S.A. Cosby, Asfaltowa pustynia [Agora]
Kolczaste łzy S.A. Cosby'ego trudno nazwać lekturą przełomową, ale stanową źródło wciągającej literackiej rozrywki i jednocześnie podejmują kilka istotnych kwestii społecznych. Sięgając po Asfaltową pustynię liczyłam przede wszystkim na rozrywkę, na porywającą, dynamiczną lekturę - i się nie zawiodłam. Dlatego wiem, że będę wyczekiwać kolejnych książek autora.
Beauregard „Bug” Montage wierzy, że udało mu się zerwać z dawnym życiem. Nie jest już bezwzględnym przestępcą i najszybszym kierowcą na wschodnim wybrzeżu Stanów, ale skromnym mechanikiem samochodowym. Prowadzi warsztat, a po godzinach jest kochającym mężem i ojcem. Bug gra według reguł i… wszystko wskazuje na to, że sromotnie przegra.
Kiedy rachunki na jego biurku zaczynają się piętrzyć i rodzinie Montage’ów grozi utrata warsztatu i domu, Bug dostaje propozycję nie do odrzucenia. Chodzi o prostą fuchę. Wystarczy znowu wsiąść za kierownicę i złamać prawo. Łatwa kasa, prawda? Jest tylko jeden problem: adrenalina uzależnienia, a Bug wciąż najlepiej czuje się tam, gdzie zapach benzyny miesza się z zapachem strachu. „Asfaltowa pustynia” jest przejmującą i pełną rozmachu opowieścią o człowieku przypartym do muru przez biedę, uprzedzenia rasowe i swoją przestępczą przeszłość.
To z pewnością książka dla miłośników gangsterskich powieści w amerykańskim stylu - z dynamiczną akcją, ludźmi z marginesu i napięciami rasowymi. Znów udaje się autorowi dotknąć typowych dla tego kraju problemów, które zgrabnie wplata w służącą rozrywce fabułę. Nie diagnozuje ich, nie dywaguje, po prostu pokazuje, jak jest i jak wpływa to na stosunki między ludźmi. Mamy tu zarówno przedstawicieli tzw. białej biedoty, ludzi pozostających na społecznym marginesie, tonących w długach i narkotykowym odurzeniu, jak i równie biednych i marginalizowanych czarnych, którzy spychani są poniekąd na przestępczą drogę, z trudem wiążąc koniec z końcem.
Trzon fabuły stanowi historia czarnego mężczyzny, który ma rodzinę, prowadzi warsztat samochodowy i próbuje nie wracać do dawnego gangsterskiego życia. Co - jak możemy się spodziewać - jest niemożliwe, kiedy nad głową wisi widmo utraty domu, warsztatu i miejsca dla matki w domu opieki, a intratne zlecenia jakoś się nie pojawiają. Bug zawsze wierzył, że może oddzielić swoje gangsterskie życie od rodzinnego, ale - to również możemy przewidzieć - nie jest to możliwe.
Teoretycznie fabuła składa się ze znanych i przewidywalnych elementów - były gangster na skraju bankructwa, biały ćpun i hazardzista z pomysłem na skok... Niby wiemy, że to nie może się udać i możemy przewidzieć komplikacje. Ale Cosby tak porywająco prowadzi fabułę, że nie mamy czasu pomyśleć ani o powtarzalności, ani o przewidywalności wątków. Wciąga nas w dynamiczną akcję, ze spektakularnymi pościgami, świszczącymi wokół kulami i mięsistymi dialogami. W gęstą, brudną atmosferę półświatka, od której trudno uchronić drobne ziarna dobra w życiu.
Tę książkę czyta się z zapartym tchem - czasem odgadując, co się wydarzy, często zaś dając się zaskoczyć. Sensacyjny ton zakłada, że nie racjonalizujemy zbytnio biegu wypadków i przymykamy oko na pewne rozwiązania, bo liczy się tu przede wszystkim dobra zabawa i emocje, których nie brakuje na każdym kroku.
Choć znaczna część postaci wprowadzonych przez Cosby'ego na scenę jest nakreślona dość szczątkowo, to wyraźnie przyłożył się do kreacji głównego bohatera. Obarczył jego biografię wieloma interesującymi i bolesnymi szczegółami, tworząc postać tragiczną, obciążoną wyniesionym z młodości traumami, uwikłaną w życie poza prawem. Jako czytelnicy rozumiemy targające nim wątpliwości i dokonywane wybory, a choć wiemy, że plan nie może pójść gładko i trzeba będzie ubrudzić sobie ręce, nie jesteśmy w stanie mu nie kibicować.
Bardzo zgrabnie autor wiąże nas emocjonalnie z bohaterem i manipuluje, by wywołać konkretne odczucia. To jest ten rodzaj manipulacji, który bardzo lubię, zmuszający do tego, by z wypiekami na twarzy śledzić kolejne akty historii, drżeć z lęku o bohatera, wahać się między rozpaczą a nadzieją. Dzięki temu, jak Cosby buduje postać bohatera, jak plastycznie kreśli kolejne sceny, jak wprawnie i przemyślanie prowadzi intrygę, książka stanowi źródło więcej niż satysfakcjonującej lektury. Autor sprawia, że czytelnik wchodzi w świat powieści i przez kilka godzin żyje tylko nim, upaja się rosnącym napięciem, ekscytuje, a nawet wzrusza. To właśnie jest siła tej powieści.
Asfaltowa pustynia to angażująca, świetnie napisana powieść. Dla miłośników ambiwalentnych moralnie bohaterów, spektakularnych pościgów, zaskakujących zwrotów akcji. Z jednej strony realistycznie oddająca społeczną rzeczywistość, z drugiej odrobinę naginająca realia dla potrzeb rozrywki. Pełna przemocy, która jest codziennością bohaterów, chropawa, brudna, ale i niepozbawiona nadziei. Portretująca zmagania jednostki z miażdżącą siłą okoliczności druzgocących całe mozolnie budowane życie bohatera i pokazujące, że nie da się stać jedną nogą w przestępczym świecie, a drugą w dobrym, uczciwym życiu. Świetnie się przy tej książce bawiłam.
Autor: S.A. Cosby
Tytuł: Asfaltowa pustynia
Tłumacz: Jan Kraśko
Wydawca: wydawnictwo Agora
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz