Among us to bardzo popularna gra wieloosobowa, po którą chętnie sięgają gracze w różnym wieku na całym świecie. Statystyki pobrań rosną z miesiąca na miesiąc, a zafascynowane grą dzieciaki potrafią nawet odgrywać sceny z gry podczas zabaw na szkolnym boisku. Nic więc dziwnego, że gra stała się też inspiracją dla fabuły książki Among us. Zdrajca między nami Laury Riviere. A ponieważ wydaje mi się, że książki odwołujące się do gier komputerowych mogą zachęcić do czytania także opornych, postanowiłam sprawdzić, czy tytuł jest warty uwagi.
W grze stworzonej przez studio Innersloth maksymalnie dziesięcioro graczy wciela się w członków załogi (crewmate) statku kosmicznego The Skeld (można wybrać także wyimaginowaną planetę Polus lub kwaterę główną Mira HQ), wśród których grasuje co najmniej jeden zdrajca (impostor), który członków załogi morduje. Gracze mają do wykonania serię zadań, a jednocześnie muszą uniknąć śmierci i zidentyfikować impostora. To oczywiście jedynie ogólny zarys, który pozwala zrozumieć podstawową mechanikę gry i punkt wyjścia do zrozumienia fabuły książki.
Głównym bohaterem powieści jest V., astronauta na statku Skeld, którego praca jest spokojna i monotonna. Jednak życiem całej załogi wstrząsa zabójstwo jednego z jej członków. ZNalezione w ambulatorium ciało to zaledwie pierwszy z dziwnych przypadków, wywołujących lawinę podejrzeń i wzajemnych oskarżeń. Zdrajca jest wśród członków załogi i nikt nie jest bezpieczny. Nikt też nie wie, czy za chwilę załoga nie uzna właśnie jego za wroga i nie odeśle w kosmiczną pustkę... Czy V. uda się przetrwać?
Ponieważ kilkukrotnie grałam w tę grę z Wojtkiem, intryga książki nie była dla mnie zaskoczeniem, dlatego bezproblemowo weszłam w świat przedstawiony i mogłam oddać się analizowaniu fabuły pod kątem odniesień do gry i przełożenia jej mechaniki na język literatury. Ekspozycja świata przedstawionego nie jest zbyt obszerna, ale myślę, że spokojnie można założyć, że po książkę sięgną głównie osoby, które niejednokrotnie grały w grę i nie potrzebują zbyt obszernych wyjaśnień. Jednak i mniej obyci w gamingowym świecie czytelnicy szybko powinni się zorientować, co jest centrum literackiej intrygi. Natomiast dość sprawnie autorce udaje się zbudować napięcie, które szybko się udziela.
Poruszający się w labiryncie korytarzu statku bohater, nieuchwytne zagrożenie, wzajemna nieufność i brak danych przy podejmowaniu decyzji o eliminacji konkretnych osób - wszystko to buduje niesamowity, ciężki klimat, który wciąga zupełnie jak rozgrywka.
Na korzyść powieści działa pierwszoosobowa narracja, która sytuuje czytelnika w takim punkcie jak gracza w trakcie rundy. Pozwala wczuć się w sytuację V., ponieważ autorka nie wykracza poza wiedzę, którą mógł zdobyć sam bohater. Do tego możliwość poznania jego przeszłości, historii, motywacji pozwala lepiej go zrozumieć i bardziej związać z tą konkretnie postacią.
Choć dla graczy mechanika determinująca fabułę nie jest zaskakująca, to jednak autorka zadbała o to, by lektura była ciekawa. Przede wszystkim książka oddaje to, czego nie da się doświadczyć w sieci - poznać nieco bliżej pozostałych bohaterów, spróbować analizować ich motywacje, a także bardziej odczuć dylematy, które przed nimi stoją chociażby przy wskazywaniu podejrzanych i ich wyrzucaniu w przestrzeń kosmiczną. Z pewnością zaskakujące będzie natomiast wyjaśnienie motywów impostora (ale o tym ciii; myślę, że pomysł jest dobry, ale nie będę go zdradzać).
Jeśli chodzi o wady powieści to najwięcej zastrzeżeń mam do psychologii postaci. Choć z założenia mierzą się z trudnymi moralnie wyborami, zdaje się że zbyt łatwo przechodzą nad pewnymi wydarzeniami do porządku dziennego, a decydowanie o eliminowaniu podejrzanych nie budzi w nich głębszej refleksji, nawet gdy odkrywają, że wyrzucili w przestrzeń niewłaściwą osobę. To chyba najpoważniejszy zgrzyt w fabule i szczerze mówiąc powód, dla którego mam co do powieści mieszane uczucia. Z jednej strony jest to bowiem książka wciągająca, emocjonująca, o świetnym, niepokojącym klimacie, z drugiej strony wszyscy bohaterowie okazują się na dłuższą metę bezduszni. W tym właśnie aspekcie najbardziej czuć inspirację grą, która nie dostarcza okazji do budowania empatii. Z drugiej strony trudno wymagać od powieści tak mocno osadzonej w świecie gry i skierowanej przede wszystkim do nastolatków budowania psychologicznego podłoża i zgłębiania moralnych dylematów. Do lektury należy podejść chyba na większym luzie i potraktować powieść jak rozrywkę.
Gra Among us ma oznaczenie wiekowe Pegi 7, jednak książkę rekomenduje się nieco starszym czytelnikom. Sugeruje się, że czytelnicy powinni mieć ukończone 15 lat ze względu na sceny zabójstw (choć nie tylko) - nieopisane może specjalnie dosadnie, ale wystarczająco plastycznie, by poruszyć młodego odbiorcę. W moim odczuciu można pozwolić na lekturę nieco młodszym, ale to do rodzica powinna należeć indywidualna ocena dojrzałości emocjonalnej dziecka.
Książka należy do nurtu tzw. fan fiction i czuć w niej wyraźną fascynację autorki grą, co wcale nie jest wadą. To książka napisana przez fankę i skierowana do fanów, dookreślająca te elementy, których nie może uzupełnić sama gra. To całkiem dobra, emocjonująca i niepokojąca lektura, której może brakuje psychologicznej głębi, ale będzie dobrą rozrywką dla nastoletnich odbiorców i można ją wykorzystać jako zachętę do czytania. Choć pod względem przekazywania wartości znacznie lepiej wypada choćby seria oficjalnych powieści ze świata Minecrafra (wydawanych przez Muzę), a fabularnie więcej do zaoferowania ma także powieściowy prequel gry Spider Man (wydany przez Nową Baśń), to powieść pod kątem rozrywkowym wypada całkiem dobrze. A naprawdę zaskakujące zakończenie, które oferuje, zdecydowanie działa na jej korzyść.
Autor: Laura Riviere
Tytuł: Among us. Zdrajca między nami
Tłumacz: Patrycja Masłowska
Wydawca: Nowa Baśń
Komentarze
Prześlij komentarz