Martyna F. Zachorska, Żeńska końcówka języka [Wydawnictwo Poznańskie]
Choć dyskusja o feminatywach nieco przycichła i nie toczy się w mediach i social mediach tak żywo, jak jeszcze niedawno, wciąż widać, że temat nie jest zamknięty. Wciąż widuję losowe komentarze pod różnymi postami, komentujące sens użycia słów tak zdawałoby się już oczywistych jak "psycholożka" i nie tylko. Dyskutują na ten temat poloniści, językoznawcy i przeciętni użytkownicy języka, często w oderwaniu od elementarnej wiedzy w temacie. Oczywiście żeby dyskusja była merytoryczna, dobrze byłoby sięgać do odpowiednich opracować, ale nie wszystkie są dla przeciętnego dyskutanta dostępne. I tu, cała w żeńskiej formie, pojawia się książka Martyny F. Zachorskiej pt. Żeńska końcówka języka, którą czytałam już jakiś czas temu.
Autorka znana jest w sieci jako Pani od feminatywów, a jej instagramowe konto to kopalnia wiedzy o sprawach szeroko związanych z tematyką feministyczną i feminatywami właśnie. Jej książka zaś to popularnonaukowa propozycja dla wszystkich zainteresowanych tematyką, którzy potrzebują usystematyzować swoją wiedzę.
Na książkę składa się dziesięć rozdziałów, w których autorka porusza się wokół tematyki językowej, ale w znacznie szerszym - bo społecznym i politycznym kontekście. Na początku autorka pokazuje, jakie przemiany społeczne i językowe zaszły, że porzuciliśmy feminatywy w odniesieniu do wielu stanowisk i zawodów oraz jaki jest obecny stan. Mamy też przytoczone koronne argumenty przeciwników stosowania niektórych żeńskich form oraz znajdziemy na nie umotywowane kontrargumenty. Mamy rozważania o naturze słownictwa dotyczącego spraw seksualnych i poprawności politycznej. Są mity, ciekawostki, "prawa mężczyzn" i język niebinarny.
Ogromną zaletą publikacji wcale nie jest jej odkrywczość, bo o wielu kwestiach zainteresowane osoby mogły już przeczytać, ale zebranie tej wiedzy w jednym miejscu oraz jej usystematyzowanie. Właśnie ta porządkująca praca autorki pozwala czytelnikowi zrewidować stan własnej wiedzy i nadaje kwestiom językowym znacznie szerszy kontekst. Nie można bowiem rozmawiać o języku bez rozmawiania o przemianach społecznych i politycznych.
Książka, choć pełna wiedzy, jest jednocześnie przystępna dla każdego czytelnika. Napisana z precyzją i swobodą, jest tak naprawdę wciągającą historią o kwestiach, nad którymi nie zastanawiamy się na co dzień. Jest też wyraźnym głosem uzmysławiającym, że feminatywów nie tylko warto, ale też trzeba używać, ponieważ język, jakim się posługujemy, wpływa na rzeczywistość w nie mniejszym stopniu niż rzeczywistość wpływa na język. To książka dla mężczyzn i kobiet, młodzieży i dorosłych, tych zainteresowanych tematyką feministyczną i chcących dowiedzieć się więcej o języku, jakim posługujemy się na co dzień. Zwięzłe kompendium wiedzy, które może być pierwszym krokiem na drodze dalszych poszukiwań.
Autor: Martyna F. Zachorska
Tytuł: Żeńska końcówka języka
Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie
Egzemplarz własny.
Komentarze
Prześlij komentarz