mężem, który musi w tej wojnie uczestniczyć, a także problemy z dostępnością reglamentowanych produktów czy finansowymi kłopotami, które zmuszają mamę do podjęcia pracy. To też ciekawy aspekt, na który warto podczas lektury zwrócić uwagę. Nie wszystkie kraje doświadczyły wojny w ten sam sposób co Polska, co nie znaczy, że wojenna rzeczywistość była dla innych dzieci łatwa. Mnie natomiast - zupełnie na marginesie - zainteresowało, jak umiejętnie za pomocą ledwie kilku scen autor pokazał, że odbiór wojny był w tamtym czasie w Szwecji niejednoznaczny. To zaskakujące (choć znając autora, wcale nie), ile ciekawych treści można znaleźć w tej niewielkiej objętościowo książeczce.

Ta książka jest kwintesencją tego, z czym kojarzy się idea świąt. Pełną ciepła i przede wszystkim nadziei opowieścią o tym, że nawet w trudnych chwilach możemy czuć otaczającą nas miłość i życzliwość. To historia świąt, w których nie zastawiony stół i prezenty są najważniejsze, o znalezieniu chwili wytchnienia od trudów wojennego czasu. Pięknie napisana, w subtelny sposób ukazująca blaski i cienie życia, ale ocalająca świąteczną magię dzięki właśnie najpiękniejszym z uczuć. I jeśli miałabym polecić wam jedną książkę do przeczytania w te święta, to wcale nie Wigilijną opowieść Dickensa wskażę, a właśnie Krótką opowieść o miłości. Książkę, która wcale nie jest słodka jak kakao z piankami, ale otula ciepłem i bez wielkich słów pokazuje, jak wielką siłę ma miłość.

Autor: Ulf Stark
Ilustracje: Ida Bjors
Tytuł: Krótka opowieść o miłości 
Tłumacz: Katarzyna Skalska
Wydawca: wydawnictwo Zakamarki

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Copyright © zaczytASY