Kateřina Tučková, Bílá Voda, tom 2 [Afera]

 

Kateřina Tučková, Bílá Voda, tom 2 [Afera]

Choć zanim sięgnęłam po pierwszy tom Bila Vody Kateřiny Tučkovej widziałam entuzjastyczne recenzje, zaskoczyło mnie, jak bardzo angażująca stała się dla mnie historia osnuta wokół grupy zakonnic i tematu prześladowań czeskiego Kościoła w czasach komunizmu. Na dalszy ciąg historii czekałam już niecierpliwie i nie zawiodłam ani trochę.

Bílá Voda. Opuszczona wieś w górach na pograniczu czesko-polskim. Jest tu tylko podupadły klasztor, szpital psychiatryczny i tonący w morzu róż cmentarz. Imiona na nagrobkach wskazują, że pochowano na nim wyłącznie kobiety.

Lena Lagnerová ma powody, by uciec na ten koniec świata. Mieszkanki klasztoru – ekscentryczne siostry zakonne – dają jej azyl i zadanie: ma uporządkować stare dokumenty. Żmudna praca prowadzi do zdumiewającego odkrycia dramatycznych losów tego miejsca i osiadłych w nim sióstr.

W roku 1950 zamknięto czechosłowackie klasztory, a zakonnice przewieziono do ośrodków internowania – jeden z nich mieścił się w Bílej Vodzie. Warunki izolacji były fatalne, a całej sprawie przyświecał jasny cel: zakony i ich członkinie miały zniknąć na zawsze.

Jak udało im się przetrwać? Czy to możliwe, że za kołnierzem siostry Ewarysty bieli się koloratka? I skoro prześladowania rzeczywiście zakończyły się wraz z upadkiem komunizmu, dlaczego kilkanaście lat później siostry nadal czują się zagrożone?

Określenie "dzieło monumentalne" doskonale oddaje skalę tej powieści, nad którą autorka pracowała przez 10 lat. I udało jej się stworzyć coś niesamowitego. Powieść, która łączy w sobie walor edukacyjny i rozrywkowy, wspaniałą, porywającą historię o ludziach, ich słabościach i ambicjach, a jednocześnie opowieść o trudnych losach Kościoła katolickiego w czasach rządów komunistycznych.

Właściwie wszystko, co najważniejsze o książce, padło już w recenzji pierwszego tomu, bo choć polski wydawca podzielił tę obszerną powieść na dwa tomy, jest ona jedną spójną historią. Choć fabuła koncentruje się na kwestiach wiary, jest tak naprawdę opowieścią znacznie bardziej uniwersalną, w której autorka przygląda się konfrontacji jednostki, ale też pewnej wspólnoty, ze złem, z niszczycielską siłą, machiną, która ma za zadanie zmiażdżyć wszelką odmienność od swoiście przez siebie pojmowanej normy. Jest to opowieść o ludziach stawianych w sytuacji granicznej, która wymaga od niego niezłomności lub wyrzeczenia się tego, co dotąd uważał za rdzeń swojej istoty.

Dwie płaszczyzny czasowe świetnie akcentują właśnie te uniwersalne walory opowieści, nie tylko dotyczące zmagań z wiarą, ale i opresyjnym systemem, trudnymi doświadczeniami, poczuciem zagubienia i winy za podjęte decyzje, za myśli, słowa, uczynki czy zaniedbanie. Doskonale wybrzmiewa to w osobistej historii Leny Langerovej, która wbrew samej sobie odnajduje drogę do uzdrowienia w klasztornej celi, w otoczeniu dziwnych, żyjących w odosobnieniu kobiet. I jednocześnie odkrywa, że ich losy łączą się nie tylko w samej wsi na polsko-czeskim pograniczu. Zaskakująco autorka rozgrywa tę historię i serwuje czytelnikowi niejedno wzruszenie połączone z dreszczem przerażenia.

Lektura zapewnia ekscytującą mieszankę emocjonalną, łączącą w sobie przerażenie, zachwyt, smutek, odrazę, ale i ciepło, podziw czy zachwyt. Angażująca fabuła łącząca w sobie świetnie wykreowane postaci, ogromną dozę autentyzmu i interesujące spojrzenie na sprawy wiary, marzenia i ambicje, sprawiają, że w ogóle nie dostrzegamy, jak obszerna jest czytana przez nas pozycja. Trudno się od niej oderwać, trudno nie ekscytować, nie da się także uniknąć wielu interesujących refleksji.

Epicki rozmiar tej opowieści, teraz już w pełni odczuwalny, zachwyca i oszałamia. Podziw budzi zarówno ogromna determinacja Tučkovej w gromadzeniu informacji i researchu do książki, a jednocześnie umiejętność przekucia historii na opowieść przystępną, pobudzającą do zgłębiania tematu, ale i podążania za fabularną nicią, z której utkany został powieściowy gobelin. Choć lektura bywa wymagająca - czy to ze względu na dwie płaszczyzny czasowe i zachwianą oś przyczynowo-skutkową, czy to ze względu na narrację przeplataną listami, raportami czy notatkami służbowymi, to jednak jest tak fascynującym przeżyciem, że na długo zapada w pamięci.

Autorka tworzy historię, w którą czytelnik pragnie uwierzyć, w której meandrach zatraca się z fascynacją. Żywy język, fabularny rozmach, nuta mistycyzmu i gmatwanina tajemnic sprawiają, że nie sposób się od powieści oderwać. Warto przeczytać też wyjaśnienia autorki na temat tego, co w powieści jest fikcyjne, a jak wiele odpowiada rzeczywistości. Powieść, skupiając się na losach fascynujących kobiet z zakonu, stawia pytania o granice wiary, o starcie indywidualnych wartości z monolitem kreślonym przez reżim. Jest opowieścią o życzliwości i dobru, które wpływają na otoczenie w sposób spektakularny i pozornie niezauważalny, ale też o złu, które niszczy wszystko, czego dotknie. Świetnie skomponowana, przemyślana i obezwładniająca. 

Autor: Kateřina Tučková
Tytuł: Bílá Voda 
Tłumacz: Julia Różewicz 
Wydawca: wydawnictwo Afera

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Copyright © zaczytASY