Bart Moeyaert, Gołymi rękami [Dwie Siostry]

 Bart Moeyaert, Gołymi rękami [Dwie Siostry]


Są takie książki, których nie czyta się dla przyjemności, ale żeby coś zrozumieć albo przeżyć, są książki, które zostawiają nas z większą liczbą pytań niż odpowiedzi. I zdarza się to nie tylko książkom dla dorosłych, ale także tym skierowanym do młodszych odbiorców. Właśnie do tej ostatniej grupy zalicza się Gołymi rękami Barta Moeyaerta.

Bohaterowie książki - Ward i Bernie - są przyjaciółmi. Nie wiemy, ile dokładnie mają lat, ale to jeszcze dzieciaki, chłopcy, którzy całymi dniami włóczą się z psem Warda, Elmerem, po okolicznych polach, łąkach, przesiadują w stodole. Poznajemy ich w chwili dramatycznej ucieczki przed jednorękim sąsiadem, na którego podwórko niedawno wkroczyli. Z początku nie wiemy, co się wydarzyło. Widzimy jedynie paniczną ucieczkę i czujemy strach przed mężczyzną. Dla dzieci takich jak Ward i Bernie osoba ze sztuczną ręką wydaje się kimś przerażającym, a zważywszy na antypatyczny sposób zachowania, można go przyrównać do potwora.

To w czasie ucieczki, wśród gonitwy myśli, wzajemnych oskarżeń i lęku dowiemy się, że chłopcy mają na sumieniu głupi wybryk, który wymknął się spod kontroli. I ostatni dzień roku zamieni się dla nich obu w koszmarne przeżycie.

Bart Moeyaert, Gołymi rękami [Dwie Siostry]

Gołymi rękami to książka niewielka objętościowo (zaledwie sto stron tekstu przy nie największym formacie), ale wręcz kipiąca od emocji i niepokoju. Już sama okładka - z wielkim czarnym cieniem kładącym się na ziemi i ciągnącym się od czarnej, masywnej sylwetki zaciskającej pięści - sugeruje, jaki nastrój będzie dominował w fabule. 

Od pierwszych linijek, bez żadnego ostrzeżenia, czytelnik zostaje wepchnięty w wir wydarzeń. Musi rzucić się do panicznej ucieczki wraz z bohaterami książki, nie wiedząc z początku dlaczego i przed czym ucieka. Autor świetnie rozgrywa te sceny, związując odbiorcę emocjonalnie z postaciami. Ich emocje udzielają się czytelnikowi, powodując chaotyczny napływ pytań i zmuszając do skoncentrowania się na akcji.

Naszym przewodnikiem po historii jest Ward. To jego perspektywa, przedstawiona w pierwszoosobowej narracji, jest tu na pierwszym planie, a jego emocje rzutują na nas samych. Moeyaert świetnie operuje językiem - prostym, a nawet surowym - oddając dziecięcą perspektywę i podszytą paniką gonitwę myśli. Z tego chaosu wyłuskujemy kolejne elementy zdarzeń poprzedzających moment pościgu, a także nerwowe próby chłopców zrozumienia sytuacji, w jakiej się znaleźli, i toczących się w tym momencie wydarzeń.

Choć wydarzenia i myśli wydają się chaotyczne, autor doskonale panuje nad wymyśloną fabułą. Sugestywnie tworzy nastrój niepokoju i gęstą, przytłaczającą wręcz atmosferę, przy okazji oddając nieuporządkowany, niespokojny tor myśli dziecka ogarniętego paniką. Dziecka, które próbuje zrozumieć, co się dzieje i jak do tego doszło. Stopniowo wraz z bohaterem dochodzimy do tego, co zrobił i jaki jest tego skutek, ale w powieści - tak jak w życiu - nic nie jest jednoznaczne. Ward nie jest przecież złym dzieckiem. Bo czy dziecko mogło przewidzieć, jaki będzie finał jego zabawy? Czy rozumie, dlaczego zrobiło to, co zrobiło? Zwłaszcza że motywem jego działań nie była sama zabawa, ale też dziwny niepokój i lęk, który Ward poczuł, gdy odkrył, że do jego uporządkowanego świata wkrada się obcy mężczyzna, do tego uważany za potwora, a matka mężczyznę do tego zachęca. Lęk i poczucie zdrady bywają przecież podświadomą motywacją "szczeniackich" wybryków, których skutki są nieprzewidywalne.

Bart Moeyaert, Gołymi rękami [Dwie Siostry]

Ta książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Prosty, surowy język, narracja oddająca nieuporządkowanie odczuć i myśli chłopca, krótkie, nie do końca jasne dialogi (bo przecież w pośpiechu dzieciaki komunikują się półsłówkami, a nie rozbudowanymi zdaniami), a do tego przerażająca, ciężka atmosfera. Gołymi rękami to emocjonalna bomba, która zmusza nas do zadawanie pytań, z których na wiele trudno znaleźć odpowiedzi. Co kierowało chłopcami? Czy był w stanie przewidzieć skutki swoich działań? Czy reakcja dorosłego jest przesadzona i czy w ten sposób można ukarać dziecko?

To napisana z brutalną szczerością opowieść o głupim wybryku, nieuzasadnionym okrucieństwie, kontakcie dziecka z nieprzewidywalnym, wkroczeniu śmierci w życie młodego człowieka. Powieść niepokojąca, poruszająca, wręcz wstrząsająca. Skierowana jest do młodego odbiorcy (sugerowany wiek to 12+), jednak tych młodszych odbiorców radziłabym nie zostawiać z opowieścią samotnie. Dobrze, jeśli dorosły także przeczyta tę książkę, przeżyje ją, a potem pozostanie gotowy do rozmowy. Nie dlatego, że ta książka jest straszna (choć momentami jest dość przerażająca), ale dlatego, że nagromadzone w czasie lektury emocje powinny znaleźć swoje ujście w rozmowie. Myślę, że młodzi odbiorcy odczują przede wszystkim niesamowitą atmosferę, która pozwoli im na konfrontację z lękiem w kontrolowanych warunkach, natomiast pełnię walorów tej bezkompromisowej książki docenią dojrzalsi czytelnicy. I właśnie na styku tego emocjonalnego i "racjonalnego" odbioru jest szerokie pole do szczerych i ważnych rozmów.

To lektura niełatwa, ale zdecydowanie warta uwagi. Wyjątkowa na naszym rynku wydawniczym i oferująca doznania, które nieczęsto proponują powieści, zwłaszcza te dla młodzieży. Szczerze mówiąc, o taką gęsią skórkę nie przyprawia niejeden "dorosły" thriller. Zachęcam was, rodziców, do lektury i oceny, czy to dobry moment, by ją dziecku zaproponować. Ważne jest jednak, żebyście pamiętali, że nie należy dzieci odizolowywać od doświadczeń trudnych, także w literaturze, za to warto być dla młodych towarzyszem w takich literackich podróżach. Ja wiem, że dla Wojtka na tę książkę jeszcze za wcześnie (w końcu nie ma 12 lat), ale na pewno nadejdzie moment, gdy mu tę lekturę zaproponuję.

Autor: Bart Moeyaert
Tytuł: Gołymi rękami
Tłumacz: Alicja Oczko
Wydawca: wydawnictwo Dwie Siostry








Komentarze

  1. Cenię książki, które wywołuję emocje i z miejsca wciągają czytelnika w wir wydarzeń. To propozycja nietypowa, ale ciekawa z pewnością.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty