[#posłuchane] A.H. Melcer, Przyciąganie [BeYa]
Queerowe wątki w literaturze młodzieżowej to obecnie bardzo widoczny trend. Nie ma w tym nic złego, przecież każdy zasługuje na swoją literacką reprezentację, a i osobom spoza danego środowiska przyda się szersza perspektywa. To, czego nie lubię, to wykorzystywania tego typu wątków jako obietnicy bez pokrycia, chwytu marketingowego, za którym nie idzie ani jakość, ani choć odrobinę pogłębiona refleksja. Budowanie schematycznych postaci jest kiepskim pomysłem niezależnie od tego, czy mówimy o kreacji kobiecej, męskiej, queerowej... A sztampowość przytrafia się i autorom książek dla dorosłych, i dla młodzieży.
Na fali queerowego boomu w literaturze młodzieżowej wydanych zostało wiele powieści zagranicznych i polskich, dlatego nie sposób śledzić je wszystkie. Sięgam jedynie po niektóre, szczególnie te, które w jakiś sposób zwróciły moją uwagę (jak choćby seria komiksów Heartstopper, a potem powieści Alice Oseman, z Loveless na czele, bardzo dobra powieść Sam Sylvester i wiele na wpół przeżytych żyć czy Nigdy nie będziesz szło samo Anouk Herman). Ostatnio natomiast poczułam przyciąganie do - nomen omen - Przyciągania A.H. Melcer.
Akcja powieści dzieje się w świecie równoległym, który w pewien sposób jest zwierciadlanym odbiciem naszego. W tym świecie ludzie łączą się w pary, tworząc związki jednopłciowe, jedyne uznawane przez religię i państwo. Kontakt z płcią przeciwną jest akceptowany na gruncie przyjacielskim czy zawodowym, jednak gdy chodzi o relacje uczuciowe to w ogólnej opinii uznawane są za wynaturzenie.
W tym świecie dorastała Dana, młoda studentka weterynarii, córka dwóch matek, od kilku lat pozostająca w związku ze swoją przyjaciółką. Dana nie czuje się w tej relacji komfortowo, choć nie umie powiedzieć dlaczego, a poczucie presji wywieranej przez partnerkę nie pozwala uporządkować myśli.
Dana coraz intensywniej przygląda się otaczającemu ją światu. Kościołowi, który zawłaszczył święte symbole i ustalił sobie tylko wiadome kryteria dostępu do świętego drzewa, które obdarowuje ludzi dziećmi. Państwu, które surowo karze wszelkie odstępstwa od normy, a ludzi wysyła na konwersyjne terapie do rządowych ośrodków. Społeczeństwu, w którym narasta niepokój. Demonstracjom osób "kochających inaczej", które domagają się poszanowania swojej natury. Telewizji, która przekłamuje opis wydarzeń, pokazując tendencyjne relacje z zajść na ulicach. I to wszystko budzi jej niepokój. Skonfundowana dziewczyna stara się skupić na zbliżającym się wyjeździe stażowym, który ma pozwolić jej zdobyć doświadczenie i odetchnąć od presji w domu i ze strony partnerki.
Zahar przez kilka lat mieszkał na Zachodzie, z dala od kraju, w którym nie mógł być sobą. Przekonał się, że tam takich jak on traktuje się zgoła inaczej i że jemu podobni mogą się odnaleźć w społeczeństwie. Wraca jednak do domu na wieść o tym, że jeden z jego ojców jest bardzo chory. Jednocześnie spotyka się z kuzynką i grupą przyjaciół zaangażowanych w plany walki z panującym porządkiem społecznym, domagających się równego traktowania dla osób o odmiennej orientacji, ale sam nie chce się angażować w walkę.
Poznając mechanikę działania alternatywnego świata wykreowanego przez autorkę, trudno pozbyć się wrażenia, że jest oparty na prostym odwróceniu ról, na opozycji wobec tego, co znamy z naszej rzeczywistości. Jednak proste wcale nie znaczy gorsze. Widać tu nie brak kompetencji autorki, a świadomy wybór, który pozwala spojrzeć na sprawę dyskryminacji ze względu na orientację z zupełnie odmiennej perspektywy.
Zabieg odwrócenia ról nie jest w literaturze niczym nowym i korzystają z niego autorzy na całym świecie. Ale to również nie jest powód do deprecjonowania książki, bo literatura potrafi wykorzystać podobne środki wyrazu do opowiedzenia całkiem świeżych historii, a ja przynajmniej nie kojarzę na ten moment żadnej młodzieżowej powieści, która pokazałaby perspektywę społeczności LGBTQ+ na zasadzie "Alicji po drugiej stronie lustra". To, że świat Dany tak bardzo przypomina nasz, tyle że na opak, pozwala właśnie dobitniej zwrócić uwagę na kwestie, które są w kontekście tej społeczności dyskutowane.
Zwrócił moją uwagę fakt, że autorka nie buduje w tym stworzonym przez siebie świecie prostej dychotomii my, normalni - oni, odszczepieńcy. Społeczeństwo jest tu znacznie bardziej zniuansowane. Są konserwatyści, którzy nie dopuszczają do istnienia jakiejkolwiek inności, reagujący agresją lub odwracający wzrok. Są obojętni, skupieni na własnym życiu, uważający, że ich te sprawy nie dotyczą. Są akceptujący w milczeniu, okazujący wsparcie najbliższym, ale też aktywiści gotowi do współdziałania z marginalizowaną grupą. Są ludzie samotni i w związkach - szczęśliwych i nieszczęśliwych. Jak w życiu.
Oczywiście książka nie jest traktatem filozoficznym, więc te reprezentacje są nakreślone szczątkowo, ale wystarczająco wyraźnie. Przejawiają się w pojedynczych scenach - jak ta z mamą Dimiego czy dziewczyną Dany - ale pozwalają zrozumieć, że nastroje społeczne, przygniecione rządową wykładnią, nie są jednolite i częściowo ciążą w kierunku zmiany. Brzmi znajomo? No właśnie.
Mówi się, że zrozumieć drugą osobę można tylko wchodząc w jej buty, a odwrócona perspektywa jest właśnie taką szansą. I choć ma kilka drobnych mankamentów, warto zwrócić na nią uwagę.
Dla części odbiorców akcja książki rozwijać się będzie zbyt wolno, przez co może wydawać się nużąca. Jednak to właśnie niespieszne tempo pozwala zapoznać czytelnika z mechaniką świata przedstawionego i skoncentrować się na emocjach bohaterów. W sprzyjających okolicznościach, niepoganiani przez ciągłe zwroty akcji, możemy zapoznać się z ich rozterkami, zwłaszcza z odkrywaniem własnej orientacji przez Danę. Uczucia bohaterów nie rozwijają się też w izolacji, zyskują tło psychologiczne i społeczne, przez co są bardziej wiarygodne i zrozumiałe dla odbiorcy.
Niespieszne tempo nie oznacza jednak braku emocji, bowiem napięcie stopniowo rośnie, a kulminacją są dramatyczne i rozgrywające się błyskawicznie wydarzenia, które nie pozwalają się od książki oderwać.
Ciekawie została dobrana dwójka protagonistów. Dana ma dwie ambitne matki, z których jedna wywiera zdecydowanie większą presję. Obie zdają się o córkę troszczyć, choć ich relacje są dalekie od ideału. Dziewczyna natomiast pogrąża się w rozterkach dotyczących swojej orientacji, sprzeczności, które odczuwa w związku z religią, w której ją wychowano, a do tego posiada pewien szczególny dar, którego działanie i siłę dopiero odkrywa. I tu plus za pokazanie, że poznanie daru i panowanie nad nim wymaga czasu, a talent nie równa się biegłości. Z kolei Zahar jest bardziej pewny tego, kim jest i jak chciałby żyć. Jednak jego postawa nie jest wcale radykalna. Młody mężczyzna wie, że może wyjechać i żyć na własnych zasadach, więc nie zamierza angażować się w walkę. Jest gotowy chronić kuzynkę i przyjaciół, ale nie chce włączyć się w czynne działania, ponieważ uważa, że jego to nie dotyczy.
Jest to powieść młodzieżowa, dlatego wątek romansowy wydaje się nieunikniony, jednak podoba mi się, że autorka nie tworzy tu opowieści o miłości od pierwszego wejrzenia, ale raczej niechęci przeradzającej się w poczucie wspólnoty i zauroczenie. Ten stopniowy rozwój relacji jest znacznie bardziej naturalny i uwiarygadnia rozterki Dany odnośnie do jej własnych preferencji.
Chyba najbardziej - poza klasycznym odwróceniem się ról - podoba mi się wątek związany z zaangażowaniem Zahara w walkę z systemem. A właściwie z jego trzymaniem się gdzieś na obrzeżach. To, co go spotyka, pokazuje, że brak zaangażowania w walkę z opresyjnym systemem nie chroni przed niczym, a jedynie umacnia władzę. Bierność sprzyja systemowi i nie chroni nikogo. A im mocniejszy system, im pewniejszy swoich racji, tym większe sprowadza cierpienie.
Czy ta książka sprawdzi się jako lektura dla młodzieży? Nie wiem. Recenzje wskazują (odrzucam te ewidentnie hejterskie, wyrosłe ze światopoglądu, a nie lektury), że książka budzi mieszane uczucia. Dla jednych jest za mało akcji, innym niespieszne tempo i stopniowy rozwój postaci się spodobał. Moje uznanie budzi na pewno koncept, skłaniający do refleksji nad rzeczywistością, w której żyjemy, brakiem tolerancji i postawami wobec społeczności LGBTQ+. Podoba mi się wprowadzenie w świat przedstawiony, skoncentrowanie na emocjach bohaterów, ale też wątek uzdolnień bohaterki, które wymagają opanowania. Na plus wypada zniuansowanie postaw i rozwój relacji między bohaterami. Autorka buduje napięcie, odwołując się pośrednio do naszych własnych emocji i refleksji, dlatego ja nie czułam nudy, a raczej narastającą frustrację. Natomiast elektryzująca końcówka powieści powinna usatysfakcjonować każdego.
Przyciąganie to mądra, empatyczna powieść młodzieżowa o szukaniu swojej drogi, odkrywaniu tożsamości, kwestionowaniu porządku społecznego. O negacji i buncie, przyjaźni, lojalności i sile, którą musimy znaleźć w sobie do walki z opresyjnym systemem. Napisana zrozumiałym językiem, dobrze portretująca świat i ze świeżością wykorzystująca znane literackie motywy i środki wyrazu. Interesująca propozycja dla empatycznych czytelników z otwartą głową. A ja... jestem ciekawa dalszego ciągu tej historii.
Audiobook dostępny na Storytel.
Autor: A.H. Melcer
Tytuł: Przyciąganie
Wydawca: BeYa
Jestem naprawdę zmuszona tą recenzją i niewątpliwą ilością czasu włążoną w to aby ten świat zrozumieć - dziękuje 💜❤️
OdpowiedzUsuń