[#zwojtkowejbiblioteczki] Anna Starobiniec, Pazury Gniewu [Dwie Siostry]
Odkąd autorzy książek dla dzieci przestali traktować kryminał jako gatunek zarezerwowany dla dorosłych, na rynku wydawniczym przybywa tytułów dla młodych odbiorców, w których dostrzec można echa powieści szpiegowskich czy detektywistycznych. Są też rasowe kryminały, a wśród nich jednymi z najoryginalniejszych są powieści Anny Starobiniec, które można określić jako kryminały zwierzęce. I właśnie do dwóch wydanych u nas tytułów dołączył kolejny - Pazury Gniewu.
Znani nam już śledczy - Borsuk Starszy i Borsukot - mają do rozgryzienia kolejną trudną sprawę. Zaczyna się od kradzieży eksponatów z wystawy, później dochodzi do porwania pięknej rasowej kotki (którą KTOŚ obdarzył uczuciem), a na dokładkę dochodzą zapchleni terroryści. Przed bohaterami nie lada wyzwanie, tym bardziej że kolejni podejrzani nie zamierzają niczego im ułatwiać. No i przecież tam, gdzie pojawia się miłość, bardzo trudno zachować zimną krew i nie popełniać błędów.
Zaletą książki są nie tylko bohaterowie i wielopoziomowa zagadka kryminalna czy świetnie budowane napięcie. Mamy tu bowiem także wartką akcję pełną zwrotów i zaskoczeń, a także sporą dawkę humoru - zarówno sytuacyjnego, jak i (a może przede wszystkim) słownego, ujawniającego się w soczystych, barwnych dialogach. Do tego dochodzą wątki osobiste, które przybliżają nam bohaterów. Całość opatrzona jest ilustracjami Marie Muravski, które przyciągają oko i są świetnym uzupełnieniem tekstu.
Choć to powieść skierowana do młodszych odbiorców, gwarantuję, że i ci starsi będą dobrze się bawili podczas lektury. Ogromnie doceniam to, jak autorka przekłada kryminalne schematy na powieść dla najmłodszych, a jednocześnie opowiada oryginalną historię bez nadmiernych uproszczeń. Jest w tym mnóstwo szacunku dla młodego czytelnika, który nie dostaje przewidywalnej bajeczki, a ciekawie wykreowany świat z wyjątkowymi bohaterami, pasjonującą zagadką i zaskakującym zakończeniem. Nie brak tu emocji i okazji do uśmiechu, a całość jest takim kryminałem, który bez poczucia zażenowania mogą czytać też... dorośli. Jestem fanką serii od początku i mam nadzieję, że Pazury Gniewu to nie ostatnie moje spotkanie z Borsukami Policji.
Komentarze
Prześlij komentarz