[#zwojtkowejbiblioteczki] Kelly Barnhill, Ogrzyca i dzieci [Wydawnictwo Literackie]

 

[#zwojtkowejbiblioteczki] Kelly Barnhill, Ogrzyca i dzieci [Wydawnictwo Literackie]

Uwielbiam odkrywanie w książkach kolejnych warstw znaczeń i odniesień, zagłębianie się w opowieść, także w książkach dla młodszych odbiorców. Szukam tych historii, które bawią i uczą, które bez zbędnego dydaktyzmu przemycają lekcje wartości. Liczę na to często, gdy decyduję się na lekturę. A ponieważ Kelly Barnhill wcześniej mnie nie zawiodła, tym bardziej ochoczo sięgnęłam po Ogrzycę i dzieci.

Pewnego razu było sobie miasteczko. Kiedyś szczęśliwe, teraz już podupadłe. Pełne ludzi, którzy patrzą tylko na czubek własnego nosa. Z Burmistrzem, którego wszyscy wielbią, ze spaloną biblioteką i sierocińcem. W sierocińcu mieszka grupa dzieci w różnym wieku pod opieką dwojga starszych ludzi. Dzieci są dla siebie oparciem, ale też mogą liczyć na swoich kochających opiekunów. Żyją bardzo skromnie i czasem głodują, choć starają się o tym za bardzo nie myśleć, jako że na biedę niewiele mogą poradzić.

Na obrzeżach tego miasteczka kiedyś osiedliła się Ogrzyca. Stara się nikomu nie wadzić, mieszka spokojnie w towarzystwie Psa, stada wron i owiec. Od czasu do czasu, pod osłoną nocy, zanosi na progi mieszkańców miasteczka upominki w postaci ciast, chlebów czy warzyw. Tyle że nikt o tym nie wie. Za to gdy jedno z dzieci z sierocińca zaginie, podejrzenia szybko padną właśnie na Ogrzycę.

Barnhill stworzyła kolejną świetną, baśniową opowieść, która meandruje między zdarzeniami i znaczeniami. Jak baśń pod fabularnym płaszczykiem skrywa gotową do interpretacji głębię. W tej najbardziej czytelnej, wierzchniej warstwie jest historią głodujących sierot, które nie mogą liczyć na pomoc, Ogrzycy, która mieszka na uboczu i spotkania dwóch światów - ludzi i "potwora". 

Pod tą najprostszą warstwą kryje się poruszająca opowieść o marzeniu o własnym miejscu na świecie, spokojnym domu w sąsiedztwie innych. O wsparciu i miłości, które pozwalają radzić sobie z przeciwnościami losu i z podniesioną głową stawiać czoła każdemu dniu. O egoizmie, w którym łatwo można się zatracić, pozostając nieczułym na cierpienie ludzi tuż obok. O niechęci, z którą ciężko sobie radzić. O radości płynącej z pomagania.

Powieść porusza też trzy moim zdaniem najważniejsze tematy. Po pierwsze pokazuje, że dorośli bardzo często lekceważą słowa dzieci i przekonani o własnej racji, nie dopuszczają do siebie argumentów płynących od najmłodszych. Autorka doskonale pokazuje, do czego to może prowadzić i jak krzywdzące takie lekceważenie bywa. Po drugie jest to opowieść o pozorach, na które bardzo łatwo się nabrać. Mówiąc współczesnym językiem - Burmistrz dba o swój PR i świetnie wykorzystuje wszystkie sytuacje, by to siebie stawiać w jak najlepszym świetle. W ogóle postać Burmistrza będzie zaskakująca dla wielu czytelników, ale warto wspomnieć o tym, że jest uosobieniem tego, jak zachowują się współcześni politycy - gładkie, nic nieznaczące słowa są świetną przykrywką dla egoizmu i chciwości oraz braku działania. Trzeci z tematów dotyczy pochopnie wydawanych sądów, niechęci wobec tego co obce i krzywdzących ocen. Barnhill świetnie prezentuje motyw nakręcania spirali nienawiści wobec tego, co nieznane, a przez to budzące strach, pęd tłumu powodowanego kilkoma niechętnymi opiniami, skłonność tłumu do samosądów bez przestrzeni do samoobrony oskarżonej osoby. 

Książkę, mimo objętości, czyta się wspaniale i lekko, co ułatwia płynna narracja, ożywione dialogi i szczypta humoru, jakim okraszona jest całość. Przede wszystkim zaś urzeka piękno tej historii i bogactwo treści, ale też magia zaklęta w tej zupełnie wierzchniej warstwie baśni. Jest to historia płynąca niespiesznie, ma w sobie bajkową delikatność, a jednocześnie jest wyrazista i nietuzinkowa. Barnhill - mimo ich mnogości - panuje nad wątkami, świetnie prowadzi fabułę, a i nie raz, nie dwa zaskakuje czytelnika - jak choćby osobą narratora, ale o tym ciii... Tworzy tym samym ciekawą, refleksyjną opowieść dla młodszych nastolatków, która urzeknie również niejednego starszego odbiorcę.

Autor: Kelly Barnhill
Tytuł:  Ogrzyca i dzieci 
Tłumacz: Łukasz Małecki
Wydawca: Wydawnictwo Literackie

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty