[#zdziecięcejbiblioteczki] Michał Rusinek, Monika Szomko, Trampki Vincenta, czyli jak się nie nudzić w muzeum [Zygzaki]

Chodzicie ze swoimi dziećmi do muzeów i galerii sztuki? Czy zostawiacie takie aktywności szkołom? A może uważacie, że sztuka nie jest interesująca lub nie czujecie się dość kompetentni, by o niej z dziećmi rozmawiać? Niezależnie od tego, do której grupy należycie, możecie czerpać garściami z książkowych wydawnictw skierowanych do najmłodszych, a podejmujących różne zagadnienia związane ze sztuką. Ukazują się od lat i z roku na rok liczba propozycji do wyboru się powiększa. Mam kilka swoich ulubionych, które już wam polecałam, a dziś zwracam uwagę na Trampki Vincenta, czyli jak się nie nudzić w muzeum Michała Rusinka i Moniki Szomko.

Czy słyszeliście kiedyś o malarzu, który widział gwiazdy nawet w ciągu dnia?

Sięgnij po książkę, która zabierze Cię w podróż do świata Vincenta van Gogha, niezwykłego malarza. Choć za życia był samotny i nikt nie rozumiał jego obrazów, nie przestał tworzyć. Uwielbiał kwiaty, gwiazdy i złociste pola pszenicy. Farby i płótno stały się jego najlepszymi przyjaciółmi.

Razem z Vincentem odwiedzisz miejsca przepełnione słońcem, spojrzysz na nocne niebo usiane wirującymi gwiazdami oraz na łodzie odpoczywające na piasku. Odkryjesz historię słynnych Słoneczników. Dowiesz się też, dlaczego artysta malował portrety, jakie kolory lubił najbardziej i skąd brał odwagę, by być sobą.

Usiądź wygodnie i daj się porwać opowieści, która udowadnia, że wizyta w muzeum wcale nie musi być nudna. Wręcz przeciwnie – może stać się niezapomnianą przygodą.

Książka w całości poświęcona jest jednemu artyście. Czy to nie za mało w czasie, kiedy na rynku wydawniczym dostępne są przekrojowe historie o sztuce? Otóż nie. Uważam, że jedne i drugie wzajemnie się uzupełniają. Dzięki przekrojowym możemy zarazić dziecko pasją do odkrywania sztuki, ale warto też umożliwić mu lepsze poznanie konkretnego artysty.

Dzieci nie żyją w próżni, a motywy inspirowane sztuką pojawiają się wszędzie - od materiałów plastycznych po odzież. I myślę, że właśnie to byłoby cudownym punktem wyjścia do lektury. Pokazanie dziecku, że obrazy Vincenta nas otaczają, a potem próba zrozumienia fenomeny artysty, w czym pomocna będzie właśnie ta pozycja.

Książka nie jest zbyt obszerna, a jednocześnie gotowa do czytania malutkimi partiami, dzięki czemu będzie przystępna już dla starszych przedszkolaków. Samodzielnie czytające wczesnoszkolniaki także sobie z nią poradzą, choć nie jest to pozycja zaprojektowana specjalnie do wprawek w czytaniu (choćby brak większej interlinii). Ale też jest to właśnie książka przeznaczona do wspólnej lektury przerywanej rozmową, dzieleniem się wrażeniami i oglądaniem ilustracji.

Właśnie, ilustracje są tu istotne. Joanna Rusinek zadbała nie tylko o to, by ożywić strony i wypełnić je kolorem, ale też odwzorować dzieła, o których mowa w tekście. Dzięki temu do czerpania z lektury nie potrzebujecie nic więcej. Owszem, można poszukać reprodukcji czy zdjęć, ale jeśli tego nie zrobicie, nic wam nie umknie. Dodatkową zaletą jest fakt, że odwzorowania obrazów wkomponowane są w całościową ilustrację nawiązującą do tekstu i w ten sposób rozszerzają dialog prowadzony z czytelnikiem.

Równie świetna jest treść. Autorzy świetnie sprawdzają się w roli przewodników po "książkowym muzeum" Van Gogha. Omawiają jego twórczość, wprowadzając w kontekst biograficzny i w kontekst epoki, objaśniają, co malarza fascynowało i jak chciał się wyrażać poprzez dzieła sztuki, a jednocześnie co możemy z tej sztuki czerpać dla siebie. Jednocześnie udaje im się nie popaść w ton autorytarny, wydźwięk opowieści nie staje się karykaturą ilustrującą gombrowiczowską frazę "Słowacki wielkim poetą był". Autorzy raczej otwierają przed młodymi drzwi i zachęcają, żeby zobaczyć, co się za nimi kryje.

To świetnie napisana, wzbogacona o wiersze książka o artyście i sztuce, po którą warto sięgnąć z najmłodszymi. Może być punktem wyjścia do dyskusji, wędrówek po muzeach i galeriach, a może nawet inspiracją do plastycznych eksperymentów. Objaśnia fenomen artysty i uczy patrzeć na sztukę bez narzucania czegokolwiek. A dzięki skondensowanej formie ma szansę dotrzeć do szerokiego grona małych, a może i dużych, odbiorców. I szczerze mam nadzieję, że to wstęp do większego projektu, w ramach którego pojawią się opowieści o kolejnych artystach (mnie się marzy Salvador Dali).

Autor: Michał Rusinek, Monika Szomko
Tytuł: Trampki Vincenta, czyli jak się nie nudzić w muzeum 
Ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawca: wydawnictwo Zygzaki

Egzemplarz recenzencki