Jacek Kalinowski, Miejsca cieniste [Znak Crime]

 

Jacek Kalinowski, Miejsca cieniste [Znak Crime]

Miejsca cieniste Jacka Kalinowskiego stały się w tym roku jednym z głośniejszych debiutów kryminalnych w bookmediach. Nie mogłam zatem przejść obok książki obojętnie, choć nie stawiałam tu wygórowanych wymagań, bo jednak powszechny entuzjazm nie zawsze bywa adekwatny. Książka poczekała chwilę na swoją kolej, ale teraz już wiem, czy to rzeczywiście tak udany debiut, jak mi go zachwalano.

Witek z pozoru jest wymarzonym mężem. Jednak kiedy decyduje się przyjąć pod swój dach przyjaciela, który właśnie wyszedł z więzienia, Anna jest przerażona. Przez lata Krzysztof był tylko odległym cieniem, historią z przeszłości. Od dziś będą dzielić z nim dom. Traf chce, że kilka dni po pojawieniu się mężczyzny w okolicy ginie dziesięcioletnia Iga, a życie jej rodziców – Łukasza i Pauli – przeradza się w piekło.

Miejsca cieniste to opowieść o tym, jak ludzkie losy – dawnych przyjaciół, niedoszłych kochanków, sąsiadów, bliskiej rodziny i przypadkowo poznanych osób – splatają się bezpowrotnie. A także o tym, że strata przychodzi niekiedy w najmniej spodziewanym momencie, stopniowo sącząc swój jad i nieodwracalnie zatruwając życie.


Jacek Kalinowski, Miejsca cieniste [Znak Crime]

Muszę przyznać, że to rzeczywiście udany debiut i satysfakcjonująca lektura. Autor w przemyślany, precyzyjny sposób konstruuje intrygę, zaczynając od niespiesznego wprowadzenia w akcję. Daje czytelnikowi szansę na poznanie bohaterów (a tych jest tu kilkoro) i szukanie między nimi powiązać, a jednocześnie stopniowo zagęszcza atmosferę, wprowadzając uczucie niepokoju.

Jednym z głównych motywów, wokół których układa się kryminalny aspekt powieści, jest zaginięcie dziecka. Jednak Kalinowski nie powiela tu schematów znanych z innych thrillerów. Co więcej, komplikując fabułę, wykorzystuje motyw zaginięcia tego samego dziecka dwukrotnie, wprowadzając jeszcze większą konsternację. Mam co prawda wrażenie, że to pierwsze "zaginięcie" ostatecznie zostało potraktowane przez otoczenie nie dość serio, natomiast drugie wypada pod tym względem lepiej. Tym zaś, co zrobiło na mnie największe wrażenie, jest sam finał sprawy, wyjaśniający przyczyny i przebieg wydarzeń. Nie mogę oczywiście zdradzić tu szczegółów, ale autor świetnie wprowadził tu do fabuły spostrzeżenia wprost wynikające z realnie występujących zagrożeń.

Fabuła jest wielowątkowa i przemyślanie konstruowana, a autor przeplata ze sobą losy bohaterów i ich problemy, podejmując też istotne społecznie tematy, jak relacje rodzinne, przemoc domowa, uzależnienie, potrzeba zaimponowania rówieśnikom, przemoc seksualna, zaburzenia odżywiania i nie tylko. I choć wydaje się, że to bardzo dużo jak na jedną fabułę, to Kalinowskiemu udaje się nie popaść w przesadę. Każdy motyw ma swoje wyznaczone miejsce, czas, na wybrzmienie i współkonstruuje całą intrygę. 

Pierwszoosobowa narracja daje czytelnikowi wgląd w intymny świat poszczególnych postaci, pozwala lepiej je poznać i zrozumieć, a tym samym stworzyć pogłębiony portret psychologiczny, wykreować bohaterów wiarygodnych. Jednocześnie do końca pozostają oni nie przewidywalni w swych działaniach, dzięki czemu napięcie odczuwalne jest do ostatniego zdania.

Książka nie jest pozbawiona wad, moje zastrzeżenie budzi kiepska motywacja do udziału w rocznicowej imprezie pary, której zaginęło dziecko i łatwość, z jaką nastolatka dostała się w pewne nielegalnie prowadzone miejsce, jednak nie zmienia to faktu, że całość wypada bardzo wiarygodnie jako powieść podejmująca kwestie społeczne i jako thriller z zagadką trudną do rozwiązania do samego końca. To historia o tajemnicach i niejednoznacznie moralnych wyborach, o przyjaźniach i rodzinach, które nie mogą trwać wiecznie, i o wszystkich cienistych miejscach, które się w nas skrywają i czasem, w pewnych okolicznościach, dochodzą do głosu.

Autor: Jacek Kalinowski
Tytuł: Miejsca cieniste
Wydawca: Znak Crime

Egzemplarz własny.

Komentarze

Popularne posty