[#zwojtkowejbiblioteczki] Phil Hickes, Aveline Jones i duch z Malmouth [Świetlik]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Phil Hickes, Aveline Jones i duch z Malmouth

Niespecjalnie przykładam wagę do dopasowywania lektur do pór roku, no, może poza historiami świątecznymi. Ale czy może być bardziej jesieniarska książka niż taka, w której pojawiają się duchy? I której akcja rozgrywa się w okolicach Halloween? Więc jeśli szukacie właśnie takiej opowieści idealnej dla młodszych nastolatków (albo do czytania wspólnie z nimi), to zwróćcie uwagę na Aveline Jones i ducha z Malmouth Phila Hickesa.

Aveline ma spędzić jesienną przerwę międzysemestralną u cioci w małym nadmorskim miasteczku Malmouth, ponieważ jej mama musi wyjechać. To miejsce wydaje się stworzone dla niej, gdyż Aveline uwielbia czytać historie o duchach. Jest przeszczęśliwa, kiedy w lokalnym antykwariacie odkrywa starą księgę pełną upiornych opowieści. Tyle że nie tylko historie z książki mrożą krew w żyłach, lecz także fakt, że zbiór należał kiedyś do Primrose Penberthy, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach.

Aveline postanawia zbadać historię zniknięcia Primrose, ale wtedy ktoś... lub coś daje znać o swoim istnieniu. I szuka Aveline.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Phil Hickes, Aveline Jones i duch z Malmouth [Świetlik]

Nie chcę psuć wam przyjemności i zdradzać zbyt wiele, ale powiem, że to doskonała historia dla miłośników opowieści z dreszczykiem, dla młodych łowców duchów o otwartych głowach i odważnych sercach. Można dać się jej porwać i pochłonąć w jeden jesienny wieczór, a potem nawet... opowiadać znajomym przy ognisku.

Autor świetnie buduje klimat niepokoju, wybierając małe nadmorskie miasteczko poza turystycznym sezonem (czy one wszystkie nie są wtedy w pewien sposób upiorne?), ale na tym nie poprzestaje. Z fabułą komponuje się zarówno chłodny, ponury jesienny klimat, wyludnione uliczki i upiorne kukły, które "ozdabiają" posesje zamiast fantazyjnie wyciętych dyń i barwnych dekoracji. Kukły, które mieszkańcy stawiają świadomie, tak jak świadomie nie celebrują Halloween, pozwalając dzieciom biegać uliczkami od domu do domu.

Młoda bohaterka od początku budzi sympatię. Świetne jest to, że jej nietypowe zainteresowania nie oznaczają, że jest zupełnie nieustraszona. Nie, Aveline po prostu lubi się bać, ale też potrafi stać się odważna wtedy, gdy wymagają tego okoliczności. Do tego całkiem udanie nawiązuje kontakt z niekonwencjonalnym antykwariuszem i jego podopiecznym, dzięki czemu mamy do czynienia z kilkorgiem barwnych postaci.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Phil Hickes, Aveline Jones i duch z Malmouth [Świetlik]

Hickes świetnie prowadzi fabułę, wciągając nas w nieco nadnaturalne śledztwo. Podążając tropem Aveline i odkrywając zagadkę zniknięcia Primrose możemy poczuć się jak łowcy duchów. I choć napięcie rośnie, atmosfera się zagęszcza, a groza dopada nas w kulminacyjnym momencie, całość nie przekracza granicy makabry. Jest wyważona i dostosowana do percepcji młodszych nastolatków. To taka powieść, którą z przyjemnością przeczytałaby Aveline Jones... gdyby tylko nie była jej bohaterką.

Choć my dorośli staramy się chronić dzieci przed - naszym zdaniem - negatywnymi emocjami, to nie ma nic złego w niepokojących opowieściach i kontrolowanym strachu. Świetnie jest bać się we własnym łóżku, pod własną kołdrą, z rodzicami tuż za ścianą. Historie grozy dostarczają emocji i są świetną rozrywką, a opowieść o Aveline to interesujące, napisane z lekkością śledztwo połączone z elementami nadnaturalnymi. Świetna lektura i doskonały wybór na jesień. A do tego książka z urzekającą okładką i klimatycznymi, czarno-białymi ilustracjami.

Autor: Phil Hickes
Tytuł: Aveline Jones i duch z Malmouth 
Tłumacz: Olga Szlachciuk
Ilustracje: Kamil Pruszyński
Wydawca: wydawnictwo Świetlik

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty