[#cotamwkomiksie] Morris & Goscinny, Lucky Luke. Cesarz Smith [Egmont]

 [#cotamwkomiksie] Morris & Goscinny, Lucky Luke. Cesarz Smith [Egmont]

Lucky Luke to jeden z bohaterów mojego dzieciństwa. Czytywałam o nim w komiksach, które dość randomowo trafiały w moje ręce czy to z kiosku, czy z biblioteki, ale też oglądałam namiętnie serial animowany z tym sympatycznym kowbojem. Dlatego właśnie - z sentymentu - postanowiłam ponownie spotkać się z tą postacią, sięgając po jeden z wydawanych przez wydawnictwo Egmont komiksów - Lucky Luke. Cesarz Smith.

Czy Stanami Zjednoczonymi może rządzić cesarz? Wydawałoby się to niemożliwe, ale na Dzikim Zachodzie zdarzają się różne dziwne rzeczy… Wystarczy mieć dużo pieniędzy, obsesję na punkcie Napoleona, a ludzie sami zaczną ci oddawać cesarski hołd! Przed nami zaskakujące sytuacje i dużo humoru!

[#cotamwkomiksie] Morris & Goscinny, Lucky Luke. Cesarz Smith [Egmont]

To ciekawe, że komiksy o Lucky Luke'u powstały wiele dekad temu, a wciąż zyskują coraz to nowe grono odbiorców. Postać wymyślił belgijski rysownik i scenarzysta Morris, a przez wiele lat scenariusze do przygód kowboja tworzył Rene Goscinny. Później także inni twórcy. Luke zadebiutował w 1946 roku, a na rynku polskim po raz pierwszy pojawił się w 1962 w harcerskiej gazecie „Na przełaj”. Sam cykl liczy 80 tomów, a wydawnictwo Egmont wznawia je sukcesywnie.

Cesarz Smith to 45 tom serii i chwyciłam za niego dlatego, że już od dłuższego czasu miałam chęć przypomnieć sobie o Lucky Luke'u, a także podsunąć go Wojtkowi, bo przecież najsympatyczniejszy kowboj świata się nie starzeje... chociaż dziś może razić ten papieros w ustach, który jest jego nieodłącznym atrybutem.


[#cotamwkomiksie] Morris & Goscinny, Lucky Luke. Cesarz Smith [Egmont]

Historia z tego tomu to dla mnie nowość, nie znałam jej wcześniej, ale jak zwykle opowiedziana została interesująco. Twórcy komiksu nie tylko zawarli w niej charakterystyczny dla serii humor i przygodę, ale też znacznie bardziej uniwersalne wartości - pokazując, jak daleko może zajść pozwolenie na realizację pozornie niegroźnych pomysłów i jak łatwo innym przychodzi wykorzystywanie sytuacji. Wszystko świetnie narysowane i opowiedziane, a do tego - co okazuje się na końcu - inspirowane prawdziwą historią z Dzikiego Zachodu. Spotkanie z Lucky Lukiem było bardzo przyjemne i zamierzam je kontynuować.

Lucky Luke. Cesarz Smith, tom 45
Scenariusz: René Goscinny
Rysunki: Morris
Przekład: Marek Puszczewicz 
Wydawca: Wydawnictwo Egmont

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty