Jørn Lier Horst, Susza [Smak Słowa]

 Jørn Lier Horst, Susza [Smak Słowa]


Jørn Lier Horst nie ułatwia życia recenzentom. Tworząc tak wielotomową serię opowieści z tym samym bohaterem w roli głównej sprawia, że opiniowanie książek to nieustające próby uniknięcia popadania w banał i powtarzania wciąż tych samych argumentów. Tym bardziej że autor zdecydowanie ma dość pomysłów, by układać niepowtarzalne historie, które jednocześnie prezentują zbliżony poziom. Dla mnie, jako czytelnika, najważniejsze pozostaje, że czytając Suszę, bawiłam się równie dobrze jak przy siedemnastu poprzednich historiach.

Ostra zima spowodowała znaczne uszkodzenia bram tamy w Farrisvannet, a przed latem spuszczono wodę ze zbiornika w celu ich naprawy. Jednak podczas intensywnych letnich upałów poziom pozostałej wody w sztucznym zbiorniku gwałtownie spada, a idylliczne jezioro zamienia się w jałowe pustkowie.

Na dnie wysychającego zbiornika znaleziono zwłoki młodego mężczyzny, który zaginął ośmiu lat temu, z ręką przyklejoną do kierownicy motocykla. Po drugiej stronie jeziora emeryt Evert Harting bada wyschnięte dno za pomocą wykrywacza metalu i odkrywa rzeczy należące do dziewczyny, która cztery lata temu zniknęła również bez śladu z kempingu w Szwecji. Wisting zajmuje się jednocześnie obydwoma sprawami. W trakcie śledztwa na światło dzienne wychodzą kolejne tajemnice – w krajobrazie, który wkrótce powróci do swojego naturalnego stanu.

Dla mnie Horst to kryminalny pewniak. Sięgając po kolejne książki z tej czy innych serii autora wiem, że zawsze będzie emocjonująco, a przy tym autor zaakcentuje kolejne interesujące kwestie kulturowe czy społeczne. To tło, ściśle splatające się kryminalną historią, stanowi o sile oddziaływania opowieści i jest ich ważną częścią składową. Do tego umiejętność utrzymywania stale dobrego poziomu kolejnych powieści także sprawia, że po powieści sięga się ze spokojem w duszy.

Tym razem autor wybiera jako punkt wyjścia do zagadki moment, kiedy opadający w wyniku suszy poziom wód odsłania dawno ukryte tajemnice. I to więcej niż jedną, bo z jednej strony mamy sprawę zaginionego chłopaka, którego ciało wraz z motocyklem przeleżało na dnie jeziora kilka lat, a z drugiej przypadkowo znaleziony łańcuszek zaginionej nastolatki ze Szwecji nie tylko sprowadza do Norwegii śledczą z sąsiedniego kraju, ale też budzi dawno odsuwane wątpliwości w pewnym mężczyźnie. 

Zagadka kryminalna jest wielowymiarowa i im bardziej się w nią zagłębiamy, tym więcej warstw widzimy. Horst zadbał nie tylko o poziom skomplikowania tej zagadki, ale też o rozmieszczenie punktów zwrotnych z precyzją wytrawnego szachisty, a także - jak prawdziwy strateg - zadbał o jej spójność i zadbał o właściwe tempo odkrywania kolejnych elementów. Dla miłośników kryminałów tak skonstruowana intryga to prawdziwa gratka. Dodajmy do tego eksplorowanie mrocznych zakamarków duszy bohaterów drugoplanowych i długo tłumionych obaw, które nie znajdując ujścia, w końcu muszą wybuchnąć. 

Jednak powieść nie byłaby tak dobra, gdyby nie typowy dla książek Horsta nastrój, pełen nieuchwytnej melancholii, i świetne dopełnienie warstwy kryminalnej przez wątki osobiste. Jest w tej fikcji coś prawdziwego, przejawiającego się w życiowych zawirowaniach wpływających na zawodową pracę Wistinga, który przecież - jak każdy prawdziwy funkcjonariusz - nie żyje i nie pracuje w oderwaniu od świata zewnętrznego. Osobistej historii Wistinga jest w tym tomie nieco mniej, ale nadal pozostają ciekawym spoiwem dla całej serii. Natomiast autor wykorzystuje pozostawioną przez Wistinga przestrzeń do rozwinięcia opowieści o bohaterach tego konkretnego tomu.

Choć narracja zdaje się płynąć niespiesznie, do kart powieści przykuwa świetnie budowane napięcie i wspomniane już wcześniej doskonałe rozplanowanie elementów układanki, które wydają się chaotyczne, ale z czasem zaczynają świetnie do siebie pasować. Fabuła jest przemyślana, dobrze prowadzona, meandrująca między poszczególnymi postaciami i samym śledztwem. Słowem - wysoki poziom utrzymany.

Uwielbiam pewność siebie i spokój Wistinga, który prowadzi swoje sprawy konsekwentnie i bez szalonych zabiegów, trzymając się dostępnych środków i procedur. Jednak o sile książki stanowi przede wszystkim skala dramatu, z jakim mierzą się bohaterowie. To solidny kryminał policyjny i pewny wybór dla miłośników autora. Nie, Wistinga wciąż nie mam dość.

Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł: Susza
Tłumacz: Milena Skoczko-Nakielska
Wydawca: wydawnictwo Smak Słowa

Egzemplarz recenzencki. 



Komentarze

Copyright © zaczytASY