Michael Robotham, Dobra dziewczyna, zła dziewczyna [Znak Crime]
Nazwisko australijskiego pisarza było mi dotąd obce, mimo że kilka jego książek ukazało się już na naszym rynku. Jednak dałam się skusić na zapewnienia wydawcy, że Dobra dziewczyna, zła dziewczyna Michaela Robothama to lektura warta uwagi. I nie zawiodłam się.
Ta historia to spotkanie dwóch ciekawych osobowości - dziewczyny bez przeszłości i chłopaka, który przetrwał. Ona została znaleziona zmarznięta, głodna i brudna. Nie wiadomo, kim jest, ani kto ją skrzywdził. Wiadomo, że nikt jej nie szukał. On dwadzieścia lat temu wrócił po szkole do domu. Od wejścia czuł, że wydarzyło się coś bardzo złego. Kiedy odkrył, że jego starszy brat zamordował oboje rodziców i dwie siostrzyczki, cały świat chłopaka legł w gruzach.
Po sześciu latach od odnalezienia Evie jej tożsamość pozostaje tajemnicą. Nikomu nie udało się do dziewczyny zbliżyć na tyle, aby zrozumieć, co skrywa pod maską agresywnej i nieprzewidywalnej outsiderki. Jedyną pewną rzeczą jest to, że bezbłędnie rozpoznaje, gdy ktoś kłamie. Natomiast Cyrus Haven pracuje jako policyjny psycholog. Gdy spotyka na swojej drodze intrygującą Evie Cormac, postanawia wspólnie z nią odkryć potworną prawdę kryjącą się za morderstwem młodej mistrzyni łyżwiarstwa.
Tę powieść czyta się doskonale. Jest to proza gatunkowa, która nie wyłamuje się może z ram thrillera psychologicznego, ale pozostając w konwencji, mądrze wykorzystuje znane elementy do przedstawienia ciekawej intrygi i budowania napięcia w emocjonujący sposób.
Dostajemy w powieści dwie pierwszoosobowe narracje, choć w nierównych proporcjach. Główna oś fabularna skupia się na perspektywie Cyrusa i jego działaniach. Z czasem zaczynają pojawiać się pierwszoosobowe wstawki pozwalające czytelnikowi nieco lepiej poznać odczucia i myśli Evie. Stosowane są z umiarem, tym częściej, im większe znaczenie dla historii mają działania i przemyślenia dziewczyny. I rzeczywiście wiele wnoszą do samej historii. Potrafią zmienić perspektywę lub nadać wydarzeniom głębi, pokazując drugie dno. Narracja nie grzęźnie w gąszczu retrospektyw, prowadzona jest liniowo, co wypada z korzyścią dla całej powieści.
Mamy w tej książce naprawdę dopracowaną warstwę psychologiczną. Autor nie tylko próbuje grać nam na emocjach, ale rzeczywiście kreśli pogłębiony rys psychologiczny swoich bohaterów, tak że czytelnik jest w stanie zrozumieć ich motywację, podejmowane działania czy decyzje. Nawet tam, gdzie zachowania bohaterów wydają się impulsywne, dokładnie wiemy, z czego to wynika. Robotham przygląda się swoim bohaterom, ale też łączącym ich relacjom, dzięki czemu tworzy gęstą sieć powiązań i napięć w relacjach. I to nie tylko między protagonistami, ale też postaciami z drugiego i trzeciego planu.
Równie zadbana jest warstwa kryminalna. Nie ma tu miejsca na insynuacje i niejasności, półśrodki z których na koniec - niczym deus ex machina - objawia się zakończenie. To solidnie nakreślona i metodycznie przeprowadzona fabuła, w której bohaterowie zbierają elementy układanki, a czytelnik angażuje się w próbę ułożenia pełnego obrazu. Całość jest tak wykreowana, by trzymać w napięciu niezależnie od tego, czy uda nam się rozwiązać zagadkę przed bohaterami, czy też damy się zaskoczyć.
To powieść, na którą składa się gęsta atmosfera i tak naprawdę dwie główne zagadki. Jedna związana jest z kryminalną sprawą, nad którą pracuje Haven. Druga to tajemnica przeszłości Evie, która sprawia, że czasami podajemy w wątpliwość jej decyzje i wybory, ale też rozumiemy jej problemy z zaufaniem i potrzebę izolacji. Piętrzące się niewiadome, wątpliwości przeplatane faktami sprawiają, że powieść czyta się z zapartym tchem i w pewnym momencie coraz trudniej odłożyć ją na bok.
Podoba mi się, jak przemyślanie autor zamyka finalnie część wątków, pokazując w pełni logikę prowadzonej intrygi, inne zaś pozostawia otwarte, dając atrakcyjną pożywkę wyobraźni czytelnika. Udaje mu się zarówno zaspokoić ciekawość, jak i pozostawić pole do domysłów, przez co kończymy lekturę nie tylko z poczuciem satysfakcji, ale i prawdziwą ekscytacją, pobudzającą do myślenia.
Powieść Robothama to coś więcej niż solidna proza gatunkowa. To interesująca na wielu płaszczyznach powieść o zawiłych relacjach, tajemnicach, skomplikowanych wyborach. Napisana z lekkością, ale też dbałością o szczegóły, ze świetnie wykreowanymi bohaterami i wielowarstwową intrygą. To naprawdę dobra rozrywka, czerpiąca sprawnie i mądrze zarówno z thrillera, jak i kryminału. I z pewnością jeden z lepszych thrillerów, jakie czytałam od dłuższego czasu.
Autor: Michael Robotham
Tytuł: Dobra dziewczyna, zła dziewczyna
Tłumacz: Maciej Studencki
Wydawca: Znak Crime
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz