Wojciech Mikołuszko, Wielkie przygody w świecie przyrody [Agora]
Ostatnimi czasy nasza domowa biblioteczka wzbogaciła się w kilka książek odwołujących się do nauk przyrodniczych, ale my ciągle jesteśmy głodni wiedzy. W końcu to temat rzeka, który można studiować latami, a my po prostu uwielbiamy książki, które uczą nas czegoś o ludziach i świecie. Dlatego gdy tylko pojawiła się szansa na poznanie z kolejną potencjalnie wartościową książką, nie mogliśmy się powstrzymać.
Tytuł Wielkie przygody w świecie przyrody nie brzmi może zbyt... naukowo, ale wiedziałam, że Wojciech Mikołuszko nie zawiedzie. W końcu przepięknie ilustrowany Wojtek też z pozoru jest opowiastką dla dzieci, a tak naprawdę to bardzo wartościowa opowieść zawierająca wiele cennych spostrzeżeń odnośnie do bocianów, środowiska i stosunku człowieka do natury. Dlatego byłam spokojna, że rymowanka na okładce to tylko zabieg przyciągający uwagę, a w środku będzie coś niesamowitego.
I rzeczywiście się nie zawiodłam. Wojciech Mikołuszko zdecydował się tym razem opowiedzieć o ludziach, którzy swoje życiowe drogi związali z przyrodą. Czasem świadomie, czasem przypadkiem i każdy na swój własny, niepowtarzalny sposób, a ich nazwiska są mniej lub bardziej znane. Wybrał swoich bohaterów z wielu różnych kręgów i epok, kobiety i mężczyzn, naukowców i pasjonatów, artystów i badaczy. Wszyscy oni odkrywali dla siebie, ale i dla świata, inne elementy fauny i flory, a studiowanie ich sylwetek pokazuje, jakie bogactwo kryje się w przyrodzie.
Dwadzieścia rozdziałów to dwadzieścia odmiennych sylwetek przybliżonych na kilku rozkładówkach. Oczywiście w tego typu publikacji nie da się zawrzeć wszystkiego, dlatego autor koncentruje się zazwyczaj na jednym wycinku aktywności danej osoby, co wcale nie jest spłyceniem tematu. Wręcz przeciwnie - pozwala zrozumieć, co w przyrodzie fascynowało daną osobę i co wniosło do jego i naszego życia obcowanie z naturą. Poznajemy sylwetki tak oczywiste jak David Attenborough, Grata Thunberk czy Karol Darwin, ale i takie, których mogliśmy się nie spodziewać - ja Maria Kownacka, Franciszek z Asyżu czy Henry Thoreau. A każda z tych historii jest wulkanem inspiracji i wiedzy. Klucza, wg którego autor dobrał swoich bohaterów, nie da się streścić jednym słowem: przyrodnicy. Mamy tu przecież naukowców, filozofów, pisarzy, artystów i osoby walczące o ochronę środowiska (lub konkretnego ekosystemu, jak puszcza). Taki dobór życiorysów pokazuje odbiorcy, niezależnie od wieku, że z przyrodą można się związać, krocząc w życiu bardzo różnymi ścieżkami. I to jest właśnie najbardziej fascynujące.
Nie zapominajmy też o ramkach, w których znajdziemy inspiracje do własnych działań w kwestii poznawania i badania przyrody. Możemy je potraktować jak ciekawostki, ale też znaleźć wśród nich takie, które chcemy rzeczywiście wypróbować sami. A może na ich przykładzie wypracować własne metody badawcze - limituje nas tylko własna wyobraźnia i zapał. Może odkryjemy nową rodzinną aktywność, która przerodzi się w pasję?
Książka jest pięknie wydana (większy format, twarda oprawa, dobrej jakości, grubszy papier i nasycony kolorem druk), a także oryginalnie i cudownie zilustrowana przez Joannę Rzezak. Eleganckie grafiki przypominają trochę ryciny w dawnych książkach przyrodniczych. Widać na nich wszystko, co najważniejsze, a rysowniczka sięga w nich i po wierne odwzorowania, i po symbolikę. Oprócz ilustracji znajdziemy tu też przedruki np. obrazów, a wszystko to razem sprawia bardzo dobre wrażenie. Edytorsko również jest to publikacja dopieszczona - tekst przenika się czasem z ilustracjami, drobne elementy przyozdabiają akapity, ale zawsze jest elegancko i nieprzekombinowanie. Do tego dochodzą zawierające inspiracje ramki. Mój zmysł estetyki jest tą pozycją dopieszczony.
Wielkie przygody w świecie przyrody okazały się fascynującą i inspirującą wyprawą, podczas której poznaliśmy z Wojtkiem masę inspirujących postaci współczesnych i z dawnych czasów i zdobyliśmy wiedzę, której nie powstydzi się żaden uczeń zafascynowany naukami przyrodniczymi. To książka, która pełni funkcję rozrywkową, a zarazem kopalnia informacji. Pięknie wydana, przemyślana, mądra i budująca. I do tego jest książką na lata, do której z równym zapałem można wracać raz za razem. Właśnie takie książki cenię najbardziej. I autorów takich jak Wojciech Mikołuszko, którzy tworzą wyjątkowe książki dla dzieci, i to takie, jakie z chęcią przeczytają też dorośli.
Komentarze
Prześlij komentarz