Stefan Grabiński, Demon ruchu [Dwie Siostry]
Choć wydawnictwo Dwie Siostry jest synonimem nietuzinkowych książek dla dzieci, zaczyna łokciami torować sobie miejsce w niszy równie nietuzinkowych wydań wyjątkowych książek dla dorosłych. A wszystko to za sprawą serii wydawniczej Świeżym okiem. W jej ramach ukazują się bogato i wyraziście zilustrowane wydania klasyki literatury pięknej – wyjątkowe opracowania graficzne, które pozwalają odkryć i zobaczyć słynne dzieła literackie na nowo. Do czterech już wydanych pozycji dołącza właśnie Demon ruchu Stefana Grabińskiego.
Stefan Grabiński to klasyk noweli fantastycznej okresu międzywojennego, porównywany do Edgara Allana Poego i H.P. Lovecrafta, autor powieści, opowiadań i dramatów, z zawodu nauczyciel polonista. Najbardziej znany dzięki rozgrywającym się w scenerii kolejowej opowiadaniom grozy „Demon ruchu”, odzwierciedlającym jego zainteresowanie technologią i nowoczesnością, a zarazem fascynacje filozofią, psychologią, ezoteryką i wschodnim mistycyzmem. Jego twórczość była tłumaczona na angielski i niemiecki, zainspirowała też adaptacje filmowe i telewizyjne, m.in. „Kochanka Szamoty” (1927), „Ślepy tor” (1967), „Dom Sary” (1985).
Pierwszym, co zwraca uwagę w tym wydaniu, jest okładka i właśnie to doskonała zapowiedź, czego możemy spodziewać się po publikacji. Zbiór opowiadań Grabińskiego, oparty na drugim wydaniu z 1922 roku, został pieczołowicie przygotowany do tego, by zachwycić współczesnego książkofila. Opowiadania zostały wzbogacone o klimatyczne ilustracje Rity Kaczmarskiej, które emanują tą samą niepokojącą nutą, jaką odnajdziemy w tekście. Są barwne, a w pewnym stopniu monochromatyczne, mroczne, wyraziste. Kaczmarska świetnie imituje w tych statycznych obrazach ruch i dynamikę, sprawiając, że trudno obok kadrów przejść obojętnie. Fantastycznie współgrają z tekstem i sprawiają, że wydanie nie ma sobie równych.
Ale to nie wszystko. Edytorska oprawa obejmuje także skład. Poczynając od doboru odpowiedniego fontu, który czyta się wygodnie, ale który też w pewien sposób oddaje ruch kolei - choćby za pomocą lekko pochyłych dywizów, półpauz i znaków diakrytycznych, po falujące "ogonki" liter w przypadku kursywy. Do tego wrażenie dynamiki bloku tekstowego potęguje zmiana wielkości fontu, powiększone i pogrubione wyimki tekstu przełamujące rutynę strony. Ilustracje pojawiają się na pojedynczych stronach i rozkładówkach, bywają wkomponowane w blok tekstowy, a nawet ich krańcowe fragmenty zostają na poprzedzających stronę marginesach, niczym powidoki po pociągu w pełnym pędzie. Robi to oszałamiające wrażenie.
Dla mnie jasne jest, że jeśli chcę mieć w swoich zbiorach Grabińskiego, to w tym właśnie ilustrowanym wydaniu. Pytanie, po co jednak ten Grabiński, który jest raczej mniej znanym klasykiem literatury i do tego ta konkretna książka nie jest powieścią, a zbiorem opowiadań - a te z różnych względów cieszą się mniejszym zainteresowaniem czytelników. Otóż powiem krótko - bo to wyjątkowe teksty, może i o różnej jakości, ale składające się na spójną, interesującą całość, której motywem przewodnim jest... groza kolejowa.
Współczesna kolej chyba niezbyt pasuje do wyobrażeń o rzeczach budzących grozę. Chyba że skupimy się na przerażającej skali opóźnień, jaką nasze rodzime linie potrafią zaserwować podróżnym. Ale kolorowe, jasne pociągi nawet nocą nie są straszne, raczej fascynujące. Jednak ilustracje w tym wydaniu Demona ruchu pomogą poczuć ten niepokój, który wzbudzały dawne żelazne potwory w autorze opowiadań. A przynajmniej tę grozę, którą w tekstach chciał zawrzeć - pędzące czarne machiny o cyklopim oku.
Na zbiór składa się piętnaście opowiadań - jak pisałam bardziej lub mniej wciągających, które łącznie tworzą fascynujący i pobudzający wyobraźnię tekst. Fantasmagoryczne, duszne, oniryczne historie porywają i budzą niepokój. Jest w nich nuta ezoteryki, groza wydobyta z pogranicza jawy i snu, wpisana w pęd, hipnotyzujący stukot kół, przerażającą czeluść tunelu, z wiszącym nad mknącymi maszynami fatum i wizją katastrofy.
Grabiński potrafi sprowadzić na czytelnika gęsią skórkę i zabiera w niezwykłą podróż po wyobraźni autora. Pozwala materializować się widmowym postaciom, posmakować szaleństwa, obsesji i wiary w to, co wymyka się zmysłom. I robi to ogromnie sugestywnie. Gra tym, co znajdziemy na pograniczu rzeczywistości i sennych majaków, budzi drzemiące demony. Chwyta się tego, co niedosłowne, wzbudza drżenie niedopowiedzeniami, jednocześnie eksplorując tajniki autosugestii i przekonań napędzających samospełniające się przepowiednie. Bardzo to inspirujące i niezwykłe doświadczenie.
To literatura wysokich lotów, nieoczywista i pobudzająca wyobraźnię. A w tym wydaniu - oszałamiająca, sugestywna i urzekająca. Myślę, że sam autor byłby zachwycony tym edytorskim majstersztykiem i wydaniem, które zasługuje na honorowe miejsce w biblioteczce.
Autor: Stefan Grabiński
Tytuł: Demon ruchu
Ilustracje: Rita Kaczmarska
Seria: Świeżym Okiem
Wydawca: Dwie Siostry
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz