Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

 Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]


Ta książka była moim marzeniem chyba jeszcze zanim powstała. Jestem miłośniczką literatury dziecięcej, ale także - nieodwołalnie związanej z dużą jej częścią - ilustracji książkowej. Miałam to szczęście obcować z pracami świetnych ilustratorów zanim w latach 90. zostaliśmy zalani z jednej strony tanimi, masowymi i kiepskimi grafikami, pod którymi aż wstyd się podpisać, z drugiej dominującymi także dziś wizerunkami z bajek Disneya. Mam wrażenie, że to pozwoliło mi zbudować poczucie estetyki, a do tego każdy powrót do zapamiętanych z dzieciństwa wizerunków budzi w sercu sentyment. Dobrze wiem, że ilustratorów mamy i mieliśmy naprawdę świetnych - nie bez przyczyny ich prace zdobią także książki wydawane za granicą, a także zdobywają zagraniczne nagrody, dlatego powstanie książki, która kompleksowo prezentowałaby dokonania rodzimych rysowników, było wręcz koniecznością.

Admirałowie wyobraźni to książka wyjątkowa, prezentująca dokonania polskich ilustratorów na przestrzeni ostatnich stu lat historii wolnej Polski. To książka, której zakupu nie mogłam sobie odmówić i której nakład rozszedł się jak ciepłe bułeczki. A to tylko dowodzi, jak bardzo wyczekiwana i potrzebna była taka publikacja.

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Pierwszym, co zwraca uwagę, jest samo wydanie. Duży format, fantastycznie zaprojektowana twarda oprawa wykorzystująca fragment ilustracji Bohdana Butenki, a zarazem symbolicznie nawiązująca do zawartego w tytule "admirała" - ponieważ na fragment ilustracji z Pana Malusińskiego patrzymy jakby przez oko lunety. Widoczny fragment niewiele nam mówi, a jedynie rozbudza wyobraźnię, ponownie tworząc nawiązanie do tytułu. Do tego mamy hipnotyzującą grafikę na intensywnie niebieskiej wyklejce oraz gruby papier lekko satynowy w dotyku - bez połysku, który przeszkadzałby w przyglądaniu się ilustracjom. Sama książka ma blisko pięćset stron, a dzięki grubemu, albumowemu papierowi sprawia wrażenie jeszcze obszerniejszej. Jest ciężka, ale to coś, co spragnionemu wrażeń estetycznych i obcowania z książką wyjątkową sprawi jedynie radość. Widać, że każdy detal wydania został starannie przemyślany i zaplanowany - łącznie z dwiema wstążeczkami w roli wszytych zakładek. I choć książka do tanich nie należy, jest absolutnie warta każdej złotówki - tym bardziej że to album, którym cieszyć będziemy się latami.

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Co znajdziemy w środku? Jak zapowiadają autorzy - 100 haseł zawierających dziesiątki tematów, które artyści przedstawiali na ilustracjach w ostatnim stuleciu, a także wybrane style, zjawiska i techniki artystyczne. Na to wszystko składa się dorobek 230 artystów - najważniejszych twórców ilustracji od Jana Marcina Szancera, przez Bohdana Butenkę, Józefa Wilkonia, po Iwonę Chmielewską, Emilię Dziubak czy Aleksandrę i Daniela Mizielińskich. W książce znajdziemy 900 ilustracji od tych dawnych, przez te, które pamiętamy z dzieciństwa, po współczesne prace, które być może widzicie w książkach swoich dzieci.

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Jasnym jest, że jedna publikacja nie wyczerpie tak obszernego tematu jak polska ilustracja w książkach dla dzieci, jednakże jest to wyjątkowe i naprawdę przemyślane opracowanie, zbierające w jednym miejscu dokonania różnych artystów i grupujące je hasłowo. Oczywiście autorzy haseł pozwolili sobie na pewną subiektywność wyboru tych haseł, jednakże to działa na korzyść publikacji, która zabiera nas w zaskakującą podróż w świat kresek, plam, kolorów i wzorów. Dzięki pracy autorów zbioru mamy możliwość przyjrzeć się zarówno różnorodnej tematyce ilustracji, jak i odmiennym technikom i estetykom, do których ilustratorzy się odwołują i po które sięgają.

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Krótkie, zwięzłe notki przeplatane bogatym materiałem ilustracyjnym pozwalają uporządkować wiedzę w temacie polskiej ilustracji w książkach dla dzieci, a jednocześnie pozostawiają szerokie pole do własnych spostrzeżeń, przemyśleń i wrażeń. Bo Admirałowie wyobraźni to nie encyklopedia, a raczej album do oglądania, przeglądania i przeżywania. Książka prezentuje odmienny typ narracji w temacie ilustracji niż np. Ten łokieć źle się zgina. Rozmowy o ilustracji Sebastiana Frąckiewicza, która to książka opowiadała o ilustracji i ilustratorach przy użyciu słów, a jednak obie publikacje w pewien sposób się uzupełniają - jedna operuje słowem, druga ilustracją, ale obie wyrastają z ogromnego zainteresowania tematyką ilustracji. 

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]

Admirałowie wyobraźni. 100 lat polskiej ilustracji w książkach dla dzieci [Dwie Siostry]


Choć w publikacji najważniejsze są zebrane ilustracje, nie będą zawiedzeni i czytelnicy złaknieni wiedzy. Zwięzłe artykuły hasłowe zawierają maksimum treści w skondensowanej formie, a na koniec dostajemy dwa bardzo wartościowe elementy - krótkie biogramy twórców, których prace znalazły się w albumie oraz (och, jak ja to kocham) indeks ilustratorów, dzięki czemu możemy książkę eksplorować nie tylko hasłowo, ale i osobowo. 

Jestem zakochana w tej książce, w tym kompendium, w tym albumie i nie mogę przestać jej oglądać. To zdecydowanie must have każdego miłośnika książek dla dzieci oraz ilustracji, każdego, kto chce podziwiać, jak bogata jest nasza kultura w tym zakresie lub zwyczajnie sycić oko pięknymi obrazkami. Jeśli nie udało się wam jeszcze dorwać swojego egzemplarza, szukajcie tych, które jeszcze pozostały w nielicznych punktach sprzedaży lub trzymajcie kciuki za dodruk. Chciałabym powiedzieć, że książka stanie na honorowym miejscu na regale, ale na razie wcale nie zamierzam jej tam odkładać.

Komentarze

Popularne posty