[#zwojtkowejbiblioteczki] Anders Sparring, Per Gustavsson, Rodzina Obrabków i urodzinowy skok [Zakamarki]
O co warto zadbać, gdy nasze dzieci zaczynają przygodę z czytaniem? O lektury, które zwyczajnie chce się czytać. Takie, które mają wyraźny walor rozrywkowy i pokażą młodym czytelnikom, że czytanie to ogromna frajda. Takie, których nie chce się odkładać. I myślę, że tu świetnie sprawdzić się może książka Andersa Sparringa i Pera Gustavssona pt. Rodzina Obrabków i urodzinowy skok od wydawnictwa Zakamarki.
Obrabkowie to bardzo oryginalna rodzina. Tata Zbirosław (zwany Zbiro), mama Cela, córka Kryminelka... wszyscy bardzo lubią zabierać cudze rzeczy. W garażu mają ich mnóstwo, bo zwyczajnie nie mogą się powstrzymać. Nawet babcia, która aktualnie tkwi za kratkami. Tylko Ture jest inny. Lubi robić tylko to, co jest dozwolone, i płacić za każdą rzecz, którą zabiera. Oj, dostarcza swej rodzinie nie mało zmartwień. Jednak teraz najważniejsze jest to, że zbliżają się urodziny chłopca, a on najbardziej pragnie dostać... największego lizaka w mieście. Dlatego Obrabkowie robią wszystko, żeby go zdobyć, choć jest to trudne, kiedy wokół ich domu węszy Paul Icjant. Czy nie zawiodą Turego?
Obrabkowie kojarzą mi się trochę - ze względu na profesję - z braćmi Dalton z komiksów o Luckym Lucke'u (choć są zdecydowanie bardziej sympatyczni), a trochę - ze względu na komediowy aspekt odwrócenia ról - z rodziną Addamsów (myślę, że po lekturze moglibyście się ze mną zgodzić), ale prawda jest taka, że nie ma w literaturze dziecięcej takiej jak ta rodziny. I myślę, że pokochają ich zarówno dzieci, jak i dorośli.
Ilustracje Pera Gustavssona doskonale wpisują się humorystyczny klimat opowieści o Obrabkach, ożywają na nich bohaterowie i komiczne sceny. W ten sposób całość jest kompletna, dopracowana. Cieszy zarówno pod względem fabularnym, jak i wizualnym.
Rodzina Obrabków i urodzinowy skok to świetna, oryginalna, emocjonująca, a przede wszystkim bardzo zabawna historia, która opowiada o przygodach nietuzinkowych bohaterów, ale pokazuje też rodzinną miłość i jest w niej sporo ciepła. Doskonale nadaje się do głośnego wspólnego czytania lub jako wprawka dla dzieci, które już zaczęły samodzielnie czytać. Otwiera zresztą nową Zakamarkową serię dla początkujących czytelników i zapowiada się, że będzie ona fantastyczna. No i chętnie spotkam się z Obrabkami jak najprędzej.
Komentarze
Prześlij komentarz