[#nastoletnieczytanie] Mason Deaver, Duchy, których nie chcemy zapomnieć [We Need YA]

 [#nastoletnieczytanie] Mason Deaver, Duchy, których nie chcemy zapomnieć [We Need YA]

Pierwsza książka Mason Deaver zrobiła na mnie spore wrażenie. Nie tylko wpisała się w boom na literaturę queer wśród młodzieży i młodzieży, nie tylko była jednym z pionierów narracji przesyconej neutratywami i ustawiła w centrum opowieści osobę niebinarną, to jeszcze okazała się poruszającą i skłaniającą do refleksji powieścią, interesującą nie tylko dla młodego odbiorcy. Po tych doświadczeniach bardzo ciekawa byłam kolejnej książki osoby autorskiej, czyli Duchów, których nie chcemy zapomnieć.

Niebinarne Liam miało starszego brata Ethana, którego postrzegało jako oczko w głowie rodziców. Atrakcyjny, wysportowany chłopak miał przed sobą całe życie - stypendium sportowe, studia... Ale jego życie przerwał tragiczny wypadek, a teraz cała rodzina zmaga się z tym nagłym odejściem.

Dla Liam to ogromnie trudny czas. Nie dość, że tęskni za bratem, to jeszcze ma wrażenie, że rodzice stracili to bardziej cenne, bardziej obiecujące dziecko. Do tego dochodzą pogarszające się relacje z jeno przyjaciółmi. Jedynie w rozmowach z najlepszym przyjacielem brata zdaje się odnajdować zrozumienie. To Marcus jest tym, który najlepiej rozumie, przez co Liam przechodzi.

W książce po raz kolejny mamy narrację pierwszoosobową i niebinarną postać w jej centrum, jednak poruszane w niej tematy są znacznie bardziej uniwersalne. Śmierć bliskiej osoby i żałoba to nie są zagadnienia łatwe do oddania i w odbiorze, ale z pewnością istotne dla wielu czytelników, bez względu na wiek.

Zamknięta na przestrzeni kilku miesięcy opowieść nie toczy się w stricte linearnym porządku. Skupia się na przeżyciach Liam kilka miesięcy po pogrzebie i zakończeniu szkoły, bezpośrednio po śmierci brata, a także ukazując skrawki ich wspólnych chwil. Ta rozproszona czasowo narracja wcale nie stanowi dla czytelnika trudności, wydaje się naturalną podróżą po osobistej historii opowiadanej przez osobę, która nie potrafi i nie może zachować emocjonalnego dystansu, a do tego pozwala nam skupić się najpierw na emocjach, a potem zrozumieć ich przyczyny.

Przeżywanie żałoby jest  doświadczeniem bardzo indywidualnym, mimo iż psychologowie wskazują pewną jego strukturę, mam jednak wrażenie, że osoba autorska opisuje ją bardzo trafnie, intymnie i wiarygodnie. Jest więc w tej opowieści mnóstwo bardzo trudnych emocji - zaprzeczenie, gniew, samotność, rozpacz - a jednocześnie pewna powściągliwość, która pozwala nie wpaść w pułapkę przesadnego melodramatyzmu. Trafne, plastyczne i dobrze umotywowane oddanie emocji sprawia, że rozumiemy Liam, możemy się utożsamić z jego przeżyciami, a także znaleźć w nich pewien uniwersalny pierwiastek, który przekłada się na nasze osobiste doświadczenia.

Deaver - jak wyznaje w posłowiu - oparł tę historię na własnych doświadczeniach, choć przekuł je w fikcyjną historię. Jednak nie zostawia czytelnika samego w tej rozpaczy, nie przytłacza ogromem bólu, bo daje też nadzieję. Jednak nie nadzieję z wyświechtanych frazesów typu "wszystko dzieje się po coś". Pokazuje, że pamięć nie jest przekleństwem, a szansą, by druga osoba choć w części pozostała z nami, a także że mimo bólu po stracie, można stanąć na nogi i odnaleźć sens dla własnego życia.

Choć to przeżywanie żałoby stanowi trzon opowieści, osoba autorska porusza też kilka innych kwestii. Są tu delikatnie zarysowane wątki queerowe, także związane ze wsparciem rodziny, coming outem czy poczuciem akceptacji, ale także miłość i przyjaźń. Chyba drugim najbardziej bolesnym wątkiem jest w tej historii motyw rozpadającej przyjaźni Liam z Joelem i Vanessą. Deaver trafnie portretuje ten trudny moment, gdy drogi przyjaciół zaczynają się rozchodzić, a próba utrzymania relacji przestaje mieć sens. To doświadczenie będzie bliskie wielu wchodzącym w dorosłość czytelnikom i być może odnajdą dla siebie wartość w tym wątku.

Powieść pozostaje interesująca również z punktu widzenia dorosłego odbiorcy, gdyż nie tylko może stanowić punkt wyjścia do poruszenia z młodzieżą ważnych tematów, ale daje też pewne pojęcie o emocjach, które kotłują się w młodym umyśle. Rodzice Liam pozostają nieświadomi, że ich młodsze dziecko nie tylko czuło się gorsze, ale też miało poczucie, że było niesprawiedliwie traktowane, a sukcesy starszego brata były ważniejsze niż wszystko inne. 

Opowieść Deaver stawia też ważne pytanie o to, jak wiele wiemy o najbliższych nam osobach. Jak wiele tajemnic przed nami skrywają i co mogłoby zmienić ich ujawnienie. Liam mierzy się z odkryciem najważniejszej z tajemnic brata i poddaje reinterpretacji swój stosunek do brata i wielu sytuacji z przeszłości. Jednocześnie podążając za wspomnieniami, coraz lepiej rozumie siebie i chyba po raz pierwszy wybiega myślą w przyszłość.

Odnoszę wrażenie, że im więcej czytam historii z niebinarnymi bohaterami, tym bardziej oswajam się z obecnością neutratywów w języku i choćby dlatego warto po tę książkę sięgnąć. To kolejna pozycja normalizująca niebinarne zaimki i nieosobowe końcówki, przez co poniekąd ma wpływ na akceptację niebinarnych osób i tolerancję języka odpowiadającego na ich potrzeby. I choć to przede wszystkim literatura może nie rozrywkowa, ale jednak beletrystyka, to nie można jej odmówić wkładu w świat pozaliteracki.

Duchy, których nie chcemy zapomnieć to skierowana do młodzieży (zgodnie z zaleceniem wydawcy mogą po nią sięgać osoby w wieku 14+) bolesna, ale też niepozbawiona nadziei opowieść o stracie, przechodzeniu żałoby, miłości, przyjaźni i rodzinie. Deaver świetnie portretuje skomplikowane relacje rodzinne, z rodzicami i rodzeństwem, ale i rówieśnicze, samotność i poczucie odrzucenia, ale wskazuje też, że w trudnych doświadczeniach można znaleźć źródło własnej siły. To opowieść napisana ze szczerością i wrażliwością, a także doskonale przełożona na język polski, z zachowaniem akceptowalnych przez osoby niebinarne form gramatycznych. Wyciskająca łzy z oczu i rozniecająca czasem bezsilny gniew, ale też finalnie oczyszczająca. To piękna i poruszająca, choć niewątpliwie bolesna historia, która w jednostkowym doświadczeniu zawiera też znacznie bardziej uniwersalny pierwiastek.

Autor: Mason Deaver
Tytuł: Duchy, których nie chcemy zapomnieć
Tłumacz: Artur Łuksza
Wydawca: We Need YA

Egzemplarz recenzencki.


Komentarze

Popularne posty