[#zwojtkowejbiblioteczki] Paweł Beręsewicz, Mąciciel [Wydawnictwo Literatura]
Jeszcze przed zabiegiem nadchodzi pomoc, a Jonasz trafia do tajemniczego Amonu - supertajnego ośrodka dla takich jak on. Pobyt tam okaże się wyzwaniem dla rozumu, próbą odwagi, szansą na dorośnięcie i pasmem wstrząsających odkryć. Czy po tym wszystkim, co mu się przytrafi, Jonasz nadal będzie tą samą osobą?
Paweł Beręsewicz należy do grona bardzo przez nas lubianych autorów i dlatego wcale nie jest dla mnie zaskoczeniem, że powieść młodzieżowa, którą prezentuje, okazała się tak doskonałą lekturą. Ba, uważam nawet, że powinna znaleźć się w każdej szkolnej bibliotece (z kanonem lektur może nie przesadzajmy), żeby uczniowie mieli do niej dostęp i samo mogli poznać tę dystopijną historię, która zawiera w sobie życiowe przesłanie.
Autor nie prowadzi tu długiej ekspozycji świata przedstawionego, a wciąga w akcję, pozwalając zrozumieć zasady rządzące światem Jonasza w trakcie postępu fabuły. A kiedy już zyskujemy rozeznanie w tych zasadach, wspólnie z bohaterem zostajemy wyrwani z tego, co znajome, i wtłoczeni w rzeczywistość Amonu i znów pozostaje nam poznawanie zasad. Nie wszystko zostaje nam wyjaśnione, nie wszystko gruntownie umotywowane, ale nie ma to w gruncie rzeczy większego znaczenia - w końcu książka opowiada także o tym, jak mądrze nie wiedzieć.
W nowym miejscu bohater stopniowo odkrywa, jak cenną umiejętnością jest zadawanie pytań, wątpienie i szukanie rozwiązań. W towarzystwie podobnych do siebie dzieciaków z różnych stron świata odkrywa wagę samodzielnego myślenia, uważanego w zewnętrznym świecie za mącenie. Beręsewicz świetnie akcentuje te walory osobowości Jonasza nie uciekając się do natrętnej dydaktyki czy moralizatorstwa. Zaznacza, że łatwiej żyć, płynąc z prądem, ale tylko "mąciciele" mogą kiedyś odmienić rzeczywistość.
Najbardziej podoba mi się zestawienie idei ośrodka, jakim jest Amon, czyli wzmocnienia umiejętności samodzielnego myślenia, z rzeczywistą zasadą jego działania, zakładającą bezkrytyczne podporządkowanie się panującym tu regułom i niekwestionowaniu autorytetów i metod pracy. Jeśli dodamy do tego konieczność zawierzenia działającemu jak sztuczna inteligencja translatorowi, który pozwala porozumiewać się ze sobą przebywającym w Amonie dzieciakom, to otrzymamy świetny twist fabularny i refleksję nad tym, że samodzielnie myśleć trzeba niezależnie od okoliczności. By potem nie skończyć jak bohaterowie piosenki grupy Turbo, którą przytaczam na wstępie.
Opowieść nie jest przesadnie rozbudowana, a dzięki temu przystępna dla odbiorcy i nierozmywająca głównego tematu w setce pobocznych wątków. Jednocześnie jest przemyślana koncepcyjnie i napisana w taki sposób, by czytelnik mógł się w powieść zaangażować emocjonalnie, a jednocześnie skłania do refleksji.
Choć Mąciciel nie jest traktatem filozoficznym czy przypowieścią z morałem, a powieścią, którą czytamy dla rozrywki, a jednak pozostaje ważnym głosem w kwestii tego, jak ważne jest pielęgnowanie w sobie dociekliwości, umiejętności stawiania pytań i odwagi, by to robić, podawania w wątpliwość tego, co inni uważają za oczywistości. Doskonała propozycja dla nastolatków około 14. roku życia, którzy z zainteresowaniem spojrzą na dystopijną wizję przyszłości, zastanowią się nad poruszanymi problemami i z przyjemnością pochłoną fabułę, w której nie brak też pierwszych, nieśmiałych jeszcze uczuć.
Autor: Paweł Beręsewicz
Tytuł: Mąciciel
Wydawca: Wydawnictwo Literatura
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz