Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

 

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

Od kilku lat tradycyjnie ostatniego dnia roku na blogu pojawia się moje książkowe podsumowanie. Książki stanowią znaczny wycinek mojego życia, a tworzenie rankingu najlepszych przeczytanych tytułów pozwala mi zamknąć kolejny rok tak, jak lubię, refleksyjnie. Oczywiście mogłabym tworzyć różne topki, ale zdecydowałam, że oddzielna przysługuje książkom dziecięcym (ten wpis opublikowałam wczoraj), a tytuły dla dorosłych czytelników dzielę na kategorie i wybieram najlepszą czwórkę.

Należę do tych osób, które lubią statystyki, dlatego skrupulatnie przez cały rok notuję przeczytane książki i komiksy oraz przesłuchane audiobooki, wraz z objętością tychże, by na koniec odpalić prowadzonego od 2018 roku excela (cóż, każdy ma swoje dziwactwa, ja mam takie) i wpisać wszystko w tabele. I nie chodzi tu o to, żeby cokolwiek komukolwiek udowadniać, nawet samej sobie, po prostu... jestem ciekawa. Nie oceniam innych pod tym kątem i liczę na wzajemność. 

Ten rok był zdecydowanie rekordowy, jeśli chodzi o liczbę przeczytanych książek, bo pochłonęłam aż 248 tytułów (część "służbowo"), z czego 126 w formie audiobooków. Odkąd korzystam z trzech platform streamingowych zauważam, że słuchanie wpływa znacząco na finalny roczny wynik. I tak, słuchanie też jest formą czytania (to już temat na osobny post). Tradycyjnie w social mediach toczy się ta sama co roku dyskusja na temat liczenia, wyższości tych czy tamtych, ale mnie nie interesuje presja. Liczę, bo lubię, a na swoim blogu odnotowuję liczbę. Te 248 tytułów to łącznie 96333 stron (co daje średnio 388,4 strony na książkę), a wśród nich są zarówno pozycje naukowe, non fiction, literatura piękna i gatunkowa. Do tego dodam jeszcze 28 komiksów, w tym roku głównie młodzieżowych i marvelowskich, co chcę nieco zmienić w kolejnym roku. Nie wliczam do rankingu mniejszych książeczek dla dzieci, poniżej 100 stron, stąd różnica między tym podsumowaniem a wynikiem wyświetlonym na Lubimy Czytać. I bez obaw - pamiętam zdecydowaną większość tytułów, które przeszły przez moje ręce.

Literacko to był dobry rok. Znalazło się w nim miejsce na ciekawe kryminały (choć tu zrobiłam się bardziej wybredna i czytam mniej niż w latach poprzednich) i reportaże, a przede wszystkim na fascynujące wędrówki przez fantastyczne światy przeplatane powieściami obyczajowymi, które można wpisać w tzw. literaturę środka (choć nie lubię tego określenia). No i oczywiście, ale o tym wiecie, przeczytałam sporo naprawdę świetnych historii dla dzieci i młodzieży.

Książkowo na przyszły rok zakładam niewiele. Jest kilka książek, na które już czekam, wiem też, że przeczytam powieści moich ulubionych autorów. Poza tym chciałabym nieco intensywniej wyczytywać własne zbiory i znaleźć czas na rereadingi, bez presji narzucanej przez kogokolwiek, łącznie ze mną. Chciałabym poszerzyć swoją znajomość współczesnej literatury pozaeuropejskiej i wyłuskać jakieś obiecujące debiuty, ale czas pokaże, jak to się potoczy. Jestem gotowa na wychodzenie poza swoją czytelniczą bańkę i poznawanię nowych autorów, ale pewna grupa i tak zawsze będzie miała u mnie pierwszeństwo przed innymi.

Dawno już dojrzałam do tego, by nie czytać na siłę książek, które mi się nie podobają, ale muszę też przyznać, że obyło się bez większych wpadek, jeśli chodzi o wybory. Największym rozczarowaniem okazała się nagrodzona w 2022 roku Pulitzerem Rodzina Netanjahu Joshuy Cohena. Z jednej strony rozumiem, dlaczego przyznano powieści nagrodę, z drugiej nie znalazłam w niej nic interesującego dla siebie, ani literacko, ani w kwestii uniwersalności poruszonych zagadnień. Do tego same odstręczające postaci. I choć wielu krytyków bardzo książkę chwali i poleca, ja uważam, że szkoda dla niej czasu. Chyba jednak bardziej ufam książkom nagrodzonym Bookerem niż Pulitzerem, choć wiele mam jeszcze powieści do nadrobienia.

A teraz dość gadania, pora na moje, bardzo subiektywnie wybrane, najlepsze czwórki w siedmiu kategoriach (w tym roku bez komiksu, bo - jak mówiłam - ten rok to były głównie Marvele, a wiadomo, że najlepsze są te o Lokim :-D).


Non fiction

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

Jeśli chodzi o non fiction, ten rok nie był szczególnie obfity w przeczytane pozycje. Ale te, na które się zdecydowałam, czy to biografie, reportaże czy książki popularnonaukowe, okazywały się dobrym wyborem. Do mojej topki trafiła Złota dama Anne Marie O'Connor, dzięki fascynującej historii nie tylko historię zawłaszczania dzieł sztuki przez nazistów, ale też trudności z ich odzyskaniem już po wojnie, a czyta się to jak dobry kryminał. Za Czas krwawego księżyca Davida Granna chwyciłam jeszcze przed pojawieniem się wznowienia z okazji filmowej premiery. To była bardzo interesująca lektura, poruszająca wiele bardzo bolesnych aspektów historii rdzennych mieszkańców Ameryki. Cywilizacja Słowian Kamila Janickiego to świetnie napisana pozycja popularnonaukowa i must read dla wszystkich, którzy chcą wiedzieć więcej o tym, co w kwestii słowiańskości jest faktem, a co mitem. Jednak pierwsze miejsce w kategorii non fiction bezsprzecznie należy do Chłopek. Opowieści o naszych babkach Joanny Kuciel-Frydryszak, która napisała bardzo wartościową książkę o naszych przodkiniach. Oczywiście chętnie dowiedziałabym się więcej o różnicach w stylu życia chłopek z różnych rejonów Polski, ale już teraz książka jest pełna informacji i ciekawostek. 

Kryminał i sensacja - powieści polskie

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

Książek mieszczących się w ramach szeroko pojmowanej literatury kryminalnej czytam ostatnio mniej niż w latach poprzednich, ale wciąż na tyle dużo, by sporządzić osobny ranking dla powieści polskich autorów i dla zagranicznych. Dzięki temu zmieści się więcej interesujących powieści, które śmiało mogę rekomendować. Jeśli chodzi o nasze rodzime podwórko, to cieszy mnie, że po raz kolejny nie zawiedli mnie ulubieni autorzy. I tak w topce musiał znaleźć się wyczekany Drelich. Nim zabraknie tchu Jakuba Ćwieka, który czyta się dosłownie z zapartym tchem. Autor kazał nam na tę powieść trochę poczekać, ale było warto, bo to kawał dobrej literatury rozrywkowej. Drugi autor, który także kazał na siebie czekać, to Robert Małecki, który NARESZCIE wrócił do serii o Bernardzie Grossie i zrobił to w rewelacyjnym stylu. Zrost jest dokładnie tym, czego oczekiwałam od tej powieści. Doskonale oddaje klimat pierwszych trzech książek z serii, a także znakomicie łączy wątki obyczajowe, kryminalne i nawet historyczne. Dzikie psy Julii Łapińskiej są również udaną kontynuacją wspaniałego debiutu autorki i - jak dla mnie - pod względem poruszonych tematów jeszcze ciekawszą od pierwszej powieścią. Czytelnicy spierają się o to, która z dwóch powieści autorki jest lepsza, ale wszyscy niemal zgodnie przyznają, że to wybór między dobrym a lepszym. Pierwsze miejsce należy jednak bezsprzecznie do Macieja Siembiedy i jego Nemezis. Choć tak naprawdę najchętniej postawiłabym na najwyższym stopniu podium także Orient, bo obie książki są rewelacyjne i obie fantastycznie kontynuują serię. Nemezis jest fabularnie bardziej złożona od kolejnego tomu przygód Jakuba Kani, ale pan Maciej bezsprzecznie w obu prezentuje swoje pisarskie możliwości w pełnej krasie. Nikt tak ciekawie i porywająco nie łączy fikcji i historii w jedną opowieść i nie przejmuje władzy nad wyobraźnią i emocjami czytelnika.

Kryminał i sensacja - powieści zagraniczne

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

Choć to po powieści polskich "kryminalistów" sięgam obecnie częściej niż po zagranicznych, to i w tej grupie miałam z czego wybierać. I tu zaczytASowe certyfikaty jakości wędrują do powieści z bardzo różnych stron świata. Blizny Jorna Liera Horsta i Thomasa Engera to bardzo udana kontynuacja serii, o której myślałam, że będzie jedynie trylogią. Ale powrotu do Alexandra Blixa i Emmy Ramm nie żałuję ani trochę i chcę więcej. Nie to miejsce, nie ten czas Gillian McAllister ujęło nie przez wzgląd na bardzo ciekawy twist fabularny, któremu trochę bliżej do fantastyki niż kryminału, ale jednak odpowiada i temu gatunkowi. A od lektury trudno się oderwać. Strzałem w dziesiątkę okazał się też wybór serii Juana Gómeza-Jurado o Antonii Scott, która cała jest nietuzinkowa i wciągająca oraz ma świetnych głównych bohaterów, ale to Rey Blanco. Biały król jest jej świetnym zwieńczeniem. Ale laur pierwszeństwa należy się Petrze Klabouchovej i jej Źródłom Wełtawy, które mają niesamowity, mroczny, chłodny klimat i bardzo ciekawą fabułę zahaczającą o bolesną historię regionu, w którym rozgrywa się akcja.

Literatura obca

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

To kategoria, do której zaliczam powieści niemieszczące się stricte w ramach prozy gatunkowej, nawet jeśli z niej czerpią garściami. Trudno mi było wymyślić dobrą krótką nazwę dla bardzo różnych książek, którym można przykleić etykietki literatury pięknej, literatury środka czy powieści obyczajowej. Nawet prezentowana topka to prawdziwy przekrój literackiej stylistyki. Znalazła się tu choćby Rebecca Makkai z Mam do pana kilka pytań. Ta powieść garściami czerpie z literatury kryminalnej, ale też wymyka się ramom tego gatunku (co sprawiło zawód części czytelników), dlatego trafiła do tego zestawienia. A warto się nią zainteresować, bo autorka porusza wiele aktualnych tematów i to w nieoczywisty sposób. Zupełnie inną powieścią jest Yellowface Rebecki F. Kuang, która sprawiła mi mnóstwo frajdy w czasie czytania i mimo drobnych mankamentów mocno zapadła w pamięci. Zmęczenie materiału Marka Šindelki czytałam niedawno, ale zrobiło na mnie ogromne wrażenie. To powieść ważna i niestety aktualna, napisana z wyczuciem i świetnie opowiedziana. Jednak to Drobny szczegół Adani Shibli jest moją książką roku. Nie tylko ze względu na to, że jest doskonałym komentarzem literackim do aktualnej sytuacji w Palestynie, ale też przepięknie napisaną w swej kameralnej formie opowieścią. Bolesną, trudną, ale niezwykle wartościową i poruszającą.

Literatura polska

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

Ta kategoria jest bardzo podobna do poprzedniej, zawiera w sobie dość różne powieści niemieszczące się w obrębie literatury gatunkowej, a napisane przez autorów polskich. A właściwie autorki, bo tym razem znalazły się tu książki napisane wyłącznie przez kobiety, ale żadna nie jest - jak głoszą stereotypy - infantylną czy słodką obyczajówką. Magda Knedler w swojej powieści Pewnego razu w Wenecji  udowadnia, że można napisać historię miłosną zupełnie inaczej, niż wszyscy się spodziewają, i z opowieści o uczuciach uczynić też opowieść o ludziach i różnych doświadczeniach, nawet pozornie nieważnych, które w ten czy inny sposób ich kształtują. Katarzyna Zyskowska zaś w Nocami krzyczą sarny zabiera czytelnika w mroki duszy bohaterki i cienie, jakie rzuca na współczesnych bolesna historia wojenna Gór Sowich. Magda Knedler trafiła do topki z dwiema powieściami, bo wysoko w rankingu stawiam także Grudniowy dom, który jest doskonale nieoczywistą opowieścią okołoświąteczną, w której także znajdziemy historyczne tropy. Ale to Saga o ludziach ziemi (obie części) Anny Fryczkowskiej jest moim odkryciem roku. To powieść, której niezwykłość trudno oddać słowami, ale która jest i piękna, i interesująca, i oryginalna. Zjawiskowa wręcz, choć nie jest to słowo, które odruchowo łączyłoby się z sagą chłopskiej rodziny.

Fantastyka

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

W tym jednym gatunku zawiera się bogactwo światów, które wydaje się nieprzebrane, a ja uwielbiam odkrywać kolejne jego oblicza. Widać to choćby po mojej czołowej czwórce, którą wybrałam do rankingu. I tak Warkocz ze Szmaragdowego Morza, czyli jeden z sekretnych pandemicznych projektów Brandona Sandersona jest nieco baśniową opowieścią ze świata Cosmere. W zupełnie innym klimacie niż Agla. Alef i Agla.Aurora Radka Raka (obie chcę wyróżnić, choć tylko jedną mam na zdjęciu), które są monumentalnym projektem o ciężkim, mrocznym, ale pociągającym klimacie. Babel Rebecki F. Kuang bardzo podzieliła czytelników. Część jest powieścią zachwycona, część czuje się znudzona. Mnie ta niespieszna opowieść o niezwykłej magii ukrytej w słowach i tłumaczeniach, a jednocześnie rozprawa z kolonialnym zawłaszczaniem, urzekła na wielu różnych płaszczyznach. Jednak miejsce pierwsze w rankingu bezsprzecznie należy do Justyny Hankus i powieści Dwie i pół duszy. Wymienianie jej zalet zajęłoby zbyt wiele miejsca, więc odsyłam was do recenzji, ale to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w tym roku. Także poza kategorią gatunkową.

Young adult

Bardzo subiektywne czytelnicze podsumowanie roku 2023

Grupę powieści dla starszych nastolatków i młodych dorosłych celowo wyłączyłam z zestawienia książek dla dzieci i młodzieży.  Uważam, że po prezentowane tu tytuły powinni sięgać raczej czytelnicy dojrzalsi - wiekowo, emocjonalnie i literacko, dlatego ta grupa - mieszcząca wiele różnych gatunków, trafiła do drugiego z moich podsumowań. Tym bardziej że są to książki, których nie dałabym Wojtkowi i jego rówieśnikom. I tak do mojej topki trafiła fenomenalna seria Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki Holly Jackson, którą polecam w całości, choć uważam, że największe wrażenie robi jej finał, czyli Grzeczna dziewczynka musi zginąć. Twist fabularny, na który zdecydowała się autorka, jest bardzo odważny, a jednocześnie przemyślany wraz z wszystkimi konsekwencjami. Równie duże wrażenie zrobiła na mnie powieźć Monday nie przyjdzie Tiffany D. Jackson, która porusza wiele trudnych tematów, a jednocześnie ma wciągającą fabułę. Jednak w tej kategorii bezsprzecznie wygrywa Nigdy nie będziesz szło samo Anouk Herman, którą polecam zarówno młodym dorosłym, jak i ich rodzicom. Bardzo potrzebna powieść.

***

Wydawało mi się, że niełatwo będzie wybrać te najlepsze książki z tak obfitego w udane lektury roku, ale dzięki temu, że co miesiąc dokonywałam wyboru książek miesiąca i wyróżnień, cały proces przebiegł dość gładko. Zwycięzcy byli oczywiści, choć trochę żal powieści, które otarły się o ranking, ale jednak nie zostały tu zaprezentowane. Jednak ich recenzje wciąż są na blogu, więc chętni mogą odkrywać je do woli.

To by było na tyle. Gratuluję wszystkim, którzy dobrnęli do końca. Dziękuję, że wciąż macie chęć zaglądać na blog i Instagram i dzielić się swoimi spostrzeżeniami z lektur. Oby kolejny rok przyniósł nam wspaniałe literackie doświadczenia. Jestem ciekawa, czy znaleźliście tu tytuły ze swoich topek albo coś, co dodacie do swoich planów czytelniczych na nowy rok.

Komentarze

Popularne posty