Sonora Reyes, Klub Pogromców Luisa Ortegi [We Need YA]

 

Sonora Reyes, Klub Pogromców Luisa Ortegi [We Need YA]

Za wysypem powieści klasyfikowanych do nurtu young adult nie sposób nadążyć. I nie ma w tym nic złego, wszak to dobrze, że młodzi ludzie mają z czego wybierać. Ja sama - choć jestem już jedynie "adult" lubię z tej puli wybrać czasem coś obiecującego i sprawdzić nie tylko, czym zachwycają się młodzi, ale i samej niejednokrotnie się zachwycić. Do Klubu Pogromców Luisa Ortegi Sonora Reyes przyciągnęła mnie nie tyle sama osoba autorska (choć interesująca), co zapowiadany wątek #MeToo, któremu w wydaniu młodzieżowym chciałam się przyjrzeć. 

Ariana chciałaby mieć przyjaciół. Jednak jako wycofana dziewczyna, która nigdy się nie odzywa, jest często ignorowana przez rówieśników. Kiedy więc uroczy i popularny Luis zaczyna się nią interesować, Ari w końcu czuje się dostrzeżona. Uwaga Luisa szybko skupia się na czymś więcej niż osobowość dziewczyny i uprawiają seks na imprezie – choć Ari nie powiedziała nie, na pewno nie powiedziała tak. Zanim będzie miała szansę przetrawić to, co się stało, zaczynają krążyć plotki na jej temat. Kiedy Ari znajduje w swojej szafce tajemniczą notatkę od osób o podobnych przeżyciach, pojawia się szansa zdemaskowania Luisa. Żeby to zrobić, będzie musiała pogodzić się z prawdą o  tym, do czego doszło tamtej nocy, i  zaryzykować wszystko, aby sprawiedliwości stało się zadość. Czy starczy jej na to odwagi?

Reyes stawia w centrum swojej opowieści dziewczynę neuroróżnorodną i prowadzi jej wątek z dużą dbałością o autentyczność. Choć książka w żadnym razie nie pretenduje do roli "instruktażowej", to sama Ari rzeczywiście jest w stanie przybliżyć czytelnikowi sposób postrzegania świata przez osobę nie tylko w spektrum, ale też zmagającą się z mutyzmem wybiórczym. Oddanie jej głosu w narracji to nie tylko przywrócenie głosu ofierze i jej zmaganiom, ale też oddanie głosu osobie, którą zaburzenie blokuje przed mówieniem.

Pierwszoosobowa narracja sprawia, że historia wydaje się osobista, a czytelnik ma szansę nawiązać z bohaterką wręcz intymną więź. Zdecydowanie ułatwia to przepływ emocji i buduje płaszczyznę do zrozumienia przeżyć osoby, która staje się ofiarą przestępstwa. Bardzo wiarygodnie i z ogromną empatią autorka prezentuje całą emocjonalną huśtawkę Ari, która prowadzi przez zaprzeczenie, gniew, rezygnację, wstyd i całe spektrum innych emocji.

Choć to literacka fikcja, podjęty temat, skupiający się na przeżyciach ofiary, pozwala zrozumieć, dlaczego tak ważny jest  seks konsensualny, zakładający, że druga osoba miała przestrzeń do wyrażenia sprzeciwu. W sporach prawnych wciąż kwestia ta podlega dyskusji i toczą się zacięte boje o to, czy brak "nie" jest równoznaczny z "tak", natomiast autorzy tacy jak Reyes budują u młodych świadomość tego, jak ważny to temat. Choćby dla tego przesłania, wybrzmiewającego wyraźnie, warto po książkę sięgnąć.

Warto też po nią sięgnąć przez wzgląd na niewątpliwie bolesną, ale prowadzoną z delikatnością, pełną napięcia historię, w której historia Ari nie jest jedyną, choć z pewnością stanowi klamrę dla całej opowieści. Książka porusza wiele trudnych tematów związanych ze szkolnym ośmieszaniem i prześladowaniem oraz traumami związanymi z aktami przemocy, jednak oprócz tego jest też opowieścią o rodzącej się przyjaźni, sile wsparcia i miłości. Obok dźgającego prosto w serce bólu, jest w niej kojące ciepło i przede wszystkim nadzieja.

Wydarzenia w książce płyną wartkim nurtem, ale w taki sposób, by stworzyć przestrzeń dla wybrzmiewania kolejnych emocji i refleksji. Reyes zgrabnie i wiarygodnie prowadzi wątki, stawiając jednak na kameralność całej historii. Dzięki temu to, co w opowieści najważniejsze, nie ginie w gąszczu wątków i postaci, a portretowane relacje rodzinne i rówieśnicze pozostają wystarczająco rozbudowane, by nie pełnić jedynie roli papierowych dekoracji. I choć można zarzucić książce zbyt naiwną wiarę w sprawiedliwość, to myślę, że ukojenie, jakie daje przy tak trudnej tematyce i emocjonalnej huśtawce jest jak najbardziej na miejscu.

Oglądałam w ostatnim czasie hiszpańskojęzyczną produkcję Netflixa Dość milczenia (będącą ekranizacją powieści Miguela Sáeza Carrala) i mam wrażenie, że zarówno książka, jak i serial skierowany do młodych dorosłych podejmują podobną tematykę i motyw zemsty - choć na swój własny sposób. Jednak w powieści Reyes mniej jest klisz i stereotypowego portretowania bohaterów, a także udaje się w jej ramach poruszyć w interesujący sposób znacznie więcej tematów niż przemoc wobec kobiet. Warto jednak przyjrzeć się obu tytułom, choćby przez wzgląd na zbieżność tematyki i podkreślenie roli wyraźnej zgody na zbliżenie.

Jeśli chodzi o Klub Pogromców... to w moim odczuciu jest to książka ważna i potrzebna. A także pod względem tematyki - bardzo aktualna. Nie tylko dlatego, że eksploruje tematykę przemocy wobec kobiet, kwestii molestowania, świadomej zgody, przemocy i ośmieszania. Niezwykle istotne jest płynące z niej przesłanie dotyczące świadomej zgody - i powieść w poruszający sposób buduje w gronie odbiorców świadomość tej kwestii. o historia o potrzebie bycia dostrzeżonym i przynależności do grupy i jednocześnie piękna opowieść o tym, jak ważna jest otwartość na różnorodność i jak dużo siły daje przyjaźń. Jest w niej trochę emocjonalnego rozedrgania i pewna słowna "wylewność", niemniej na mankamenty te można przymknąć oko, by skupić się na tym, co najważniejsze.

Autor: Sonora Reyes
Tytuł: Klub Pogromców Luisa Ortegi
Tłumacz: Dominik Górka
Wydawca: We Need YA

Egzemplarz recenzencki.


Komentarze

Popularne posty