Kaveh Akbar, Męczennik! [Filia]

 

Kaveh Akbar, Męczennik! [Filia]

Mój Boże, teraz dopiero przypomniałam sobie, że ludzie umierają. Ależ - i ja też?!
Nie zapominajmy, że na razie jest sezon truskawek. 
Clarice Lispector

Jakie jest wasze pierwsze skojarzenie ze słowem "męczennik"? Mnie przed oczami stają wyobrażenia - głównie średniowiecznych - męczenników chrześcijańskich włączonych do grona świętych Kościoła katolickiego, co zapewni wynika z kulturowych uwarunkowań. Myślę o św. Wojciechu, o naszpikowanym strzałami św. Sebastianie... A jeśli słowo "męczennik" zestawimy z arabsko brzmiącym nazwiskiem? Wtedy już trudno uciec od niezbyt miłych skojarzeń podszytych lękiem i podejrzliwością.  A jednak nie o tym opowiada Kaveh Akbar w swojej niesamowitej powieści Męczennik!, którą gorąco wam polecam.

Cyrus Shams jest młodym mężczyzną, zmagającym się z bagażem przemocy i straty: wskutek bezsensownego wypadku zestrzelono nad Teheranem samolot z jego matką na pokładzie; z kolei życie ojca w Ameryce określała praca na farmie drobiu na Środkowym Zachodzie. Cyrus jest alkoholikiem, narkomanem i poetą, którego obsesja na punkcie męczenników popycha go do zgłębienia tajemnic własnej przeszłości – kluczem do rodzinnego sekretu jest wujek, który przed laty galopował po irańskich polach bitwy, przebrany za Anioła Śmierci, by dodawać otuchy i nieść pocieszenie umierającym, oraz pewien obraz z brooklyńskiej galerii sztuki.

Kaveh Akbar, Męczennik! [Filia]

Literatura piękna


To niesamowita, oszałamiająca powieść, literatura piękna w pełnym tego słowa znaczeniu. Poruszyła mnie do głębi i skłoniła do przemyśleń, ale też okazała się wspaniałą podróżą. Dużą zaletą jest to, że autorowi udaje się zachować równowagę między akcją, fabułą a refleksjami, dzięki czemu przez powieść można płynąć z przyjemnością, a jednocześnie odczuwać całe spektrum niepokojów.

Powieść napisana jest pięknym, ale bliskim odbiorcy językiem. Prostota słów zawiera w sobie całą metaforykę historii. Zresztą słowa jako takie mają tu ogromne znaczenie, język w całym swym bogactwie znaczeń, zakotwicza i wyzwala jednocześnie. Słowa budują sztukę, słowa służą do wyrażania myśli. Słowa budują mosty, ale i dzielą. Koją i ranią. I to piękno słów, ich wieloznaczności i mocy, Akbar wspaniale eksponuje w swojej - bardzo przystępnej - opowieści.

Zapełnianie pustki


Do pewnego stopnia centralnym punktem opowieści jest Cyrus Shames i jego osobista trudna historia, a przede wszystkim ciągłe poczucie niezaspokojenia. Cyrus całe życie próbuje zapełnić jakąś nienazwaną pustkę w sobie, co prowadzi go do uzależnienia. Jednak wygrana z nałogiem wcale nie oznacza dla niego katharsis, poczucie niedopasowania do świata, brak celu towarzyszą mu na każdym kroku, co prowadzi do obsesyjnych myśli o męczeństwie. Jednak nie tym przerażającym amerykańskie społeczeństwo, związanym z wyładowaną materiałami wybuchowymi kamizelką, ale o wielu różnych jego aspektach - religijnych i wyjętych z jakiegokolwiek religijnego kontekstu. Cyrus myśli o śmierci, ale przede wszystkim o nadaniu swojemu życiu sensu.

I właśnie o tym - choć nie tylko - jest to opowieść. Nie o męczeństwie jako takim, ale o wartości nadanej życiu. O celu, do którego można dążyć, i zapełnianiu pustki, którą odczuwamy. Cyrus w jednym z dialogów przywołuje opowieść o Szatanie, który odkrywa, jak pusty jest w środku człowiek, co prowadzi do konkluzji, że każdy z nas mniej lub bardziej świadomie dąży do zapełnienia ziejącej w nas pustki. Wypełniamy ją wiarą, pracą, miłością, używkami, władzą, pogonią za bogactwem. I choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, ten głód czegoś, potrzeba wiary, że nasze życie jakoś odciśnie swój ślad, że nasza obecność ma znaczenie, czyni nas bardzo do siebie podobnymi.

Przeczytałem kiedyś taką historię (...) w każdym razie chodzi o pierwszy raz kiedy Szatan widzi Adama. (...) Szatan nie rozumie zachwytu. I wtedy wstępuje w usta Adama, całkowicie w nim znika, przechodzi przez wszystkie jelita i wnętrzności i w końcu opuszcza go przez odbyt. I gdy się wydostaje na zewnątrz, nie może się przestać śmiać. Tarza się ze śmiechu. (...) zwraca się do Boga: "Stworzyłeś coś takiego? Jest pusty! Nic w nim nie ma!". Nie może uwierzyć w swoje szczęście. W to, jak łatwe będzie miał zadanie. Ludzie to podłużna pustka czekająca na wypełnienie

Choć to Cyrusowi poświęca się w powieści najwięcej uwagi, nie mniej istotne od jego własnej są małe historie ludzi, którzy w ten czy inny sposób są z nim powiązani. O żadnej z tych historii Cyrus nie ma pojęcia, ale każda jest w ten czy inny sposób istotna. Autor na kilka chwil wprowadza nas w osobiste mikroświaty innych ludzi, z jednej strony pokazując, jak niewielki dostęp mamy do życia innych, z drugiej dopełniając historię Cyrusa zaskakująco. I każda z postaci na swój sposób również odczuwa głód zapełnienia pustki. To czyni ich podobnymi, choć zupełnie różnymi.

Co to znaczy być obcym


Akbar jednak nie tylko koncentruje się na temacie poszukiwania sensu w życiu. Za pośrednictwem Cyrusa, chłopaka, który wraz z ojcem przyjechał do Stanów Zjednoczonych z Iranu, stawia pytanie o to, co znaczy być innym, obcym w Ameryce. W kraju, który został przez imigrantów zbudowany, bycie przybyszem z zewnątrz oznacza, że zawsze będzie się w pewien sposób obcym. Nigdy nie wyjdzie się poza ramy pochodzenia i rasy, zawsze mierząc się z podejrzliwością białych Amerykanów i poczuciem, że nieustannie trzeba spoglądać na siebie także ich oczami. 

W tym aspekcie książka Akbara uzupełnia się z wydaną przez Filię Literacką książką Rahel Khong Prawdziwi Amerykanie i obie bardzo trafnie diagnozują skalę problemów, z jakimi borykają się nie-biali mieszkańcy USA. Jednocześnie w przypadku osób pochodzenia arabskiego dochodzą jeszcze dodatkowe uprzedzenia wywołane przez lęk przed zamachowcami. I ten wątek też eksploruje w swojej powieści Akbar. 

Sezon na truskawki


Powieść Akbara przesiąknięta jest swego rodzaju smutkiem, tym uczuciem, które podskórnie towarzyszy Cyrusowi każdego dnia. Smutek wynikający z poczucia niedopasowania, z nienazwanej tęsknoty, niespełnienia. Smutek wynikający z wewnętrznej pustki, której nie potrafi napełnić. Ten smutek i pustka wybrzmiewają też w życiach jego ojca i matki, u wuja, Zee i innych. A jednocześnie powieść nie jest przygnębiająca. Refleksyjna - owszem, ale nie przygnębiająca. Bo na całej tej pustyni smutków i niepokojów są ocalające oazy szczęścia. Mniejsze i większe sukcesy, ludzie, którzy darzą nas uczuciem, spotkania, które mają znaczenie. 

Akbar opowiada o tym, że nie zawsze dostrzegamy światełko w tunelu, ale ono się pojawia. I daje siłę, by iść dalej. Możemy mieć świadomość własnej śmiertelności, ale żyjąc tu i teraz, cieszyć się małymi rzeczami - jak przywołany przez Clarice Lispector sezon truskawek. 

Uczta literacka


Męczennik! to prawdziwa literacka uczta. Wnikliwa opowieść o ludziach, którzy - zupełnie jak my - próbują nadać swojemu życiu sens. To skłaniająca do refleksji historia o stracie, imigracji, obcości. Słowach, pustce, dziedziczonej traumie, uzależnieniu, imigracji. Pełna refleksji o życiu i sztuce, smutna, ale i dająca ukojenie. W swej prostej w odbiorze formie jest powieścią spektakularną, skłaniającą do przemyśleń, wyjściu poza schematyczne kręgi. Głęboko ludzka i uniwersalna. Autor z jednej strony zrzuca na czytelnika potężną dawkę emocji, z drugiej umiejętnie je odbarcza, wprowadzając nieco błyskotliwego humoru. Jest w tym wszystkim autentyzm i szlachetność, a wszystkie drobne składowe sprawiają, że powieść na długo osiada w czytelniku. 

Autor: Kaveh Akbar
Tytuł: Męczennik!
Tłumacz: Jerzy Kozłowski
Wydawca: wydawnictwo Filia

Egzemplarz recenzencki.



Komentarze

Copyright © zaczytASY