Blake Crouch, Mroczna materia [Zysk i s-ka]

 

Blake Crouch, Mroczna materia [Zysk i s-ka]

Mroczna materia Blake'a Croucha to jedna z tych książek, która zupełnie umknęła mi w zalewie premier w 2016 roku. Całkiem niedawno natomiast z satysfakcją przeczytałam inną książkę autora - Upgrade. Tym bardziej cieszę się ze wznowienia przy okazji premiery serialu (a jeszcze bardziej, że mam egzemplarz ze starszą, nieserialową okładką, bo za takimi nie przepadam). Dzięki zbiegowi tych dwóch okoliczności tym razem już nie ominęła mnie przyjemność czytania.

„Jesteś w życiu szczęśliwy?”

To ostatnie słowa, które słyszy Jason Dessen, zanim zamaskowany porywacz pozbawia go przytomności. Gdy się budzi, jest przywiązany do noszy i otaczają go ludzie w kombinezonach zabezpieczających przed działaniem substancji niebezpiecznych.

W świecie, w którym się obudził, życie Jasona jest całkiem inne niż to, które prowadził. Jego żona nie jest jego żoną. Jego syn nigdy nie przyszedł na świat. A on sam nie jest tuzinkowym wykładowcą fizyki na uniwersytecie, lecz geniuszem, który osiągnął coś wielkiego. Coś niemożliwego.

Czy ten świat jest snem, czy snem był świat poprzedni? 

Mroczne materie to thriller science fiction, który eksploruje jeden z kilku moich ulubionych motywów gatunkowych - alternatywne rzeczywistości. I robi to w sposób zarówno efektowny, jak i kameralny, choć wydaje się, że te dwie cechy niełatwo połączyć. Choć powieść ma już swoje lata i od czasu jej publikacji ukazało się wiele innych książek, to lektura sprawiła mi mnóstwo przyjemności, wciągając w interesującą intrygę.

O intrydze powiedzieć za wiele nie można, bo odkrywanie kolejnych jej aspektów jest właśnie kluczem do przeżywania emocji. Dość zdradzić, że punktem wyjścia do fabuły pozostaje kwestia wątpliwości, które dotykają pewnie każdego. Nawet człowiek dość zadowolony ze swojego życia - jak bohater powieści - zastanawia się czasem, jak potoczyłoby się jego życie, gdyby w pewnym punkcie podjął nieco inne decyzje. Takie wątpliwości są bardzo naturalne, są też częścią koncepcji istnienia wieloświata, w którym każda możliwość podjęcia różnych decyzji tworzy nowe odgałęzienie.

Choć to science fiction, nie musicie obawiać się rozbudowanego technologicznego żargonu. Wszystko, co jest potrzebne do zrozumienia naukowej podbudowy fabuły zostało przedstawione w sposób jasny i wzmocniony zrozumiałymi dla laika porównaniami. Zresztą temat alternatywnych rzeczywistości tak mocno wrósł w popkulturę, że nie wymaga silnej podbudowy w powieści.

Crouch zresztą niespecjalnie skupia się na samej koncepcji alternatywnych światów w kontekście technologicznym, ale na tym, co to oznacza dla jego bohatera, dla człowieka, który siłą zostaje wyrwany ze swojego życia i zmuszony do eksplorowania zupełnie innego. Konfrontacja jednostki z wcale nie retorycznym "co by było gdyby" prowadzi do szeregu bardzo ciekawych refleksji.

Autor bardzo świadomie buduje i rozwija swoją historię. Daje nam oszczędną ekspozycję fabularną, skrojoną pod to, by czytelnik rozeznał się w sytuacji życiowej bohatera, ale bez zbędnych dłużyzn i już niemal na początku akcja rusza z kopyta. Razem z bohaterem przeżywamy zaskoczenie porwaniem, a potem ogromne skonfundowanie nowym światem i jego odmiennością. Całą mechanikę, na której opiera się koncepcja intrygi, poznajemy stopniowo w toku wydarzeń, w którym nie ma zbędnych przestojów, tylko gradacja napięcia. Chwile oddechu są poprzetykane kolejnymi zaskoczeniami, a moment, kiedy bohater pojmuje zasadę działania rzeczywistości to otwarcie dla kolejnych emocjonujących zdarzeń.

Książka napisana jest z lekkością i widać, że autor trzyma w ryzach wyobraźnię, stawiając nie wyłącznie na szokujące zwroty akcji, ale też na rozwój bohatera i tworzenie przestrzeni do refleksji. To thriller wciągający i emocjonujący, ale też w inteligentny sposób eksplorujący kwestie rdzenia naszej tożsamości i osobowości, granic, jakie człowiek jest w stanie przekroczyć i wyborów, które kształtują nie tylko nasze życie, ale i to, kim w nim jesteśmy. Crouch bawi i dostarcza elektryzującego napięcia, ale też zabiera nas w kreśloną z rozmachem podróż, która staje się intymną opowieścią o człowieku, o miłości i wewnętrznej sile, o wszystkim, czego jesteśmy w stanie dokonać, dążąc do wymarzonego życia.

To powieść, która płynnie prowadzi czytelnika przez kolejne akty, trzyma w napięciu i często zaskakuje. A choć pewne motywy dla osób obeznanych z literackimi koncepcjami alternatywnych rzeczywistości zaskoczeniem nie będą, to wciąż pozostaje wciągającą, błyskotliwie nakreśloną opowieścią. I to nie tylko dla wielbicieli science fiction. Myślę, że spodoba się także czytelnikom związanym z kryminalną odmianą thrillera. Bo w gruncie rzeczy chodzi tu przecież o emocje i eksplorowanie działań człowieka w obliczu z zagrożeniem.

Autor: Blake Crouch
Tytuł: Mroczna materia 
Tłumacz: Paweł Wieczorek
Wydawca: wydawnictwo Zysk i s-ka

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty