[#zwojtkowejbiblioteczki] Katya Balen, Światło we wszystkim [Wilga]
Uwielbiam książki, które wywołują gulę w gardle i ściskają za serce. I uwielbiam to, że podobnych emocji mogę doświadczać zarówno sięgając po literaturę skierowaną do dorosłych, jak i tę dla dzieci. Zachwyca mnie, jak duży jest wybór pięknych, wartościowych opowieści dla młodszych odbiorców i że potrafią poruszyć także mnie. Do tej grupy śmiało dołączyć mogę Światło we wszystkim Katyi Balen, od której dosłownie nie mogłam się oderwać.
Dwójka głównych bohaterów książki Zosia i Tommy jest skrajnie różna. Podczas gdy dziewczyna jest niezwykle żywiołowa, porywcza, targają nią emocje, Tom to spokojny, bardzo powściągliwy chłopiec, który po cichu próbuje sobie poradzić z nieprzerobionymi traumami.
Los sprawia, że oboje muszą ze sobą zamieszkać – ich rodzice zakochali się w sobie i spodziewają się dziecka. Ani Tommy, ani Zosia nie są zadowoleni z powodu tej sytuacji. Oboje woleliby, żeby to dziecko nigdy się nie urodziło. Czy możliwe, że to straszne życzenie może się spełnić?
Autorka podejmuje w powieści temat bardzo na czasie i uważnie przygląda się emocjom dzieci z tworzącej się właśnie patchworkowej rodziny. Choć w opisie książki na portalu Lubimy Czytać znajdziecie informację, że to książka o rozwodzie, w rzeczywistości jest o sytuacji zupełnie odwrotnej, czyli o tworzeniu nowej rodziny. Mamy tu samotnego ojca, wdowca, wychowującego córkę, która swojej mamy nie pamięta i za nią nie tęskni oraz wychowującą syna kobietę, która wyrwała się z przemocowego związku. Teraz planują wspólne życie, co nie do końca odpowiada ich dzieciom.
Dzięki naprzemiennej pierwszoosobowej narracji czytelnik dostaje wgląd w myśli emocje młodych bohaterów, 11-latków tak różnych od siebie, że trudno im się porozumieć. Uważnie im się przyglądając, możemy poznać ich odmienne charaktery i temperamenty oraz zastanowić nad targającymi ich serca sprzecznymi emocjami.
Autorka wnikliwie analizuje emocjonalne tornado zarówno dynamicznej Zosi, jak i wycofanego Tommiego. Pozwala zrozumieć ich obawy, których efektem są bardzo konkretne zachowania. Lęki Tommiego nie budzą w czytelniku pogardy czy odrazy, a współczucie, podobnie jak nieokiełznany gniew Zosi. Ja sama, patrząc z mojej dorosłej perspektywy, zauważam, że trochę zawiedli też dorośli, zwłaszcza względem Zosi. Mierzący się z traumami Tommy otrzymuje więcej wsparcia niż jego nowa siostra, a wielu problemów można by uniknąć dzięki szczerej rozmowie i umocnieniu w dziewczynce przekonania, że w tej nowej rodzinie ma zapewnione własne miejsce.
To opowieść przesycona emocjami, które uderzają w czytelnika niczym fale wzburzonego morza o skalisty brzeg. Trudno jest się im nie dać porwać. Balen nie tylko rewelacyjnie i wiarygodnie kreuje swoich bohaterów i portretuje ich psychikę, ale też bardzo sugestywnie, choć bez popadania w przesadę i patos, kreśli kolejne sceny z życia formującej się nowej rodziny. Głębokie zrozumienie dla młodych bohaterów zawarte w czułej narracji staje się też pomostem pobudzającym empatię u czytelnika.
Urzekły mnie też drobne smaczki wplecione w lekturę. Motyw origami i wiara w moc życzenia wypowiedzianego po złożeniu tysiąca papierowych żurawi, ale przede wszystkim akcenty polskie. Polskie imię bohaterki, polskie pochodzenie jej ojca, polskie szklanki z koszyczkiem i herbata z cytryną kontra ta wypijana z mlekiem. To drobiazgi, ale wspaniale dopełniają opowieść o unikatowe detale.
Choć sama lektura jest bolesna i momentami potrafi ścisnąć gardło, to płynie się przez nią z lekkością. To proza bliska młodym i przemawiająca do ich wrażliwości, choć nie mniej porywająca okazała się w moim przypadku. Jest też mimo wszystko kojąca jak okład na zadane rany, ze swoim pokrzepiającym, otulającym finałem. Czuła, ale nie czułostkowa historia zabiera nas do świata emocji, który jest odbiciem zmagań dzieci także realnie. Ale ma szersze, uniwersalne przesłanie. Pozostaje nie tylko opowieścią o budowaniu relacji w nowej rodzinie, ale też historią o zaufaniu, przyjaźni i wsparciu. O tym, że czasem musi potrwać, aż dostrzeżemy wartość w drugim człowieku. O tym, że zaufanie nie przychodzi łatwo i że gniew daje siłę, ale też dusi podstępnie. Piękna, trafiająca prosto w serce historia dla młodszych nastolatków.
Autor: Katya Balen
Tytuł: Światło we wszystkim
Tłumacz: Agnieszka Wilga
Wydawca: wydawnictwo Wilga
Egzemplarz recenzencki
Komentarze
Prześlij komentarz