[#zwojtkowejbiblioteczki] David Sundin, Książka, która nie chciała być czytana [Zysk i s-ka]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] David Sundin, Książka, która nie chciała być czytana [Zysk i s-ka]

Dobór książki dla najmłodszych to w pewnym sensie wyzwanie dla rodziców. Nie mówię tu o tych najprostszych, kontrastowych czy obrazkowych dla maluszków. Tu cieszy praktycznie każda. Schody zaczynają się w momencie, gdy chcemy zainteresować malucha czytaną fabułą i pokazać, że lektura zapewni mu tyle wrażeń co ekran, po którym hasają bohaterowie psiego patrolu. I choć oczywiście sam fakt, że to rodzic jest lektorem danej opowieści jest dla dziecka wartościowy, to jednak - wiem to z doświadczenia - my, rodzice, lubimy szukać publikacji niekonwencjonalnych, które w pewien sposób aktywizują czytającego i włączają go do zabawy. A jeśli i wy szukacie czegoś ciekawego do czytania z maluchami - to szczerze polecam wam Książkę, która nie chciała być czytana Davida Sundina.

Historia jest bardzo prosta: oto dziecko nie może zasnąć, więc prosi dorosłego, żeby mu poczytał. Znacie tę sytuację, prawda? Tyle że dziecko, które wybiera lekturę, znajduje pewną szczególną książkę. Książkę, która wcale nie chce, by ktoś ją czytał. I dlatego staje okoniem, robiąc wszystko, by to czytanie utrudnić.


[#zwojtkowejbiblioteczki] David Sundin, Książka, która nie chciała być czytana [Zysk i s-ka]

[#zwojtkowejbiblioteczki] David Sundin, Książka, która nie chciała być czytana [Zysk i s-ka]

W tej opowieści dzieje się wiele nie tylko w tekście, ale i na stronach. Niesforna książka robi, co może, by czytającemu utrudnić zadanie. Tekst to maleje, to rośnie niewyobrażalnie, znika, przestawia litery czy też wije się wokół stron. I choć opiera się na prostym założeniu, sprawia niesamowicie dużo frajdy.

Na uznanie zasługuje już sama koncepcja książki. Intrygujący jest fakt, że mamy do czynienia z książką, która nie chce być przeczytana, a także to, w jaki sposób ten koncept zostaje rozegrany. Sundin nie tylko wykazał się pomysłowością, ale i ciekawą realizacją wstępnego zamysłu.

[#zwojtkowejbiblioteczki] David Sundin, Książka, która nie chciała być czytana [Zysk i s-ka]

[#zwojtkowejbiblioteczki] David Sundin, Książka, która nie chciała być czytana [Zysk i s-ka]

Jest to książka, która gwarantuje dobrą zabawę, ale wymaga też od rodzica nieco zaangażowania. Warto najpierw przejrzeć treść, by się orientować, czego się spodziewać, a następnie odpowiednio modulować głos i akcentować odpowiednie fragmenty. W ten sposób, wespół z książką, czytający zaangażuje dziecko w lekturę, zbuduje też odpowiednią atmosferę i sprawi, że czytanie tej niewielkiej objętościowo książki będzie bardziej emocjonujące i zabawne, niż mogłoby się wydawać.

Książka, która nie chciała być czytana to ciekawy wydawniczy projekt, a przede wszystkim intrygujący koncept, który został brawurowo rozegrany na kilkudziesięciu stronach. Ładnie wydana książka, która wymaga odrobiny zaangażowania, a jednocześnie bawi młodego odbiorcę i udowadnia, że czytanie to niezwykle atrakcyjna forma spędzania wolnego czasu. Bardzo żałuję, że nie miałam takiej książki, kiedy Wojtek był młodszy.

Autor: David Sundin
Tytuł:  Książka, która nie chciała być czytana 
Tłumacz: Anna Czernow
Wydawca: Zysk i s-ka

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty