Justyna Hankus, Dwie i pół duszy [Powergraph]
Słowiańskie opowieści i słowiańskie motywy literackie mają teraz swój czas. Zainteresowanie czytelników tą tematyką przekłada się na podaż dzieł literackich, które rozgrywają się wśród ludów słowiańskich bądź garściami czerpią z kultury przodków. Ta rosnąca eksploatacja tematyki sprawia, że książki bywają powtarzalne i przestają zaskakiwać. A jednak Justyna Hankus udowodniła, że można jeszcze zaproponować coś świeżego. I przedstawia nam swoją powieść pt. Dwie i pół duszy.
Punktem wyjścia opowieści są dwie dusze Mateusza Kusego. Dwie dusze, czyli za dużo dla jednego człowieka, dwie dusze, czyli jedna zbędna. Niestety niełatwo jest pozbyć się zbędnej duszy, a i po wszystkim ona sama może wiele krwi napsuć. Jedna z dusz Mateusza zakłócać będzie rytm życia mieszkańców Rutek nad jeziorem Ruty.
No i jest jeszcze jedna dusza dzielona na dwoje. Za mało, wyraźnie za mało. Jedna dusza Wiedźmawy, która starczyć musiała i dla niej, i dla Upa.
Te trzy dusze, zagubione wśród lasów, jezior i mokradeł, są trzonem całej opowieści.
Komentarze
Prześlij komentarz