[#zwojtkowejbiblioteczki] Sophie Anderson, Zaklinaczka burz [Świetlik]
Jeśli myślicie, że czas pisania baśni dawno przeminął, to jesteście w błędzie. Że baśnie to tylko Grimm, Andersen czy Perrault - również. I że to tylko historie dla dzieci? Otóż nie, bo w czarze baśniowych opowieści można przepaść bez względu na wiek. Nie wierzycie? To sięgnijcie po Zaklinaczkę burz Sophie Anderson.
Na wyspie Morowia w zgodzie żyją obok siebie istoty człowiecze i alkonosty, fantastyczna rasa łącząca w sobie cechy ludzkie i ptasie. Ludzie świetnie radzą sobie z uprawą czy budowaniem, ale magia alkonostów pomaga im osiągać więcej.
Niestety, symbiotyczne współżycie skończyło się tuż po wielkiej tragedii, w której śmierć poniosły zarówno alkonosty, jak i istoty człowiecze, w tym para królewska. Na tronie zasiadła ich nieletnia córka, wspierana przez dowódcę bogatyrów, którzy obwiniają alkonosty o zatonięcie Radości i zwalczają ich śpiewaczą magię.
To dlatego Makolągwa, młoda bohaterka książki, wraz ze swym ojcem, Słowikiem, żyje na mokradłach i ukrywa się przed bogatyrami. Czeka też, aż przebudzi się w niej magiczna moc i będzie mogła naprawić to, co zepsuło się między ludźmi a jej pobratymcami.
Autorka stworzyła piękną opowieść pełną baśniowych elementów i wątków mających swoje znaczenie na płaszczyźnie samej historii, ale przekładające się na szerszy, realny już plan. Zamyka w swojej fabule opowieść o szukaniu winnych, niechęci, podziałach, ale i odwadze, przyjaźni i determinacji.
Anderson sięga do rosyjskiego folkloru, powołując do życia na kartach swojej powieści istoty zwane alkonostami - w mitologii to stworzenia o ciele ptaka i głowie kobiety, tu jednak istoty podobne nieco do ludzi, choć z ptasimi cechami, władające niezwykłą magią. Ich śpiew, w zależności od obdarzonego, może ukryć coś przed wzrokiem innych, przywołać do siebie, wpływać na naturę czy jak echo odbijać myśli i emocje.
Jednocześnie autorka pokazuje, jak łatwo zgodne współżycie może przemienić się w niechęć, gdy w obliczu tragedii ból i gniew najłatwiej obrócić przeciwko tym, którzy są od nas inni i których nie do końca rozumiemy. Tak właśnie ludzie zwracają się przeciw alkonostom, nie zważając na to, co wcześniej łączyło obie rasy.
Dzięki pierwszoosobowej narracji młody odbiorca może poznać tę historię z perspektywy młodej Makolągwy, zagłębiając się jednocześnie w wydarzenia i emocje dziewczyny. Ból, strach i tęsknota, a także niesłabnąca nadzieja, odwaga i determinacja stają się poniekąd i naszym udziałem. Rozumiemy te emocje i współodczuwamy z bohaterką, bezsilnie widząc niesprawiedliwość, jaka dotyka alkonosty.
Ta historia o konflikcie i niesłusznym przypisaniu winy boleśnie odbija konflikty z rzeczywistego świata. Autorka wykorzystuje baśniowy kamuflaż, by dotrzeć do odbiorcy i w przystępny sposób pokazać mu niebezpieczne mechanizmy, skłaniając jednocześnie do refleksji. Tym sposobem ciekawa, pełna zwrotów akcji i zaskoczeń fabuła zyskuje drugą warstwę, czekającą tylko na odkrycie.
Jednocześnie nie jest to powieść przepełniona goryczą, a niosąca nadzieję historia, pokazująca, że zawsze jest nadzieja na zmianę. Skłócone narody mogą sobie wybaczyć, przyznać się do błędów i spróbować raz jeszcze zbudować zgodne życie.
Śpiewacza magia, podlegająca ograniczeniom i zależna od talentu, jest istotnym elementem opowieści. Na jej przebudzenie w sobie Makolągwa czeka z wytęsknieniem. Jednak - i jest to chyba najbardziej urzekające przesłanie książki - źródła prawdziwej magii trzeba szukać we własnym sercu. Nie zawsze jest ona tym, czego się spodziewamy, ale może być najlepszym, co otrzymamy od losu.
Zaklinaczka burz to powieść urzekająca i pięknie napisana. Wykorzystująca baśniowe motywy i sięgająca do folkloru, by w fascynujący sposób opowiedzieć wcale nie tak fikcyjną historię o niechęci, konflikcie, nadziei i zmianie. To ponadczasowa, skłaniająca do refleksji historia, która spodoba się nie tylko młodszej młodzieży. Bo wydarzenia rozgrywające się na wyspie o kształcie przypominającym dwie połówki serca to mądra, wartościowa i piękna metafora rzeczywistości.
Autor: Sophie Anderson
Tytuł: Zaklinaczka burz
Tłumacz: Przemysław Hejmej
Wydawca: wydawnictwo Świetlik
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz