Przemysław Borkowski, Noc poślubna [Czwarta Strona Kryminału]

 Przemysław Borkowski, Noc poślubna [Czwarta Strona Kryminału]

Ślub i wesele to dla wielu par najbardziej wyczekiwany, ale i ogromnie stresujący moment w życiu. Zapewne niejedna panna młoda stara się przewidzieć, co może pójść nie tak, a niejeden pan młody denerwuje się, czy sprosta oczekiwaniom wszystkich wokół. Jednak chyba nawet prawdziwi czarnowidze nie są w stanie wziąć pod uwagę takiego przebiegu wydarzeń, jaki w Nocy poślubnej zaplanował dla swoich bohaterów Przemysław Borkowski.

Z godziny na godzinę ślub Justyny i Kamila przeradza się w coraz większy koszmar. Nic nie przebiega zgodnie z planem. Napięcie rośnie, rodzą się konflikty. Nim zacznie świtać, wszystko wymyka się spod kontroli.

Gęstwina otaczająca weselny pałac skrywa mroczne tajemnice. Nazwa „las wisielców” przylgnęła do niej nie bez powodu. Nie każdy, kto się do niego zapuści, wróci o zdrowych zmysłach.
Niektórzy nie wrócą wcale.

To trzecia powieść autora, po którą sięgnęłam, ale choć zbiera entuzjastyczne recenzje, mnie nieco rozczarowała. Od razu zaznaczę, że na to poczucie rozczarowania wpływa nie fakt, że książka jest źle napisana czy słaba, ale zupełnie rozminęła się z moimi oczekiwaniami. Spodziewałam się, a raczej oczekiwałam kryminalnej historii osadzonej w weselnych dekoracjach, a dostałam mroczną, fantasmagoryczną historię, która oddala się od realnego świata w niby-pijanym widzie.

Oczywiście im mniej mówi się tu o fabule, tym lepiej, bo właśnie podążanie w głąb tej mrocznej, gęstej historii będzie dla czytelnika najbardziej atrakcyjne. A że Borkowski udowadnia, że pisać umie, czyta się ją bardzo przyjemnie. Autor posługuje się plastycznym, świetnie oddającym sceny i emocje językiem, a duszna atmosfera i narastające poczucie zagrożenia z pewnością będą miały swoich zwolenników.

Tym, co stanowi dla mnie barierę w zaangażowaniu się w historię, jest jej odrealnienie. Całość dla mnie jest nie tyko przekombinowana, ale też zawiera tak wiele zbiegów okoliczności, że wydała mi się męcząca. Rozwiązania fabularne, na które zdecydował się autor, mogą się podobać, zwłaszcza czytelnikom, którym bliska jest literatura z elementami grozy, gdzie przenikają się ze sobą świat realny i nadnaturalny. Dla mnie jednak ucieczka w te rejony może nie jest dyskwalifikująca, ale przekreśla historię o zbrodni i karze, winie i zemście, która bez fantasmagorii byłaby bardziej interesująca. Wnikanie w motywy oprawców i ofiar, śledzenie misternie uknutego planu i próba rozwikłania zagadki - to są elementy, które zapewniłyby mi literacką satysfakcję. 

Opowieść zaczyna się dobrze - od drobnych niedogodności, które wytrącają z równowagi parę młodą i obnażają nieco charaktery małżonków. Kolejne niewyjaśnione i niepokojące wydarzenia dobrze ustawiają napięcie i tworzą atmosferę oczekiwania na nieuchronną katastrofę. Nawet pijackie majaki są dla mnie jeszcze do przyjęcia. Kiedy jednak dochodzą elementy, które trudno wyjaśnić pijanym widem, moje zainteresowanie słabnie, a poczucie zaintrygowania pryska. Choć stopniowo obnażają się prawdziwe twarze kolejnych osób, a prawda jest coraz bardziej obnażana, trudno mi już było emocjonalnie zaangażować się w tę historię.

Noc poślubna to miks gatunkowy, który spodoba się wielbicielom kryminału podlanego grozą i horrorem. Ja jednak do tej grupy nie należę i tak skonstruowana wielopoziomowa intryga zupełnie do mnie nie przemawia. Za dużo w tym przypadkowości, za dużo zbiegów okoliczności, zbyt płasko i jednowymiarowo nakreślona para głównych bohaterów. Jednakże muszę przyznać, że autor sprawnie operuje słowem i kreśli niezwykle plastyczne obrazy, a chocholi taniec, w który wciąga korowód weselników, ma prawo podobać się czytelnikom. Dużo zdarzeń, dużo prywatnych interesów, dużo skrywanych sekretów. Intryga na bogato, więc rozumiem, skąd pozytywne recenzje. Jednak dla mnie niemożność emocjonalnego zaangażowania w tak opowiedzianą historię znacząco obniżyła satysfakcję z lektury.

Autor: Przemysław Borkowski
Tytuł: Noc poślubna 
Wydawca: Czwarta Strona Kryminału

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Copyright © zaczytASY