[#zwojtkowejbiblioteczki] J.M. Donderowicz, Letycja Patekatla. Poławiacze Pereł [Nowa Baśń]

 

[#zwojtkowejbiblioteczki] J.M. Donderowicz, Letycja Patekatla. Poławiacze Pereł [Nowa Baśń]

Pisanie rozbudowanych fabuł bywa ryzykowne. Część czytelników wydaje się takimi książkami przytłoczona i onieśmielona. W przypadku powieści skierowanych do młodszych odbiorców, biorąc pod uwagę spadek czytelnictwa, wydaje się to jeszcze bardziej ryzykowne. Chociaż np. Brandon Mull udowadnia, że można i do grubszych książek przyciągnąć czytelnika. Szkopuł w tym, żeby te kilkaset stron pozostawało interesujące i utrzymywało napięcie. Mówię o tym, ponieważ szczerze mówiąc, kiedy w moje ręce trafiła Letycja Patekatla J.M. Donderowicz, obawiałam się, czy ponad 600-stronicowa powieść mnie nie znudzi. Na szczęście okazało się, że jest wręcz odwrotnie.

Letycja jest nieugięta w podążaniu drogą swej dziwnej pasji, przez co nieustannie pakuje się w tarapaty. Interesują ją stwory, i to w zasadzie wszystkie. Również te niebezpieczne, z pazurami i cuchnące, a nawet takie, które mogłyby odgryźć człowiekowi nogę. Dziewczynka wie, że jej ojcu niekoniecznie się to podoba (bo który medyk chciałby dwa razy w tygodniu cerować własne dziecko?), ale jej marzeniem jest napisanie „Bestiariusza”, księgi na temat wszelkich magicznych istot spotykanych w Dulbang i okolicznych lasach, a czegoś takiego nie da się przecież zrobić, przesiadując bezpiecznie pod kołdrą.

Letycja i jej brat mają też swoje zmartwienie. Ich mama coraz częściej dziwnie się zachowuje, zupełnie jakby dręczył ją jakiś niepokojący, bolesny sekret. Mimo że pani Patekatla nie chce pisnąć ani słowa, rodzeństwo wspólnie postanawia odkryć prawdę.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki, która z jednej strony zdaje się nie mieć bardzo spektakularnej akcji i nie mnoży bohaterów, a okazuje się tak fascynująca. Choć tytułową bohaterką książki jest Letycja, oś fabularna skupia się nie tylko na niej samej, ale też na jej matce i tajemnicy, którą skrywa przed całą rodziną. Owszem, to Letycja pozostaje w centrum uwagi, ale intryga zasadza się na tajemnicy matki, która ma wpływ na całe życie dziewczyny i właśnie ona może odebrać jej możliwość realizacji marzeń.

Letycja jest szalenie ciekawą bohaterką. To dziewczynka, która dostała brzydką kapę wróżebną, która nic właściwie nie mówi o jej przyszłości. Dziewczynka wrażliwa na krzywdę innych, ale przede wszystkim otwarta, ciekawa świata, inteligentna i nieustraszona. Owszem, ta nieustraszoność często pakuje ją w kłopoty, ale jej działania, pozornie niefrasobliwe, są albo spowodowane głodem wiedzy, albo próbą niesienia pomocy. Letycji trudno nie lubić, trudno jej nie kibicować, a jednocześnie autorka zadbała, byśmy dobrze ją rozumieli i mogli z jej wyborami utożsamiać.

Cudownie jest obserwować Letycję na przestrzeni lat, ale też postaci drugoplanowe pojawiające się wokół niej - brata, który jest ogromnym wsparciem, mimo iż czuje się niedoceniany, ojca, który jest lekarzem i wsparciem dla dzieci, ale zmaga się z wieloma własnymi problemami, matkę, która prowadzi podwójne życie - uznanej artystki i księgarki oraz matki i żony, a do tego ma jakąś tajemnicę. A do tego tych wartych uwagi postaci - nawet jeśli nie pozytywnych - jest znacznie więcej.

Donderowicz wykreowała bardzo ciekawy świat, z całą jego fantastyczną mechaniką, w której wykorzystane zostały stosunki społeczne, polityczne, baśniowość, niezwykłe stwory, które trafiają na karty Bestiariusza Letycji. Nie ma tu długiej ekspozycji, jest stopniowe odkrywanie kolejnych elementów tego świata w toku fabuły i zdobywanie kolejnych informacji wspólnie z bohaterką. Ten świat pociąga, intryguje i zachwyca w wielu różnych aspektach. Autorka ma ogromną wyobraźnię i świetnie czerpie z różnych aspektów kultury i motywów, by stworzyć własny, całkiem oryginalny świat. Jego eksplorowanie okazało się dla mnie wspaniałą rozrywką i sądzę, że zachwyci niejednego odbiorcę.

Kreacja świata i bohaterowie to tylko część z mocnych stron powieści. Tym, co najbardziej przykuwa do jej kart, jest przede wszystkim fabuła. Akcja toczy się wokół rodziny Letycji i z  jednej strony skupia na tytułowej bohaterce, jej bestiariuszowych odkryciach i dążeniu do uzyskania indeksu uczelni, z drugiej - na tajemnicy matki, skrywanej głęboko przed wszystkimi i mocno wpływającej na całą rodzinę. 

Historia rozpisana na wiele lat życia dziewczynki wcale nie jest nadmiernie rozbudowana. Każde drobne zdarzenie jest jak kolejny koralik nawlekany na jedne wspólny sznur opowieści. Te różnorodne elementy, zbierane sukcesywnie, tworzą finalnie zachwycający ciąg przyczynowo-skutkowy, w którym wszystko jest na swoim miejscu i wpływa na ogólne wrażenie. Ten sznur korali zachwyca, oczarowuje i oszałamia. I pozostawia z głodem na więcej.

Podczas lektury nie sposób się nudzić, ponieważ autorka ma do opowiedzenia niesamowitą historię - o niezwykłej dziewczynie z pasją, która walczy o swoją przyszłość, ale i o rodzinę. O rodzinnych więzach, lojalności i oddaniu. O rodzinnym sekrecie, który może zniszczyć życie. O skomplikowanych relacjach, niełatwych wyborach i poświęceniu. O świecie, w którym istnieje magia, legendarny demon i fantastyczne stworzenia. Wciągająca, rozbudowana, fascynująca lektura dla wszystkich czytelników - nie tylko nastoletnich. Jest po części historią inicjacyjną, a po części (tu na razie mam nadzieję) preludium do dalszej, coraz bardziej spektakularnej historii, w której obecne będą klątwy i polityczne zagrywki. To książka, w której drobne zdarzenia nabierają ogromnego znaczenia, a niewiedza może być groźna. Pełna interesujących wydarzeń, mimo iż pozornie akcja nie toczy się w zbyt szybkim tempie. Trudno mi było się od książki oderwać i mam nadzieję, że niedługo dostaniemy jej kontynuację, bo wierzę, że Letycja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. 

Autor: J.M. Donderowicz
Tytuł: Letycja Patekatla. Poławiacze Pereł 
Wydawca: wydawnictwo Nowa Baśń

Egzemplarz recenzencki.


Komentarze

Popularne posty