[#zwojtkowejbiblioteczki] Krzysztof Kochański, Wszyscy jesteśmy kosmitami [Wydawnictwo Literatura]
Seria 100Lem powstała w Wydawnictwie Literatura przy okazji obchodów setnej rocznicy urodzin Stanisława Lema, pisarza i wizjonera. Wieść o jej powstaniu sprawiła mi wiele radości, bo to idealna okazja by wraz z dzieckiem wejść w świat literatury science fiction. Za nami już Kosmiczne przygody Bruma i Gruma Pawła Wakuły, teraz przyszła pora na Wszyscy jesteśmy kosmitami Krzysztofa Kochańskiego.
Jest to zbiór opowiadań, na który składa się siedem tekstów. Każdy z nich ma oddzielny tytuł, jednak jako całość - choć na swój sposób - wpisują się w hasło mówiące o tym, że wszyscy jesteśmy kosmitami. Ich siłą jest właśnie różnorodność i spójność, a przede wszystkim pomysł autora na ujęcie tematu. Znać, że pisanie opowiadań bardzo Krzysztofowi Kochańskiemu pasuje (ma już na koncie opublikowanych kilkadziesiąt), a i w literaturze dla dzieci i młodzieży świetnie się odnajduje (jego "dziecięcy" debiut - Selfie ze stolemem - został nagrodzony w V Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren).
Moim faworytem jest tutaj opowiadanie tytułowe ze względu na przewrotny sposób, w jaki autor zilustrował frazę. Jest to historia dwójki dzieciaków, które zostały poproszone o pomoc w "oswojeniu" kosmity, który przebywa na znalezionym statku. I choć brzmi to jak historia, jakich wiele, gwarantuję, że będziecie zaskoczeni jej przebiegiem i finałem (ale nic nie zdradzę).
Niemal równie dobre jest opowiadanie Aldebarańczycy przedstawiające historię rodziny kosmitów z Aldebarana, którzy ukrywają się wśród Ziemian, żyją tak jak wszyscy wokół i czekają, aż tata naprawi kosmiczny statek, którym będą mogli wrócić w swoje rodzinne strony. I tu również czeka nas - ale i samych bohaterów - niemałe zaskoczenie.
Wszyscy jesteśmy kosmitami ma bardzo ładną, dopracowaną szatę graficzną - poczynając od okładki, przez wyklejkę, na ilustracjach kończąc. Anna Pawlina zrobiła tu świetną robotę, doskonale oddając klimat każdej opowieści. Podoba mi się spójność tych ilustracji oparta na ograniczonej palecie barw, za to z rozmyślnym i ciekawym wykorzystaniem kolorów.
Książka Krzysztofa Kochańskiego to strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o serię. Jest dobrym krokiem od fantastyki dla najmłodszych (lub dla młodszych, jak wspomniana już książka o Brumie i Grumie) ku science fiction dla dorosłych. Jest na swój sposób prosta i zrozumiała, ale też dojrzała, przemyślana, a do tego zaskakująca i świetnie napisana. Z powodzeniem możecie czytać ją z dzieciakami (bo lektura i dla was będzie przyjemnością) lub zaproponować ją do samodzielnej lektury. Opowiadania będą też świetnym punktem wyjścia do inspirujących rozmów o przyszłości i pobudzenia wyobraźni, lecz także do zastanowienia się nad poruszanymi w książce kwestiami. Oboje z Wojtkiem polecamy serdecznie.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawcy.
PS Książka jest też dostępna jako audiobook.
Komentarze
Prześlij komentarz