Alice Winn, In memoriam [Wydawnictwo Poznańskie]
Alice Winn napisała debiutancką powieść, która szybko okazała się bestsellerem. Entuzjastyczne opinie o książce dotarły do mnie na długo przed oficjalną premierą na naszym rynku wydawniczym. Nic więc dziwnego, że po In memoriam sięgnęłam tuż po tym, jak trafiła w moje ręce. Owszem, w swoim entuzjazmie byłam ostrożna, bo odrobinę podejrzliwie spoglądam na połączenie haseł "zakazane uczucie" i "wojna", obawiając się trywialnego romansu w papierowych dekoracjach. Na szczęście okazało się, że moje obawy się nie potwierdziły, a dla tej książki warto było ograniczyć czas snu.
Poruszająca opowieść o zakazanym uczuciu, które rozkwita w cieniu wojennej tragedii.
Rok 1914. Po obu stronach frontu Wielka Wojna wciąga w swój wir tysiące młodych mężczyzn. Henry Gaunt, Sidney Ellwood i ich rówieśnicy beztrosko żyją w idyllicznej angielskiej szkole z internatem, a przemoc na froncie wydaje im się odległa i niegroźna. Wieści o bohaterskiej śmierci ich starszych kolegów sprawiają, że wojna staje się dla nich wręcz ekscytująca.
Gaunt, mający niemieckie korzenie, toczy inną batalię – zmaga się z zauroczeniem swoim najbliższym przyjacielem Ellwoodem. Nie ma pojęcia, że Ellwood odwzajemnia jego uczucie. Aby uciec od przytłaczających myśli, Gaunt spełnia oczekiwania rodziny i zaciąga się do wojska. Ellwood podąża jego śladem, niedługo później dołączają do nich inni koledzy. Wkrótce to śmierć staje się ich nieodłącznym kompanem, a wojna okazuje się brutalna i bezlitosna. Czy w okopach, wśród huku wybuchających pocisków i jęków rannych, znajdzie się miejsce na miłość?
Mam wrażenie, że w anglosaskim kręgu kulturowym wciąż to Wielka Wojna postrzegana jest jako najtragiczniejsze doświadczenie XX wieku, a przynajmniej powieściowo znacznie częściej eksplorowane. Poniekąd rozumiem, z czego się to bierze, wszak ten konflikt zbrojny pozostawił głębokie blizny na całym pokoleniu i rzutował na kolejne. Jednak autorka w tragizm tych doświadczeń postanawia wpisać jeszcze zakazane uczucie, które w tamtym czasie było równie groźne dla życia co ostrzał wroga.
Wątek romansowy jest w tej powieści niezwykle ważny i to on skupia uwagę czytelnika. Autorka z uwagą, ale i pełną zrozumienia delikatnością, przygląda się niejednoznacznej relacji dwóch bohaterów, których drogi skrzyżowały się w jednej z elitarnych szkół dla chłopców, w jakich swoją edukację odbierała w tamtym czasie większość synów z tzw. dobrych rodzin. Obserwujemy podszytą niewypowiedzianym pragnieniem przyjaźń Gaunta i Ellwooda - dwóch tak różnych od siebie w obyciu i podejściu do życia chłopaków. Winn stara się nie tylko odmalować niuanse tej relacji, ale i zgłębiać przyczyny postaw i zachowań swoich bohaterów, tworząc tym samym pogłębiony portret psychologiczny wpisany w kontekst konwenansów epoki, w której obaj dorastają.
Pod wieloma względami bohaterowie tej powieści są swoimi przeciwieństwami i choć pełne uczuć napięcie jest między nimi wyczuwalne, w czasach szkolnych nigdy nie zostaje wypowiedziane. Natomiast dla czytelnika bardzo ciekawym zjawiskiem będzie obserwowanie, jak doświadczenia z okopów Wielkiej Wojny zmienią obu chłopaków. Ten proces inwersji charakterologicznej porusza do głębi i łamie serce. Co ważne - opisany jest z zachowaniem psychologicznej wiarygodności i rozpisany na krótki, ale bardzo intensywny pod względem wydarzeń czas. Wycofanie i ostrożność Gaunta zostają zamienione na pełną cierpliwości życzliwość, a młodzieńczy entuzjazm, rozpoetyzowanie i pewna niefrasobliwość Ellwooda zastępuje zgorzknienie. Paradoksalnie ten charakterologiczny taniec po przypominającej helisę osi nie pozwala na utrzymanie status quo relacji, ale zbliża bohaterów do siebie, wraz ze zmianą ról zmieniając dynamikę całej relacji. A sposób, w jaki autorka ujęła tę historię w słowa, jest poruszający.
Jest to więc historia o uczuciu, którą swobodnie nazwać można romansem, ale In memoriam jest też poniekąd powieścią inicjacyjną. Zestawia młode, nieukształtowane charaktery z doświadczeniem granicznym, jakim jest koszmar okopów, pokazując, jak wojenne doświadczenia łamią dosłownie każdego, kto doświadczy tego koszmaru. Autorka pokazuje, że nic nie mogło przygotować tych młodych chłopaków na brutalną rzeczywistość i że fizyczne rany to niejedyne, jakie wynieśli ci, co przeżyli. Autorka w tym inicjacyjnym wątku doskonale wykorzystuje także bohaterów drugoplanowych, którzy prezentują bardzo różne postawy i z różnym podejściem podchodzą do wojny, jednocześnie pokazując, jak sprowadzenie ich życia do wspólnego mianownika buduje nowe więzi i przekreśla dawne. Trudno w tych aspektach nie dostrzec nawiązań do relacji pozostawionych przez uczestników tamtych wydarzeń - zarówno tych stricte pamiętnikarskich, jak i literackich. Zresztą autorka sama w posłowiu wskazuje inspirację dla niektórych wątków powieści. W moim odczuciu udaje jej się zachować w tej relacji wiarygodność, dzięki której zarówno postacie pierwszo-, jak i drugoplanowe wydają się namacalnie żywe, a ich losy jeszcze bardziej poruszające.
In memoriam jest też powieścią historyczną w tym zakresie, w jakim umiejscowienie w konkretnym czasie i miejscu determinuje każde z doświadczeń bohaterów. Można oczywiście zarzucić autorce, że podejrzanie sprawnie rzuca swoich bohaterów w miejsca najsłynniejszych i najtragiczniejszych bitew I wojny światowej, widać jednak, że ma to swoje uzasadnienie. Jej książka jest powieścią skierowaną do szerokiego grona, także młodych odbiorców, dla których Wielka Wojna jest niczym legenda, a wiedza wyniesiona ze szkoły niekoniecznie jest pogłębiana. Dlatego też dla zbudowania napięcia i wywołania w odbiorcy konkretnych - także emocjonalnych - skojarzeń, odwołuje się do najbardziej znanych miejsc i najbardziej zaciekłych walk.
Zresztą sam dramatyzm opowieści jest stosowany przez autorkę w przemyślany sposób. Nie widzę tu potrzeby epatowania okrucieństwem, choć koszmar wojny został oddany bardzo plastycznie. Autorka kolejnymi obrazami buduje dla czytelnika przestrzeń do zrozumienia tragizmu doświadczeń bohaterów i tego, jak bardzo ten okrutny świat, pełen bezsensownej śmierci, kształtuje młodych mężczyzn, dotkliwie ich okaleczając emocjonalnie i fizycznie.
Jest w tej powieści miejsce na miłość i nienawiść, na ból po utracie i pełne zgorzknienia trwanie. Jest iskrzące od uczuć napięcie i erotyzm, nie zawsze piękny i uładzony. Jest tragizm wojny naznaczony strachem i utratą. Jest też portret przemian charakterów w obliczu tych wszystkich intensywnych doznań. I jest dwoje ludzi, którzy pragną się kochać wbrew wszystkim i wszystkiemu, wbrew szalejącej wojnie i wbrew społecznym konwenansom. I ten wątek też autorka ciekawie ujęła w powieści, pokazując, że związki między mężczyznami nie zawsze umykały uwadze otoczenia, a choć pozostawały tabu, miały też swoich sojuszników. Winn pokazuje, jak krępujące więzy społecznych oczekiwań, pętały nie tylko uczucia, ale i język, a komunikacyjna nieporadność miała także swój wpływ na relacje.
Autorka wypełnia swoją historię pewnymi detalami, które nie tylko ją uwiarygadniają, ale doskonale oddają też atmosferę tamtej epoki. Są sceny wręczania przez niczego nieświadome dziewczyny białych piór tym młodym chłopcom, których uznają - bez jakichkolwiek postaw - za tchórzy. Te obrazy budzą w czytelniku świadomym, czym była rzeczywistość okopów, gorący, bezsilny gniew. Są publikowane listy poległych, pełne nazwisk młodych mężczyzn ledwie wyrosłych z chłopięcych lat, tydzień po tygodniu wypełniające strony gazet. Wreszcie są pisane przez kolegów In memoriam, próbujące uchwycić w słowa osobowość utraconych przyjaciół. Wszystkie te detale sprawiają, że powieść ściska za gardło jeszcze mocniej i autentycznie oddaje klimat czasu Wielkiej Wojny.
Powieść Alice Winn to coś więcej niż romans w historycznych dekoracjach. To poruszająca i emocjonalnie angażująca historia o zakazanych uczuciach, przyspieszonej inicjacji do dorosłego życia, zawiedzionych nadziei i postaw w obliczu granicznych doświadczeń. Jest zarówno obrazem tragizmu wojny, jak i spojrzeniem do męskiego świata, w owym czasie niedostępnego dla kobiet. Pełna zła i rozpaczy, ale i tlącej się podskórnie nadziei. Napisana prostym, plastycznym językiem, doprawiona liryczną warstwą postromantycznej poezji Tennysona. Bolesna, piękna i przystępna w odbiorze. To jedna z tych historii, w które czytelnik zagłębia się z lękiem i nadzieją, łamiąca serce i kojąca rany w nieprzesłodzony i niepozbawiony ziarna goryczy sposób. Mnie zachwyciła od pierwszej do ostatniej strony.
Autor: Alice Winn
Tytuł: In memoriam
Tłumacz: Anna Halbersztat
Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz