[#patronat] Roch Urbaniak, Papiernik. Bajki tygrysa [Dwukropek]
Nie tak dawno temu, a już z pewnością wcale nie tak daleko, żyła sobie dusza dziewczynki zaklęta w ciele dorosłej kobiety. Mieszkało jej się całkiem wygodnie, bo przestrzeni miała sporo, a i głód doskwierał jej z rzadka, bo kobieta raz po raz syciła ją kąskiem jakiejś opowieści. Dusza dziewczynki nie miała wielkich wymagań, przywykła do tego, że jej czas dobiegł końca, a jej własny ogień ledwo się tli. Teraz prym wiodła przecież kobieta, idąca raz pewnie, raz niepewnie, przez dwoje dorosłe dni pełne dorosłych spraw.
Aż pewnego dnia w ręce kobiety wpadło coś niezwykłego. Dusza dziewczynki wyczuła to wewnętrzne poruszenie, które wybudziło ją z letargu. Wyjrzała przez oczy kobiety i spojrzała na przedmiot, który ta trzymała w dłoniach. Dusza dziewczynki widziała już książki, zawsze niecierpliwie czekała na kolejne, ale też nie do końca rozumiała, skąd szybsze bicie serca. "Roch Urbaniak" - przeczytała rząd drobnych liter. "Papiernik" - dojrzała poniżej stylizowane litery. A okładka... okładka, jaką ujrzała, była jedną z najpiękniejszych na świecie. Z unoszącym się w przestworzach zamkiem i niezwykłymi ptakami. Dusza dziewczynki, urzeczona obrazem, zapragnęła zanurzyć się w książce jak najszybciej.
I kiedy kobieta zaczęła czytać swojemu dziecku, dusza dziewczynki poczuła, jakby spadł na nią ciepły letni deszcz, poczuła, jak słowa płyną do niej, a opowieści o opowieściach, smakujące niczym ambrozja, podsycają ten ledwo tlący się w niej płomyczek. Dusza dziewczynki zaczęła rosnąć w zachwycie, dla słów, zdań i historii, syciła się każdym obrazem, który był nie ilustracją, a zupełnie osobnym dziełem sztuki. Dusza dziewczynki poczuła, jak wypełnia przestrzeń w kobiecie, rozrasta się, budzi do życia, staje się jednym z dorosłą osobą. I wtedy kobieta także poczuła, jak tkwiące w niej dziecko wypełnia ją zachwytem. Jak czerpie radość z historii, jak otula się opowieściami z książki.
Wiedziała już, że Papiernika pokocha taką miłością, jak pierwsze książki czytane jej przez mamę. Jak pierwsze opowieści, które odkryły przed nią cały świat. I że nie pozwoli znów uwiędnąć tkwiącej w niej duszy dziewczynki, bo to w niej skupia się cały zachwyt nad światem. Dobrze jest karmić dziecko w sobie pięknymi opowieściami...
Komentarze
Prześlij komentarz