[#cotamwkomiksie] Dav Pilkey, Dog Man [Jaguar]
Odjechany. Niepoprawny. Pokręcony. Bez wartości dydaktycznej i morału. Taki jest komiks Dogman Dava Pilkeya, twórcy Kapitana Majtasa. I wiecie co? Jest dokładnie taki, jaki być powinien.
Nowa seria Dava Pilkeya, autora bestsellerowej serii o Kapitanie Majtasie.
Dogman to #1 na listach bestsellerów New York Timesa wśród książek dla dzieci.
6 tomów wyśmienitej zabawy dla dzieciaków uwielbiających komiksy i nieskomplikowany humor!
W czasach mroku i rozpaczy, gdy pojawiają się dziwne czarne charaktery… Tylko gliniarz z psim łbem może ocalić świat!
George i Harold wykreowali nowego herosa, który wygrzebuje spod ziemi ścierwo korupcji, chwyta za portki zmykających złoczyńców, rabusiom pokazuje kły wymiaru sprawiedliwości. Gdy policyjny pies Buras i aspirant Nać ulegli wypadkowi podczas pełnienia służby, epokowy zabieg chirurgiczny zmienił bieg dziejów: tak oto narodził się Dogman. Ten niestrudzony tropiciel występku ma prawdziwego nosa do trudnych śledztw! Tylko czy jego psi instynkt zdoła podkulić ogon wobec powołania, jakim jest służba prawu?
Dave Pilkey tworzy komiks, który ma podobać się dzieciakom i nie zamierza walczyć o atencje rodziców. Można te historie nazywać odmóżdżającymi, można biadolić nad niedydaktycznym przekazem, prostym, a może i prostackim humorem. Ale, drodzy rodzice, zadajcie sobie pytanie - czy zawsze sięgacie jedynie po rozwijające i wartościowe formy rozrywki? A może czasem wybieracie "czysty fun"? A jeśli tak, to dlaczego nie pozwolić na to samo dzieciakom? Na historię, która ma po prostu bawić i stać się wentylem dla mniejszych i większych frustracji codzienności? Nie traktujcie pytania jak retorycznego, odpowiedzcie na nie. I dajcie dzieciakom bawić się przy Dogmanie.
Bardzo podoba mi się zabieg zapośredniczenia historii. Dave Pilkey najpierw kreuje dwóch młodych, znudzonych szkołą bohaterów, którzy dla zabawy - i trochę dla draki - rysują szalone, pojechane komiksy, kierunkując swoją niepohamowaną wyobraźnię i bez skrępowania wymyślając szalone historie o wymyślonym przez siebie bohaterze.
A bohater jest... nieszablonowy, ponieważ składa się z ludzkiego ciała z doszytą głową psa. Chyba nie muszę tłumaczyć, kto w tym układzie jest mózgiem ;) I ten bohater to nie jakiś laboratoryjny obiekt, tylko policjant, w regularnej służbie, pracujący na rozkaz komendanta. Z jakim efektem? No cóż, przygotujcie się na jazdę bez trzymanki.
Dogman świetnie współgra z dziecięcą wyobraźnią i zaraża humorem, może trochę niewybrednym, ale pozwalającym na zabawę. Tyle i aż tyle. Humor słowny i sytuacyjny, absurdy, zbiegi okoliczności i nieporaialne pomysły - wszystko to znajdzie się w komiksie. A do tego charakterystyczna kreska doskonale pasująca do tego typu narracji. Jako rodzice odpowiedzialni za swoje dzieci... podejdźcie do tego pomysłu z dystansem i bez uprzedzeń, niech dzieciaki czytają, zamiast scrollować internet.
Pierwszy tom komiksu jest już dostępny (a w kinach pojawi się film). A do tego macie też szansę dorzucić do pakietu kolorowankę, która pozwala na odstresowanie przy kredkach i zabawę z bohaterami w nieco innym wymiarze.
Autor: Dav Pilkey
Tytuł: Dogman
Tłumacz: Stanisław Kroszczyński
Wydawca: wydawnictwo Jaguar
Egzemplarz recenzencki
Komentarze
Prześlij komentarz