Julie Kagawa, Cień kitsune [Fabryka Słów]

 

Julie Kagawa, Cień kitsune [Fabryka Słów]

Fabryka Słów wydaje książki w tak przyciągających wzrok okładkach, że już tylko ich uroda staje się impulsem do zakupu egzemplarza. Potem żal taką książkę ustawić na regale z widocznym wyłącznie grzbietem. Ale moje zaufanie do wydawnictwa obejmuje również fakt, że redakcja ma doskonałe wyczucie jeśli chodzi o fantastykę i proponowane przez nich tytuły częściej trafiają niż nie trafiają w mój gust. Nic więc dziwnego, że nie oparłam się pokusie kupienia Cienia kitsune Julie Kagawy i szybkiego sięgnięcia po tę lekturę.

Yumeko całe życie wychowywała się wśród mnichów. Tylko oni wiedzieli, że mała znajda nie jest w pełni człowiekiem, a w połowie magiczną istotą zwaną kitsune. Żyje na pograniczu świata duchów i śmiertelników, próbując zwalczać swoją lisią naturę zgodnie z wolą swoich opiekunów. Jednak jej przeznaczeniem nie jest spokój w klasztornych murach. Pewnego dnia dowie się, że ma do wykonania misję. I to dokładnie wtedy, gdy horda demonów odbierze jej dom i jedynych ludzi, których uważała za rodzinę. 

Zrozpaczona, przerażona, bezbronna dziewczyna wie jedno: musi spełnić ostatnie życzenie mnicha i ochronić skarb, który został jej powierzony. Dotrzeć do świątyni z legendy, która będzie jedynym bezpiecznym miejscem dla tego skarbu. Ale jak ma dotrzeć tam ktoś, kto nigdy nie wędrował samotnie? 

Julie Kagawa, Cień kitsune [Fabryka Słów]

Powieść Kagawy to niesamowita opowieść mocno inspirowana mitologią japońską, która jest zarówno powieścią inicjacyjną, jak i powieścią drogi. Ze względu na wiek bohaterki można sytuować ją w nurcie young adult, ale mam wrażenie, że spodoba się znacznie szerszemu gronu odbiorców.

Element inicjacyjny pełni tu istotną rolę w kreacji głównej bohaterki, która zostaje wyrwana z bezpiecznej, choć czasem przytłaczającej ją monotonią przestrzeni. To nieco naiwne, niesforne jeszcze dziewczę nagle musi bowiem zmierzyć się z niebezpieczną i skomplikowaną misją oraz zewnętrznym, obcym jej przecież światem ludzi i demonów. Szukając sposobów na ochronienie skarbu, uczy się wiele o samej sobie. Mierzy się z tajemnicą, ale też swoją dwoistą naturą, po części ludzką, po części nadnaturalną. Stawia pytania o tożsamość, umiejętności i własną wartość, ale też odkrywa uczucia, jakie żywić może wobec różnych towarzyszy podróży.

Jest to poniekąd również inicjacyjna historia jeszcze jednej postaci (choć nie chcę zdradzać zbyt wiele), czyli tajemniczego młodego zabójcy demonów dzierżącego zaklęty miecz. Choć młody mężczyzna wie, co to walka i niebezpieczeństwo, w wielu sprawach pozostaje niedoświadczony i dopiero w towarzystwie Yumeko zaczyna odkrywać, na czym polega życzliwość, troska i współpraca.

Jednocześnie wszystko to, co wpływa na wewnętrzne kształtowanie się osobowości bohaterów, dokonuje się w czasie długiej, żmudnej wędrówki, w czasie której na każdym kroku czai się niebezpieczeństwo. I choć można by narzekać, że fabuła zawiera się w schemacie wędrówki od punktu niebezpieczeństwa do punktu niebezpieczeństwa i potem do kolejnego, nie zapominajmy, że na tym samym schemacie opiera się jeden z największych klasyków fantastyki, czyli Drużyna pierścienia Tolkiena. Ważne jest, że autorka wypełnia ten schemat całą masą fascynujących elementów, tak że wędrówka wcale się nie dłuży, a każda pokonana przeszkoda wnosi też coś do relacji między bohaterami i do naszej wiedzy o świecie przedstawionym.

A świat przedstawiony, oparty o wspomnianą japońską mitologię jest ze wszech miar fascynujący. Autorka rezygnuje z długotrwałej ekspozycji na rzecz stopniowego odkrywania mechaniki tegoż świata w czasie wędrówki wraz z bohaterami. Każde doświadczenie zdobywane przez postaci wnosi nowe informacje o rzeczywistości, w której funkcjonują, a także o tym, w jakim stopniu mitologia i legendy zostały połączone z fantastycznym światem.

Może się wydawać, że blisko pięćset stron historii, w której bohaterowie głównie idą i co jakiś czas odbywają potyczki z władającymi różnymi mocami przeciwnikami może stać się nużące, ale w moim odczuciu to raczej fascynująca podróż, jaką odbywamy na granicy świata ludzkiego i demonicznego, w czasie której obserwujemy nie tylko walkę i cierpienie, ale także piękny emocjonalny pejzaż delikatnych, subtelnych emocji, które rodzą się między bohaterami. A przy tym to naprawdę urzekająca historia z dobrze zbudowanym napięciem, które sprawia, że trudno się od lektury oderwać. 

Cień kitsune spełnił moje oczekiwania jako historia o ciekawej fabule z emocjonującą stawką, a jednocześnie interesująca kreacja świata i bohaterów wyrosła na gruncie odwołań do tradycji japońskiej. Ma wiele do zaoferowania czytelnikom szukającym bohaterów, z którymi można nawiązać literacką relację, stopniowego poznawania interesującego świata i wielkiej misji oraz zmagań z przeznaczeniem. Mnie pozostawiła w oczekiwaniu na ciąg dalszy i nieustającym zachwytem nad wydaniem, zawierającym piękną okładkę, wyklejki z mapami i klimatyczne ilustracje.


Autor: Julie Kagawa
Tytuł: Cień kitsune
Tłumacz: Grzegorz Komerski
Ilustracje: Przemysław Truściński
Wydawca: Fabryka Słów

Egzemplarz własny.

Komentarze

Popularne posty