[#patronat] Monika Kowaleczko-Szumowska, Bapu. Opowieść o dobrym maharadży [Wydawnictwo Literatura]

 [#patronat] Monika Kowaleczko-Szumowska, Bapu. Opowieść o dobrym maharadży [Wydawnictwo Literatura]

Jedną z najbardziej wartościowych serii wydawniczych na polskim rynku książki skierowanej do młodych odbiorców jest cykl Wydawnictwa Literatura Wojny dorosłych - historie dzieci. Nie pamiętam już, od jakiej książki zaczęliśmy swoją przygodę, ale na przestrzeni lat poznaliśmy naprawdę wiele poruszających, prawdziwych historii skupiających się na losach dzieci dotkniętych bezpośrednio i pośrednio przez przeróżne konflikty zbrojne. Te lektury to nie tylko szansa na odbycie nietuzinkowej lekcji historii, ale też przyjrzenie się temu, jak bardzo wojny dotykają tych, którzy najmniej z nimi mają wspólnego. Na każdy z zapowiadanych tytułów reagujemy entuzjastycznie, nic więc dziwnego, że z niecierpliwością wyczekiwaliśmy książki  Moniki Kowaleczko-Szumowskiej pt. Bapu. Opowieść o dobrym maharadży.

Opowieść ta przybliża mało znany także wśród dorosłych epizod wojennej historii Polski, która z Indiami zdaje się nie mieć wiele wspólnego. A jednak okazuje się, że to właśnie w obrębie włości tamtejszego maharadży swój azyl znalazła grupa polskich sierot i półsierot wyrwanych z objęć syberyjskich pustkowi.


[#patronat] Monika Kowaleczko-Szumowska, Bapu. Opowieść o dobrym maharadży [Wydawnictwo Literatura]

[#patronat] Monika Kowaleczko-Szumowska, Bapu. Opowieść o dobrym maharadży [Wydawnictwo Literatura]

Historię tę poznajemy za pośrednictwem Kopal, hinduskiej dziewczynki, która wraz z rodzicami i młodszą siostrą Nehal spędza wakacje w Balachadi nad Morzem Arabskim. Okazuje się, że willa, w której mieszkają, niegdyś była gabinetem maharadży Nawanagaru. Ponieważ tata rozbudził ciekawość córek wobec tej postaci, Kopal stara się dowiedzieć o niej jak najwięcej i opowiedzieć o wszystkim siostrze. 

Pierwsza część historii dotyczy historii Digvijaya Sinhji, który został maharadżą, jego żony i dzieci. Z naszą, polską historią, mogłoby  nic ich nie połączyć, gdyby nie II wojna światowa. I gdyby nie inicjatywa polskiego konsula w Bombaju Eugeniusza Banasińskiego, który zapragnął wysłać ciężarówki z pomocą dla polskich zesłańców na Syberii, a ostatecznie doprowadził do wywiezienia stamtąd polskich dzieci, które gościnnie przyjął u siebie Bapu, czyli maharadża Nawanagaru.


[#patronat] Monika Kowaleczko-Szumowska, Bapu. Opowieść o dobrym maharadży [Wydawnictwo Literatura]

[#patronat] Monika Kowaleczko-Szumowska, Bapu. Opowieść o dobrym maharadży [Wydawnictwo Literatura]

Autorka wykonała niebagatelną pracę researcherską, docierając do świadków tamtych wydarzeń i dokumentów, odtwarzając ten mało znany epizod z czasów II wojny światowej i przekładając ją na grunt prozy dla młodszych odbiorców. Ten transfer nie umniejsza wcale skali opowieści, a pozwala odkryć przed młodzieżą, ale i rodzicami, niezwykle interesujące fakty i zachować w pamięci obraz człowieka, który udzielił schronienia grupie niezwykle doświadczonych przez los dzieci. Fabularyzacja pozwala odbiorcom lepiej wczuć się w emocje bohaterów i zrozumieć doniosłość tej decyzji oraz to, jak wiele czas spędzony w Indiach znaczył dla małych zesłańców, a dzięki załączonym na końcu zdjęciom realnych małych sybiraków czytelnicy w pełni uświadamiają sobie, że to historia oparta na faktach.

W tej opowieści czuć zarówno egzotykę miejsca, w którym rozgrywa się akcja, jak i ciężar doświadczeń, jakie spadły na małych bohaterów. Autorce udaje się zawrzeć w fabule skalę tragedii bez epatowania drastycznymi scenami. Dzięki pewnej szkieletowości relacji, która momentami zdaje się bardziej referować zdarzenia niż plastycznie je obrazować, młody odbiorca nie poczuje się emocjonalnie przytłoczony. Będzie w stanie pojąć dramatyzm historii, ale wypełnianie luk intuicyjnie dopasuje do własnej wrażliwości. 

Bapu to nie tylko wartościowa opowieść o człowieku, który ocalił od śmierci grupę polskich sierot i półsierot oraz pozwolił oddać im choć kawałek dzieciństwa. To przede wszystkim poruszająca, smutna, ale i dająca nadzieję historia o trudnych wojennych doświadczeniach, które dzieciom zgotowała wojna dorosłych, o rodzinnych tragediach, ale i cudownym ocaleniu i azylu stworzonym przez obcego człowieka dla obcych dzieci. Kawałek mało znanej historii ocalony w formacie fabuły skierowanej do dziecięcego odbiorcy, pouczająco i empatycznie opowiedziany. 

Trudno przejść obok tej książki obojętnie, bo idealnie realizuje założenia całej serii wydawniczej. Przybliża temat wojny w przystępny dla dziecka, zrozumiały sposób, a jednocześnie buduje świadomość nie tylko historyczną, ale i emocjonalną, uwrażliwia na los cierpiących, a przy okazji utrwala historyczne fakty. Z dumą objęliśmy tę wyjątkową książkę patronatem i już czekamy na kolejne części serii. Co ważne, zrozumiała będzie zarówno dla czytelników obeznanych z historią II wojny światowej, jak i dla dopiero zgłębiających temat, a jednocześnie może posłużyć jako punkt wyjścia do wielu wartościowych dyskusji.

Na koniec dodam, że książka została świetnie zilustrowana przez Marcina Minora, a po zeskanowaniu kodu QR z tylnej okładki zostaniecie przeniesieni do multimedialnego projektu poświęconego dzieciom ocalonym przez maharadżę.

Autor: Monika Kowaleczko-Szumowska
Tytuł: Bapu. Opowieść o dobrym maharadży 
Ilustracje: Marcin Minor
Seria: Wojny dorosłych - historie dzieci
Wydawca: Wydawnictwo Literatura

Egzemplarz recenzencki.


Komentarze

Popularne posty