Jan Štifter, Café Groll [Książkowe Klimaty]

 

Jan Štifter, Café Groll [Książkowe Klimaty]

Ileż radości dać może miniaturowa książka. Taka mała zarówno formatem, jak i objętością. Przekona się o tym każdy, kto weźmie do rąk Cafe Groll Jana Štiftera. Dla miłośników literatury czeskiej będzie to prawdziwa uczta, a dla tych, którzy nie znają autora, powód, by nadrobić także jego poprzednią książkę.

Rok 1920. Rudolf Slíva, młody lekarz, planuje otworzyć gabinet i rozpocząć praktykę lekarską. Obejmuje jednak stanowisko nadzoru medycznego nad dziewczętami z domów publicznych. Legendarny dom publiczny w Czeskich Budziejowicach ożywa w opowieści o miłości, pożądaniu i namiętnościach.

Książka jest pięknie ilustrowana przez Ondřeja Dolejší, a polskie wydanie zostało starannie przygotowane, w twardej oprawie, i odzwierciedla czeski oryginał. Ze względu na mniejszy format książka może wydawać się niepozorna, ale to kawał dobrej literatury.

Powiedziałabym, że jest to nowela, która w eleganckiej, oszczędnej formie, osadza nas w konkretnym czasie i miejscu, a jednocześnie serwuje głęboko ludzką perspektywę. Znamienne, że punktem wyjścia jest motyw lekarza sprawującego medyczny nadzór nad prostytutkami, co stwarza możliwość do napisania sensacyjnej, a nawet rozerotyzowanej powieści, jednak Štifter stawia na subtelność i powściągliwość, szukając w opowieści nie taniej sensacji, a wnikliwego spojrzenia na ludzkie namiętności, słabości i małe obsesje.

Bardzo wiarygodnie kreuje swojego bohatera, który jest nieco innym człowiekiem w dwóch planach czasowych, a jednocześnie pozostaje spójny osobowościowo. Jako młody lekarz jest gorliwy i oddany pracy, ale do swoich pacjentek podchodzi z należytym szacunkiem. Po latach spogląda na akta dziewcząt z sentymentem, ale pozbawionym niezdrowej fascynacji i wciąż pełen zrozumienia dla ich trudnego losu.

Ta opowieść płynie niespiesznym rytmem, świetnie oddającym monotonię codzienności. Dzięki temu jeszcze lepiej zaakcentowane zostaje, że praca dziewczyn z domów publicznych jest czymś, co po prostu się dzieje. Jednocześnie na tym gruncie mają szansę rozkwitnąć zarówno nadzieje - jak choćby nadzieje dziewczyn - jak i obsesje zrodzone z pragnienia tego, co nieosiągalne.

Štifter świetnie oddaje atmosferę pewnej podszytej zmysłowością relacji, która nawiązuje się między jedną z prostytutek z Cafe Groll a lekarzem, jednocześnie budząc smutek jednostronnością uczucia. Rudolf lubi Magdalenę i jest dla niej miły, ale nie jest w stanie dać jej od siebie więcej niż szacunek. A wszystko to nie przez wzgląd na zawód kobieta, ani nawet na fakt, że w tym czasie spotyka się z inną. Największą przeszkodę stanowi obsesja lekarza na punkcie jedynej prostytutki, która nie pojawiła się u niego na badaniu, która go unika, a o której urodzie krążą w okolicy legendy.

Stajemy się w czasie lektury świadkami narodzin obsesji. Uczucia narastającego i tak obezwładniającego, że z czasem odbiera rozsądek każdemu. Zakazany owoc, niedostępność i... szeptany marketing to potężne narzędzia, które świetnie wykorzystuje właścicielka Cafe Groll, ale którego skutków oddziaływania nie może do końca przewidzieć. Konsekwencje ponoszą i miły doktor, który nie oparł się czarowi niedostępności, i jedna z prostytutek, na której wyżywa się klient, który także nie zdobył obiektu swej obsesji. 

Štifter do końca trzyma asy w rękawie. Kiedy czytelnik rozkoszuje się historią Rudolfa, przeżywa jego perypetie, oddaje się narracji, autor planuje prawdziwy plot twist, który nie tyle wywróci historię o 180 stopni, co odsłoni jej nowy, zupełnie inny wymiar. Jednak tu nie powiem nic więcej, by nie zepsuć wam zabawy.

Autor pisze prosto, ale nie popada w banał. Umiejętnie buduje nastrój historii, tworzy przestrzeń do refleksji. Osadza opowieść w pewnym wycinku historii i umiejętnie oddaje klimat czasu i miejsca. Na autentyzm powieści wpływają zarówno wiarygodne kreacje postaci, jak i całe jej tło, tak namacalnie... czeskie. Sugestywność języka i scen sprawia, że doskonale odnajdujemy się w tamtej rzeczywistości i emocjonalnie angażujemy w życie Rudolfa. 

To powieść kameralna, czuła (lecz nie czułostkowa), wręcz intymna. Bez ciągot do dramatyzmu, bez sztucznie eskalowanych tragicznych historii, jest jednak przeszywająca w swym ludzkim wymiarze smutnego losu dziewczyn sprzedających swe ciała, ale i niezaspokojonego głodu obsesji. Autorowi udaje się nie uprzedmiotowić swoich bohaterek, nie uczynić z prostytutek egzemplifikacji upadku czy demoralizacji. Oddaje im w pewien sposób sprawczość, okazuje szacunek, pochylając się nad smutnym losem, ale też odzwierciedlając troski, pragnienia, marzenia. Jest w tym spojrzeniu subtelna nuta melancholii, przenikająca też Rudolfa wspominającego swoje dawne pacjentki. A wszystko to pięknie mieści się w ramach opowieści.

To książka dla tych, którzy uwielbiają odkrywać piękno literatury skromnej, oszczędnej, nierozbudowanej. Tej, która nie krzyczy, nie szokuje, nie domaga się uwagi, a z czułością i uwagą pochyla się nad człowiekiem. Która nie popada w przesadną dosłowność i zawierza inteligencji czytelnika. Tworzy przestrzeń do refleksji. Nieoczywista to lektura, ale i emocjonująca w pewien charakterystyczny, nieuchwytny dla słów sposób, tak charakterystyczny dla literatury czeskiej.

Autor: Jan Štifter
Tytuł: Café Groll
Ilustracje: Ondřej Dolejší
Tłumacz: Anna Radwan-Żbikowska
Wydawca: wydawnictwo Książkowe Klimaty

Egzemplarz recenzencki

Komentarze

Copyright © zaczytASY