[#zwojtkowejbiblioteczki] Kate DiCamillo, Beverly. Tu i teraz [Dwie Siostry]
Raymie, Louisiana i Beverly. Te trzy dziewczynki stały się moimi przyjaciółkami za sprawą wyjątkowych książek Kate DiCamillo. Niezbyt obszerne powieści, których są bohaterkami, okazały się jedną z bardziej interesujących lektur dla młodzieży, jakie w ostatnim czasie czytałam. I naprawdę niecierpliwie czekałam na możliwość przeczytania trzeciego tomu cyklu, czyli Beverly. Tu i teraz.
Kiedy Beverly była mała, marzyła, by zostać włamywaczką i otwierać sejfy. Teraz ma czternaście lat i postanawia rozpocząć życie na własnych zasadach. Niepokorna Beverly uciekała z domu wiele razy. Tym razem jednak nie ucieka, lecz odchodzi. Odkąd straciła ukochanego psa, nic jej tam już nie trzyma. Nie ma żadnych złudzeń ani oczekiwań, chce po prostu gdzieś się zahaczyć i uniezależnić od innych. W końcu już od dawna była zdana głównie na siebie.
Szybko się orientuje, że w nowym życiu można się spodziewać wszystkiego. Gwiazdki w lipcu (przełożonej na sierpień). Prawdy objawionej w apokaliptycznych komiksach. A nawet tego, że niektórzy ludzie mogą zasługiwać na zaufanie. Na przykład staruszka z przyczepy kempingowej – niepoprawna optymistka i entuzjastka gry w bingo – czy zatrudniony w sklepie nieśmiały chłopak, który kocha sztukę. I choć Beverly się przed tym broni, stopniowo nawiązuje z nimi coraz bliższe relacje. Czy ten przydrożny kemping, w którym wylądowała całkiem przypadkiem, to jej nowe miejsce na ziemi?
Żadna z przyjaciółek nie miała łatwego życia, a Beverly, z wiecznie pijaną matką i ojcem, który porzucił rodzinę, tylko w przyjaźni znajdowała ukojenie. Od wyjazdu Louisiany miała tylko Raymie i Kumpla, psa przybłędę, a jego śmierć sprawia, że dziewczyna traci grunt pod nogami i impulsywnie wyrusza w drogę.
W tej książce możemy lepiej poznać tę z dziewczyn, która wydawała się najmniej czuła i bywała opryskliwa. Jej gruboskórność okazuje się jednak mechanizmem obronnym, sposobem na radzenie sobie z sytuacją życiową i poczuciem osamotnienia. Kiedy jednak w nowym miejscu spotyka życzliwych ludzi, wbrew sobie zaczyna się otwierać. Do głosu dochodzi wrażliwość dziewczyny, a ona sama po raz pierwszy czuje, że gdzieś przynależy.
To bardzo dojrzała książka, choć kierowana do młodego odbiorcy, i pewnie niejednego rodzica zadziwi czternastolatka bez konsekwencji uciekająca z domu, znajdująca pracę i jeżdżąca bez skrępowania samochodem. Do tego wzmianki bez owijania w bawełnę o nieobecnym ojcu i nałogu matki. Weźmy jednak pod uwagę, że akcja osadzona jest w latach 70. XX wieku, kiedy znacznie więcej rzeczy mogło ukryć się przed okiem służb. Do tego DiCamillo szczerze pokazuje sytuację dziecka, która wcale nie jest nierealna.
A jednak nie jest to historia skupiona na trudnym dzieciństwie. To raczej inicjacyjna proza dodająca otuchy, pełna ciepła i wiary w to, że nawet poranione dusze mogą odnaleźć szczęście. Przemiana Beverly nie dokonuje się spektakularnie, a jednak jest zauważalna i porusza do głębi. Jest w niej wiara w uzdrawiającą moc życzliwości drugiego człowieka i to, że własną siłę odnajdujemy w przyjaźni.
Powieść jest napisana z lekkością, a nawet pewną brawurą, choć porusza trudne tematy. Jest w niej także pewna czułość i delikatność oraz szczerość. Jest jak kojący okład przykładany na stłuczone kolano i urzekająca opowieść o tym, że na świecie obok zła jest też masa dobra. Opowieść uczy empatii, podkreśla moc życzliwości i pokazuje, że czasem za grubą skórą chowa się wrażliwy i łaknący przyjaźni człowiek. Pokochałam wszystkie trzy części cyklu i jest mi żal, że to już koniec, a lekturę będę pewnie jeszcze niejednokrotnie polecać. Te powieści wyróżniają się na tle innych obyczajówek i są świetnym doświadczeniem zarówno emocjonalnym, jak i literackim.
Autor: Kate DiCamillo
Tytuł: Beverly. Tu i teraz
Tłumacz: Maria Jaszczurowska
Wydawca: wydawnictwo Dwie Siostry
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz