[#zwojtkowejbiblioteczki] Przemek Staroń, Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem [Agora]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Przemek Staroń, Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem [Agora]

Pierwsza Szkoła bohaterek i bohaterów Przemka Staronia była dla mnie swego rodzaju objawieniem. Po pierwsze dlatego, że zbierała w jedną całość wiele rzeczy, które wiedziałam lub intuicyjnie wyczuwałam, po drugie dlatego, że dawała mi jako rodzicowi i pedagogowi narzędzia do pracy z nastolatkami, po trzecie dlatego, że pozwoliła mi cofnąć się do lat nastoletnich i usłyszeć wszystko to, co powinnam była wtedy usłyszeć, by przejść przez ten burzliwy okres mniej niepewnie i dużo bardziej bezpiecznie. I choć czasu nie da się cofnąć, poczułam się po prostu... lepiej. Dlatego tak bardzo, bardzo niecierpliwie czekałam na kolejną część i na to, co jeszcze może ona wnieść do mojego życia. Liczyłam, że dzięki niej zyskam kolejnego książkowego patronusa, który pomoże mi w walce z codziennością.

Pierwsza Szkoła...  traktowała o tym, jak radzić sobie z życiem, tematem części drugiej jest radzenie sobie ze złem. I choć teoretycznie można książki czytać niezależnie od siebie, uważam, że najlepiej potraktować je jako kolejne stopnie swego rodzaju życiowego kursu, a jak wiadomo stopnie należy zdobywać po kolei. Mówiąc obrazowo - najpierw musimy nauczyć się raczkować, by potem stawiać pierwsze kroki, lub skończyć jeden rok studiów, by pójść na kolejny. Dlatego właśnie zachęcam Was, byście Wy i Wasze nastoletnie dzieci sięgnęli po obie książki w odpowiedniej kolejności.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Przemek Staroń, Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem [Agora]

Tak jak wspominałam we wcześniejszej recenzji, książka jest po trosze poradnikiem (ale innym niż wszystkie), po trosze (czasem nieco osobistą) opowieścią, przede wszystkim zaś kopalnią wiedzy i lekcją życia, tym razem skupiającą się wokół problemów, które można ogólnie zaklasyfikować jako zło. Nie jest to jednak wykładnia "jedynej słusznej prawdy o życiu", a raczej niepowtarzalne kompendium... narzędzi do radzenia sobie z bardzo różnymi życiowymi przeciwnościami. Narzędzi, które możemy wybrać sami i które są w naszym zasięgu.

Książka - jeszcze obszerniejsza niż poprzednia część - składa się z siedemnastu zróżnicowanych rozdziałów, z których każdy poświęcony jest nieco innemu problemowi, z jakim można zmagać się w wieku nastoletnim. Są to problemy, których "kalibru" często my, dorośli nie do końca rozumiemy (np. dlaczego postępowanie dorosłych jest pozbawione sensu albo poczucia, że szkoła jest beznadziejna), są też takie, które występują mniej powszechnie (jak chodzenie na terapię czy branie leków) i te najbardziej powszechne (jak poczucie niedopasowania, szukanie miejsca w życiu i poczucie, że nasze blizny nigdy się nie zagoją). Nad każdym z problemów autor pochyla się tak samo starannie i z równą powagą, bo żadnej z bolączek wieku nastoletniego nie uważa za błahą czy niewartą uwagi. Jest w tym wyczuwalna ogromna empatia i wrażliwość na potrzeby młodego człowieka, który wchodzi w dorosłość z pewnym bagażem doświadczeń, lecz zbyt małym, by poradzić sobie z każdym problemem. Przemek Staroń zaś, jak dobry i zaangażowany mentor, stara się wyciągnąć pomocną dłoń i wskazać, jak z daną sytuacją można sobie poradzić i gdzie szukać inspiracji do radzenia sobie z podobnymi problemami.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Przemek Staroń, Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem [Agora]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Przemek Staroń, Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem [Agora]

Przemek Staroń, omawiając poszczególne tematy, którym poświęcone są kolejne rozdziały jego książki, odwołuje się zarówno do konkretnych sytuacji, często przytaczając swoje życiowe doświadczenia (ale - co ważne - w sposób nienachalny i bez stawiania siebie w roli guru), jak i do przykładów z literatury, filmu czy ogólnie pojmowanej popkultury. Być może niektórzy dorośli powiedzą, że to infantylne czy niemające nic wspólnego z rzeczywistością (uwierzcie mi, nie raz odbyłam dyskusję w stylu "z przygód Stasia i Nel może dziś dzieci niewiele wyniosą, ale chociaż dowiedzą się jak było, a co wartościowego może być w historii o czarodziejach, którzy problemy rozwiązują machnięciem różdżki"), ale przecież literatura, także fikcja literacka, jest nośnikiem wartości i młodzi ludzie mogą z niej czerpać garściami, jeśli tylko nauczą się, jak to robić. A Przemek Staroń właśnie to pokazuje - jak przekładać zaczerpnięte z popkultury wartości na nasze własne życie i doświadczenia.

Teksty, do których odwołuje się Staroń, nie należą do niszowych, są znane wielu młodym ludziom, choćby ze słyszenia - jest sporo Harry'ego Pottera, są Gwiezdne Wojny (Yay! miód na me starwarsowe serce), jest BaśniobórLustrzanna, Pippi, Herkules Piorot, są superbohaterowie (nadal nie doczekałam się jednak mojego ulubionego cytatu z Batmana). I powtórzę - to jest właśnie język, którym należy mówić do młodych ludzi! Tak jak dowodzi się, że w celu uzyskania skutecznej komunikacji z przedszkolakiem powinno się przykucnąć i mówić do niego, patrząc prosto w oczy, tak samo ważne jest dopasowanie komunikatów i odniesień do poziomu młodzieży. Nie dotrzemy do nich, mówiąc "z góry", autorytarnym tonem, ale pochylając się nad tym, co jest dla nich ważne. I to właśnie robi Przemek Staroń w Szkole..., udziela młodym ważnych życiowych lekcji w sposób dla nich zrozumiały (a - zupełnie na marginesie - pokazuje, ile świetnych rzeczy znaleźć można chociażby w książkach).


[#zwojtkowejbiblioteczki] Przemek Staroń, Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem [Agora]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Przemek Staroń, Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem [Agora]

Przemek Staroń opowiada w tej książce także o sobie i swoich doświadczeniach, bez skrępowania, bez dramatyzowania, bez stawiania się na piedestale (i bez tak irytującej mnie w wielu poradnikach/przewodnikach "ja, mnie, mój" odmienianych przez wszystkie przypadki). Odwołując się do własnych rozterek, tym dobitniej pokazuje młodym odbiorcom, że wie, o czym mówi. Jest w jego opowieści wiele empatii i zrozumienia, a tego młodym odbiorcom naprawdę bardzo potrzeba. Autor wyjaśnia młodym ludziom mechanizmy złych zachowań, pozwala je zrozumieć i spojrzeć na nie w szerszym kontekście. Właśnie ta wiedza jest najważniejszym narzędziem, które będą mogli wykorzystywać przez całe dorosłe życie.

W książce mnóstwo jest ważnych i poruszających rozdziałów, ale mnie najbardziej poruszył rozdział trzynasty, który jest lekcją oklumencji i legilimancji (znów ukłon w stronę fanów Harry'ego) i dotyczy manipulacji i obrony przed nią. Autor wspaniale wyjaśnia mechanizmy manipulacji, skąd się bierze nasza na nią podatność i - co najistotniejsze - pokazuje, że nie wystarczy wiedzieć o niej wszystkiego. Żeby się przed nią bronić, należy nieustannie ćwiczyć i nie poddawać się mimo niepowodzeń. Pozornie - nic odkrywczego - ale właśnie sposób, w jaki temat został ujęty, zegzemplifikowany i wyjaśniony jest miarą jego wartości i doskonałości.

Przemek Staroń opowiada w tej książce także o sobie i swoich doświadczeniach, bez skrępowania, bez dramatyzowania, bez stawiania się na piedestale (i bez tak irytującej mnie w wielu poradnikach/przewodnikach "ja, mnie, mój" odmienianych przez wszystkie przypadki). Odwołując się do własnych rozterek, tym dobitniej pokazuje młodym odbiorcom, że wie, o czym mówi. Jest w jego opowieści wiele empatii i zrozumienia, a tego młodym odbiorcom naprawdę bardzo potrzeba.


I znów powtórzę - książka jest przepięknie wydana - w twardej oprawie, z ciekawą grafiką Marty Ruszkowskiej w prosty sposób wizualizującą przesłanie książki, z fantastyczną wyklejką, uzupełniona delikatnymi ilustracjami, które urozmaicają całość. Do tego dochodzi dbałość pod kątem składu - całostronicowe bloki czarnego tekstu urozmaicone są przez pojawiające się tu i ówdzie kolumny tekstu w kolorze niebieskim (ten odcień znajdziemy też na ilustracjach), w których znajdziemy dodatkowe informacje i ciekawostki, są także sketchnotki. Całość, dzięki bazowaniu na jedynie dwóch kolorach, sprawia bardzo schludne, eleganckie wrażenie. Jest to z jednej strony drobiazg przy merytorycznej wartości tekstu, a zarazem moja dusza estety czuje się tym drobiazgiem dopieszczona. 

Szkoła... dostępna jest także w formie audiobooka (ja słuchałam na EmpikGo, chociaż pierwsza część jest też na Storytelu, co pozwala przypuszczać, że i tam wkrótce się pojawi część druga) czytanego przez autora. Przy nim naprawdę można poczuć się jak bezpośredni słuchacz wykładu tego fantastycznego człowieka. Myślę jednak, że nawet jeśli skusicie się na wersję czytaną, zapragniecie mieć także wersję papierową.

Mówi się, że skuteczne pomaganie nie polega na wręczeniu głodnemu ryby, a podarowanie mu sieci i nauczenie, jak z niej skorzystać - po to właśnie, by uniezależnił się od pomocy. I właśnie taką siecią są dla mnie obie książki Przemka Staronia - siecią pełną narzędzi i wskazówek, jak z nich korzystać. To szkoła życia, patronus dla podróżujących w mroku i mierzących się z wieloma wyzwaniami wieku dojrzewania oraz wczesnej dorosłości. I tak jak pierwsza część "kursu" stała się plasterkiem dla mojego serca, tak druga jest pochodnią, którą mogę wykorzystać tak, jak zechcę. Do tej niesamowitej, wyjątkowej w skali naszego kraju książki będę wracać niejednokrotnie. Jedno czytanie to za mało, by przeżyć i przepracować wszystko, co proponuje nam autor. Poza tym to jedna z tych pozycji, które czyta się w całości i na wyrywki, raz po raz wracając do tych części, które nam w danej chwili są potrzebne.

To książka skierowana do starszych nastolatków, stojących już u progu dorosłości i wszystkich tych, którzy mają w sobie takiego młodego, wygłodniałego człowieka. Pierwszą część za kilka lat z radością podsunę Wojtkowi, a potem zaproszę go do odbycia drugiej części kursu. Cenię ją za wszystkie wartości, które się w niej zawierają, za mądrość i empatię autora, za przystępny i obrazowy język, za odwołania do życia, literatury i popkultury. Za to, że dzięki niej moje wewnętrzne dziecko znów zostało nasycone, a ja, jako rodzic (i nauczyciel) zyskałam realne i wartościowe narzędzia do pracy z dzieckiem (z dziećmi). I mam ogromną nadzieję, że Szkoła bohaterek i bohaterów to kurs co najmniej pięcioletni magisterski, bo czuję, że jeszcze wiele się od Przemka Staronia mogę nauczyć.

Autor: Przemek Staroń
Tytuł: Szkoła bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem
Ilustracje: Marta Ruszkowska
Wydawca: wydawnictwo Agora


Komentarze

Popularne posty