[#zwojtkowejbiblioteczki] Marius Marcinkevicius, Superbabcie [Kropka]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Marius Marcinkevicius, Superbabcie [Kropka]

"Babcie" to wcale nie niewdzięczny materiał na powieściowe bohaterki. I to zarówno w książkach dla najmłodszych, jak i dla dorosłych. Różne też autorzy wykorzystują tego typu postaci - a to podkreślając ich mądrość czy opiekuńczość, a to wydobywając komiczny aspekt ich osobowości. I właśnie na ten ostatni rys postawił Marius Marcinkevicius w opowieści Superbabcie.

Spokojne życie Rocka byłoby bez zarzutu, gdyby nie weekendy spędzane u babci! Są to najnudniejsze dni na świecie, bo zjeżdża się tam wtedy mnóstwo jej wiekowych przyjaciółek i całe wieczory spędzają na jedzeniu, ohyda! Chłopiec nie wie jednak, że staruszki nie są zupełnie zwyczajne… to SUPERBABCIE! Kiedy tylko odkrywa tę tajemnicę i dowiaduje się, że Superbabcie potrzebują pomocy, nie zastanawia się ani przez chwilę, tylko zakasuje rękawy! Teraz są nie tylko rodziną, ale i superdrużyną na dobre i złe. Świat staje na głowie, a Rock wyrusza w największą przygodę swojego życia, gdzie babciomobile i śmiercionośne lasery są na porządku dziennym…


[#zwojtkowejbiblioteczki] Marius Marcinkevicius, Superbabcie [Kropka]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Marius Marcinkevicius, Superbabcie [Kropka]

To bardzo specyficzna książka, wobec której trudno zachować neutralność. Jednym się spodoba, innych odrzuci, a to wszystko przez dość specyficzne poczucie humoru autora. Ja tym razem nie stanę wśród entuzjastów, ale może to kwestia rozminięcia się oczekiwań. Miałam chęć na zabawną historię, ale jak dla mnie za dużo tu humoru "pierdów", co akurat dzieciakom może się podobać, więc nie skreślajcie książki na starcie. Nie każda opowieść dla dzieci musi mieć walor edukacyjny.

Liczyłam, że będzie to książka, która porywa od początku i pokazuje, że czas spędzony z babciami może być fantastyczny. Jednak autor miał inny pomysł na fabułę. Postawił na absurdalne sytuacje i humor, który czasem ociera się o granice dobrego smaku - ale znów, to książka dla dzieci i jeśli one poczują się rozbawione, to nic nam do tego.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Marius Marcinkevicius, Superbabcie [Kropka]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Marius Marcinkevicius, Superbabcie [Kropka]

Początek opowieści trochę się dłuży, zwłaszcza że dostajemy tu pozbawiony sympatii opis babci i jej koleżanek z pespektywy wnuczka. Dla młodszych dzieci całe zawiązanie akcji może być nużące i niezrozumiałe, choć z perspektywy całej historii nabiera sensu. Dopiero kiedy babcie ruszają do akcji robi się ciekawie, a akcja zaczyna płynąć wartko. 

Humor w książce jest wszechobecny - zarówno w tekście, jak i ilustracjach, i w dużej mierze oparty na absurdzie. I tu znów - jednych czytelników rozbawi, innych niekoniecznie, i to niezależnie od wieku. Z moim się nieco rozminęła, ale najlepiej niech każdy testuje sam. Za to niewątpliwie atutem jest fakt, że niezbyt duża ilość tekstu przetykanego zabawnymi ilustracjami pełnymi "dymków" sprzyja samodzielnej lekturze także u mniej wprawnych czytelników. 

Jak mówiłam, nie każda książka musi mieć przesłanie czy walor edukacyjny. Ważne są też czysto rozrywkowe historie. I jeśli wasze dzieciaki lubią absurdalny humor, mogą się dobrze przy Superbabciach bawić. Ale najlepiej sprawdźcie to sami.

Autor: Marius Marcinkevicius
Tytuł: Superbabcie 
Tłumacz: Małgorzata Gierałtowska
Wydawca: wydawnictwo Kropka

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Copyright © zaczytASY