[#zwojtkowejbiblioteczki] Bettina Kleinszig, Bazyliszek. Niesamowite przygody Bastiana Zekoffa [Kropka]
Kiedy zobaczyłam książkę Bettiny Kleinszig Bazyliszek, przyciągnęły mnie do niej dwa skojarzenia. Po pierwsze - imię bohatera wymienione w tytule serii. Imię Bastian nosił bohater mojej ukochanej Niekończącej się opowieści. Po drugie - tytułowy bazyliszek, który przypomniał mi o jednej z moich ulubionych polskich legend. Miałam jako dziecko kilka płyt winylowych z nagranymi legendami i tej o bazyliszku słuchałam namiętnie. Książka broni się jednak nawet bez tego sentymentalnego podkładu.
Bastian i Johann mieszkają w tym samym domu, kupionym dawno temu przez pradziadka Bastiana. W pobliżu domu znajduje się studnia, w której według legendy zginął Bazyliszek. Pewnego razu podczas zabawy w chowanego Bastian, jego siostra Teresa i Johann nie tylko odkrywają w piwnicy pozostałości rzymskiej willi, ale słyszą niepokojące odgłosy. Zabawa szybko przeradza się w fascynującą, ale też przyprawiającą o gęsią skórkę przygodę. Ze swojego odkrycia zwierzają się pradziadkowi. Wkrótce pradziadek znika, a chłopcy odkrywają w jego mieszkaniu dzienniki z podróży, a w nich zdjęcie i zapiski o tym, że chimery istnieją i mieszkają w Andach. Są pewni, że dziadek spotkał przed laty Bazyliszka i być może jest teraz w niebezpieczeństwie. Uzbrojeni w lustro schodzą do piwnicy, gdzie odkrywają zastygłe postacie. Przeżywają chwile prawdziwej grozy. Czy chłopcy spotkają Bazyliszka? Czy odnajdą dziadka?
Komentarze
Prześlij komentarz